Myśliwy wystartuje z pozytywną motywacją. Marzy mu się idealna rada miasta [WYWIAD NOWIN]
Robert Myśliwy - naczelnik wydziału edukacji, kultury i sportu w urzędzie miasta, były radny miejski zapowiedział, że jesienią wystartuje w wyborach na prezydenta Raciborza. Zapytaliśmy go o powody tej decyzji i aktualnie podejmowane działania.
- Wszystkim, którzy walczą o prezydenturę zależy na dobru mieszkańców.
- Zapewne tak, choć każdy nieco inaczej to dobro definiuje. By je zrealizować nie wystarczy wygrać wyborów. Trzeba mieć jeszcze zdolność koncyliacyjną do stworzenia skutecznej większości w radzie. Trzeba umieć przekonywać do swych racji politycznych adwersarzy. Trzeba mieć zdolność do porozumiewania się. To ważne w kontekście spraw strategicznych. Rzeczy najważniejsze powinny być naszą zbiorową ambicją i powinny być wolne od bieżących rozgrywek politycznych. To muszą być 3-4 priorytety na kadencję.
Liczę na współpracę i konsensus w przyszłej radzie miasta i powiatu. Dziś ze smutkiem, a nie rzadko zażenowaniem patrzę na stosunki w samorządzie, poziom argumentacji oraz jakość sporu politycznego. Trudno mi zrozumieć, jak np. można głosować przeciw zadaniom, które samemu postulowało się w okresie kampanii wyborczej. Bywa, że częściej myśli się o szachowaniu przeciwnika, niż o tym co jest ważne dla miasta. Od charyzmy prezydenta będzie zależała umiejętność stworzenia skutecznej większości. Jestem kandydatem, który na stole stawia ofertę porozumienia, a nie wojny.
- Wybory to walka pomiędzy kandydatami. Liczy pan na fair play?
- Tak, na to liczę. Przyjdzie przecież moment gdy będziemy musieli usiąść przy jednym stole i normalnie ze sobą rozmawiać. Jeżeli obrzydzimy sobie siebie nawzajem w kampanii wyborczej, to taka rozmowa będzie o wiele trudniejsza, o ile w ogóle możliwa. Niech to będzie dla nas wszystkich przestrogą, by nie sprzedawać mrzonek, nie siać uprzedzeń i nie podkręcać, nie podbijać narracji bitewnej w okresie kampanii.
Rozmawiał Mariusz Weidner
Ludzie
Dyrektor Powiatowego Centrum Sportu w Raciborzu
Najsensowniejszy kandydat.
Skoro to ma być mały porcik na małe stateczki, najlepiej zrobione z gazety, bo na tyle jest wody w Odrze, to faktycznie Racibórz będzie Wielki, jak wielki jest Polowy i jego biznes.
Jeśli utopią ma być jakiś mały porcik na jednej z dwóch największych polskich rzek, to znaczy że nie masz pojęcia w jakiej rzeczywistości funkchonujesz. A tym samym być może warto zastanowić się nad wizytą u specjalisty.
Utopią jest port nad Odrą Polowego.
Czekam na program, bo takie utopijne wywody mnie nie przekonywują.
Ten wywiad to jakaś sciema. Teraz przeczytałem cały. Ten pan sobie chyba jaja robi z ludzi.
Po tym o jakimś tchnieniu nowego ducha stwierdzam, ze nie chcę sekty. Dlaczego ten pan znów mnie straszy jakimś odnowionym natchnieniem ducha? Czy ci nauczyciele mają jakąś obsesję na punkcie duchów?
Jak czytam o kandydacie środka, patrzeniu w przyszłość itp, to mam 100% pewności, że wojnaryzm ma się świetnie...
Oczywiście poniższe w kontekście absolutnej potrzeby wprowadzenia tego zakazu spalania paliw stałych w Raciborzu.
Bardzo mnie niepokoi że pan Myśliwy ani słowa nie wspomniał o tzw.walce o czyste powietrzw w Raciborzu.Szkoda że wspomniał o przebudowie ( wg mnie zbędnych) Pacu Długosza i ul.Długiej a ani słowa nie wspomniał co zamierza zrobić dla czystego powietrza i wprowadzenia zakazu spalania paliw stałych w Raciborzu. Jest to bardzo niepokojące jak na tak długi wywiad.
Bardzo dobry wywiad.
od uwiarygodniania konkursów są specjalisci w lokalnym PO PiS i oczywiście w NaM..obojętnie kto wygra prezydenturę zawsze będzie skok na stołki..Oczywiscie przy reelekcji mniejszy..
dziecinne te płomienne wywiady,tyrady i zapewnienia..koniec zawsze bedzie podobny..albo willeńska albo jakis lokalik inny naprawdę gdzie jest ktos kto steruje z ramienia jedynie słusznej siły.
No tak ci co teraz jeszcze się nie ujawnili są niepoważni a Myśliwy ktory miesiąc temu sie zdecydował jest poważny. Sukcesy na miarę jak przeprowadzenie konkursów na dyrektorów a wszystko zależy jacy kandydaci się zgłoszą. To techniczna robota. Reforma skrojona przez rząd tylko trzeba było zrobić co napisali. Wykształcenie jakie? ile z tego opłacone przez Urząd Miasta w czasie ostatniego zatrudnienia? A czy jako naczelnik zawsze był na sesji by dobrze wspólpracować z radą? Wiecej konkretów by możnabyło te ogólniki z czymś zestawić.