Złe towarzystwo, złe miejsce, zły czas
Prokuratura domaga się ośmiu lat pozbawienia wolności dla 20-letniej Darii O., która odpowiada za usiłowanie zabójstwa Ukraińca w wodzisławskim parku. Razem ze wspólnikami ma zapłacić ofierze 30 tysięcy złotych.
Kończy się proces trzech mieszkańców Wodzisławia, którzy w maju 2017 roku dotkliwie pobili 20-letniego Ukraińca w parku miejskim w Wodzisławiu. Ofiara – Roman S. otrzymał kilkanaście ciosów nożem. Zdaniem prokuratury, miała zadawać je 19-letnia wówczas Daria O. Na ławie oskarżonych posadzono również jej byłego partnera 44-letniego Jacka Ch. oraz obecnego 24-letniego Bartosza P.
Daria O.: Okazja czyni złodzieja
Przypomnijmy, dramat rozegrał się w sobotę 13 maja 2017 roku w samym centrum Wodzisławia, tuż obok galerii handlowej. Tego dnia, wczesnym popołudniem Bartosz P. próbował dostać się do centrum miasta z wodzisławskiej Karkoszki. Na przystanku przy Czyżowickiej poznał Romana S., młodego Ukraińca, który również chciał jechać do centrum. Mężczyźni przyjechali do centrum Wodzisławia, gdzie spotkali wówczas 19-letnią Darię O. Towarzystwo piło później w parku miejskim na tzw. Giewoncie, kursując w międzyczasie po kolejne zakupy, między innymi po wódkę i kolejne piwa. – Piliśmy, słuchaliśmy muzyki z telefonu Romana. Leciały z niego polskie i ukraińskie piosenki. W pewnym momencie Ukraińcowi zrobiło się niedobrze. Poszedł wymiotować zostawiając telefon. Ukradłam go, chowając go w kieszeni spodni. Wcześniej go wyłączyłam – zeznawała nastolatka. Nastolatka z Bartoszem P. poszli do Żabki. Tam odnalazł ich okradziony Roman S. Mężczyzna zaczął się domagać zwrotu swojego telefonu, groził, że wezwie policję. Zdenerwowana Daria O. postanowiła skorzystać z pomocy Jacka Ch., aby ten pomógł im się pozbyć Romana S. Jacek Ch. to były partner nastoletniej Darii. Ma 44-lata, w przeszłości był wielokrotnie karany. Wykształcenie podstawowe, ojciec piątki dzieci, bez majątku i bez pracy. 7 wyroków na koncie. Z Darią był 10 miesięcy. W lipcu 2016 roku wyszedł z zakładu karnego. Po telefonie od nastolatki przyjechał do parku z pomocą.
Kilkanaście ciosów nożem
Sprawcy stali się agresywni, zaczęli bić Ukraińca rękami oraz kopali go po całym ciele, grożąc że go zabiją, jak tylko powiadomi policję. Najbardziej agresywna okazała się być dziewczyna. W trakcie bicia używała noża, którym wielokrotnie zadawała ciosy, powodując rany kłute klatki piersiowej. Mężczyznę atakowano kilkukrotnie. Gdy znalazł się na dworcu, zareagowali przechodnie i wezwali pomoc. 20-latek w wyniku pobicia doznał licznych obrażeń i ran kłutych zadanych nożem. Jedna z nich uszkodziła mu płuco. Mężczyzna przeszedł operację, która uratowała mu życie.
Okej redaktorzy Nowin, więc najpierw pan Jacek "Nic nie wiedziałem o żadnym telefonie, do parku przyjechałem trzeźwy", a później prokurator "Cała trójka była pijana". Może postacie jakieś informacje rozjaśniające to co piszecie?
kara śmierci dla takich oprychów