Szturm na wodzisławski dom publiczny
Śląscy policjanci rozbili zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się czerpaniem korzyści majątkowych z prostytucji. Podczas akcji prowadzonej na Śląsku, stróże prawa wkroczyli do jednego z nocnych klubów i miejsc, gdzie przebywali członkowie szajki.
Wejście do Astry
– W toku prowadzonego postępowania ustalono, że w okresie od października 2015 r. do chwili obecnej na terenie Wodzisławia Śląskiego prowadzona jest agencja towarzyska pod nazwą Night Club „Astra”. Jak ustalono, w lokalu tym kobiety świadczyły usługi o charakterze seksualnym. Korzyści ze świadczonych usług czerpały, między innymi, osoby prowadzące klub – mówi prokurator Joanna Smorczewska z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Wobec 3 członków grupy (w tym wobec zatrzymanej kobiety) sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące, zaś w stosunku do pozostałych dwóch osób prokurator zastosował dozór policji. Wszyscy usłyszeli zarzuty czerpania korzyści majątkowych z cudzego nierządu oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Grozi im do 5 lat więzienia. Sprawa jest rozwojowa, śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Rodzinny interes
To już kolejne uderzenie w sutenerów na terenie powiatu wodzisławskiego w ostatnim czasie.
Jesienią 2016 roku kryminalni zatrzymali dwóch mężczyzn, który w jednym z lokali w Rydułtowach prowadzili agencję towarzyską. Zatrzymanym przedstawiono zarzuty ułatwiania uprawiania prostytucji czterem zatrudnionym tam kobietom oraz czerpania korzyści majątkowych z ich nierządu. W klubie, w którym odbywał się nielegalny proceder, kryminalni zabezpieczyli telefon komórkowy i rejestratory obrazu. Śledczy przesłuchali cztery kobiety w wieku 34, 37 i 42 lat. Na podstawie ich zeznań i zebranych dowodów, sutenerom przedstawiono zarzuty. Wobec 44- i 51-latka prokurator zastosował poręczenie majątkowe i dozór policji. Kilka miesięcy później, w sierpniu 2017 roku w ręce wodzisławskich kryminalnych wpadł 22-letni sutener, który w tym samym miejscu prowadził agencję towarzyską. W mieszkaniu sutenera kryminalni zabezpieczyli także narkotyki i amunicję.
(acz), (juk)
o mamma mia - bordello bum bum...
". Ciekawe czemu dopiero teraz zrobiono tam nalot? – zastanawia się jeden z mieszkańców dzielnicy Jedłownik. " Gdyby wcześniej zrobili nalot to mieliby mniej dowodów winy. Babcię za kostkę masła od razu przed sąd bo jak się ma bronić. Taka mafia to ma macki wszędzie i broni się atakując niewinnych jak wypędzany demon podczas egzorcyzmów. Trzeba mieć mocne dowody aby nie zmarnować pracy policji bo sąd z braku wystarczających dowodów musiał by ich wypuścić a może jeszcze policjanci musieli by się tłumaczyć bogatym przestępcom o naruszenie ich godności.