Gołębnik na bloku
Powrócił problem z dokarmianiem ptaków, na który już wcześniej uwagę zwracali mieszkańcy Ostroga.
Jeden z lokatorów lubi rozrzucić garść okruszków skrzydlatym, a te przylatują jak do jadłodajni. Sytuacja jest patowa, bo ani administracja osiedla, ani straż miejska nie mają podstawy do karania miłośnika ptaków. Pisaliśmy o tym w szczegółach poprzednim razem. Zirytowana zachowaniem sąsiada raciborzanka (nazwisko do wiadomości redakcji) podesłała nam zdjęcia jakie są skutki takiego dokarmiania. Gołębie upodobały sobie blok jako miejsce przesiadywania i oczekiwania na pokarm. Pod oknami, na trawniku ląduje pełno okruszków.
Gdy napisaliśmy o problemie po raz pierwszy, radny z Ostroga i pracownik spółdzielni Nowoczesna, która zarządza osiedlem mówił nam, że dokarmianie się skończyło. Dlatego publikujemy nowe zdjęcia z tej okolicy. Być może sąsiedzi dojdą do porozumienia. Temat ptactwa zanieczyszczającego elewacje i balkony przewija się na forum samorządu. Inny radny z Ostroga – Krzysztof Myśliwy oraz szef komisji gospodarki Marcin Fica dopytywali o sprowadzenie sokoła, który przepłoszyłby gołębie. Leszek Szczasny podnosił kwestię szkodliwości ptasich ekstrementów.
(m)
Podzielę się skutecznym sposobem na odstraszenie nieproszonych gości. Przynajmniej u mnie podziałało... Gołębie nie lubią krukowatych, a że nigdzie nie mogłem dostać atrapy kruka, ubrałem w czarny worek na śmieci butelkę po litrowym kefirze. Worek zabezpieczyłem gumkami recepturkami i tak "ubraną" butelkę bez nakrętki umieściłem do góry dnem na patyczku wbitym w doniczkę z kwiatami. Od miesiąca mam spokój... :)
Pigułka to może ty potrzebujesz leczenia? Gadanie z psem czy kotem nie jest żadnym przejawem choroby psychicznej.Te zwierzęta to rozumieją a poza tym jak ktoś jest samotny (ty też taka możesć być) to rozmowa nawet z psem czy samym sobą to sposób na kontakt z kimkolwiek jak się jest samotnym.Poza tym kontakt z psem czy kotem daje bardzo dużo dobrego każdemu człowiekowi tak samo jak kontakt z przyrodą który jest niezbędny dla normalnego rozwoju człowieka. Jesteś pigułka bardzo ubogim człowiekiem wynika zvtego co piszesz z dużą dozą egoizmu.
Ludzie są samotni, i od tego stają się zgorzkniali, zgryźliwi, konfliktowi. Jeden ci zabroni palić węglem, ale rozpala grilla pod oknem, co dwa dni. Drugi nie pozwoli wyciąć drzewa, ale jak dokarmiasz ptaki, to by cię w łyżce wody utopił, a na drzewach porozwieszałby "zakaz gniazdowania". Trzeci gania ci dzieci, bo krzyczą i kopią w piłkę pod blokiem, ale samochód zaparkować potrafi w samym wejściu do klatki schodowej. Kiedy kogoś rozliczacie "ze złego", to uważnie się przypatrzcie, czy nie stoicie przed lustrem i nie patrzycie się prosto na siebie.
W Wodzisławiu i okolicy mieszka wiele osób psychicznie chorych. Najczęściej to oni karmią ptaki hodują koty. Ludzie tacy nie są akceptowani przez społeczeństwo,dlatego szukają przyjaciół w śród zwierząt. Często mówią do nich rozmawiają z nimi. Przykład mamy poniżej, kilka loginów znanych na Nowinach. Sąsiedzi tych ludzi powinni zgłaszać takie sprawy,bo takich ludzi trzeba leczyć.
do hehehe Tobie gościu już nic nie pomoże. Tym szczurem jesteś jak już ty skoro nazywasz tak ptaki.Polecam dobrego doktora.
Jak tak te szczury kochacie, to co za problem okno na oścież otwierać i sypać chleb po dywanie, potem się cieszyć z sraluchów w domu, obrzeżki czekają :D
Hanysek idź sie człowieku przewietrz bo prawisz bajki i na dodatek chamsko.W Wodzisławiu to nie pierwszy absurdalny przepis. Zajmijcie się lepiej innymi tego samego typu bo przez brak kompetencji rządzących traci cały Wodzisław.Np dotowanie kotłów na ekogroszek ludziom którzy mają bezproblemowy dostęp do gazu w mieście zamiast dotować im tylko kotły gazowe. Zajmij się sobą i swoją porażającą arogancją.Zajmujecie się tym co nieszkodliwe a Wodzisław jest w czołówce z najbardziej zatrutym smogiem powietrzem w Polsce. Ale Wam ptaki przeszkadzają. Biedni są wasi mieszkańcy że tacy wami rządzą i takimi głupotami się zajmujecie a nie tym co trzeba.Nie dziwie się to chyba efekt smogowy stąd takie spatrzone myślenie niektórych .
@Leno ,nonie i inne mochery z guano w głowie.Niedługo już zaczną się was czepiać.Gdybyście nie mieli ptasich móżdżków to byście rozumieli że to wy wyżądzacie krzywdę ptakom.Przez was wiele ptaków choruje. Pożywienie człowieka jest szkodliwe dla ptaków.W Wodzisławiu obowiązuje zakaz dokarmiania. Odpowiednie służby się wami zajmą.
Był już taki jeden co ludzi do robaków i szczurów porównywał i że ci ludzie choroby przenoszą (a inni nie!) Jak to się skończyło? . Teraz jeden mądry porównuje ptaki do latających szczurów w poprzednich komentarzach z przed paru miesięcy i o roznoszeniu chorób banialuki pisze non stop Jeszcze nie zachorowaleś? W Krakowie ludzie ze smogu umierają a nie z powodu gołębi.
Nie mają innych problemów i się ptaków czepiają.
Ekol to co piszesz to kompletne bzdury prawie.Kawki nie są żadnymi szkodnikami ani gołębie.Szkodnikiami są ludzie którzy takie bzdury piszą jak ty.Co ma wspólnego że ptak zje coś ze śmietnika ze szkodliwośią? Z tymi mieszkaniami zarażonymi to kolejna bzdura totalna.Gosciu nie siej paniki. Albo jak ci ptaki przeszkadzają to wyprowadzić się na pustynię tam prawie nic nie żyje i będzie w sterylnych warunkach żył. Większych bzdur jak te które napisałeś dawno nie czytałem.
A co to da, że będą zadaszone? Na Wyszyńskiego w Wodzisławiu koło SP6 gościu co rano wychodzi w samych klapkach (widać, że ma nierówno pod sufitem) i rozrzuca na około śmietników i na cały chodnik chleb....
Władze miasta powinny zadbać o to aby wszystkie śmietniki w mieście były zadaszone i obudowane np. siatką. A także uniemożliwić zakładanie gniazd,tym ptakom na strychach i innych miejscach. Są miasta w których już jest o wiele czyściej,i nie są niszczone elewacje,bo śmietniki są zakryte.
Wiele ludzi przez gołębie i kawki choruje a nawet o tym nie wie.Ptasie odchody po wyschnięciu są rozpylane i roznoszone przez wiatr. Ludzie którzy zamieszkują w miastach gdzie jest duże skupisko gołębi i kawek są narażeni na choroby tak zwane jelitowe.Rak jelita itp.choroby układu krążenia, płucne,skórne,stany zapalne stawów itd. W Krakowie i innych miastach gdzie żyje dużo tych ptaków,zachorowalność na te choroby jest dużo wyższa niż w innych miejscach. Ludzie którzy mają balkony są też narażeni na kleszcze gołębie. Z takiego mieszkania już wyczyścić kleszczy nie można,żadna dezynfekcja nie pomaga. Ptaki mogą być pożyteczne jeżeli się ich nie dokarmia i umożliwia zdobywanie pokarmu na śmietnikach. W powiecie Wodzisławskim mamy już wręcz plagę gołębi i kawek. W dużych miastach stoi dużo pustych mieszkań zarażonych kleszczem gołębim. Mieszkańcy wyprowadzając się nie mogą niczego zabrać,ubrania meble,wszystko nadaje się tylko do spalenia.A to z powodu tych pożytecznych ptaków które żywią się na śmietnikach.
W Wodzisławiu na Wyszyńskiego to normalka... wszystko zasr...e, nawet ubrań na balkonie suszyć nie można...
to jest podobna sytuacja co z kocia "mamą" w bloku 31 osiedla 30 lecia która dokarmia koty a przy okazji szczury !
Szkodliwość ptasich eksrementów? Odwrotnie są bardzo pożyteczne tzw guano. Rozkładają się w krótkim czasie w przeciwieństwie do śmieci jakie produkują ludzkie setki lat.To ludzkie śmieci śmierdzą na kilometry a nie ptasie czy inne.Z samochodu tez czasem się zdarzy zmyć coś po ptakach. Ręce się umyje i nie ma problemu.Ten pomysł z sokołem to kolejny genialny pomysł radnego.