Bezmięsne tygodnie, konfiskata klamek i hiszpańska choroba w Raciborzu [100 lat temu w Nowinach]
Podróż w czasie z Nowinami. Kolejny raz zaglądamy do archiwalnych numerów „Nowin Raciborskich”, aby przekonać się co zajmowało mieszkańców Raciborza i okolic sto lat temu.
Hiszpanka w Raciborzu
W latach 1918–1919 przez świat przetoczyła się pandemia grypy zwanej „hiszpanką”. W lipcu 1918 roku groźna choroba dotarła również do Raciborza. – W tutejszym gimnazyum zachorowało na tę zarazę 50 uczniów – czytamy w „Nowinach Raciborskich” z 12 lipca 1918 roku. Epidemia szybko postępowała. W kolejnym numerze „Nowin Raciborskich” (15 lipca 1918 r.) czytamy już o kilkuset zachorowaniach w Raciborzu, Katowicach, Bytomiu i Opolu oraz kilkudziesięciu tysiącach w całych Niemczech.
Aby uniknąć paniki, w ówczesnej prasie rozpowszechniano wówczas informacje o łagodnym przebiegu choroby, która miała kończyć się po 3–4 dniach i nie prowadzić do zgonu.
W „Nowinach Raciborskich” z 15 lipca 1918 roku natrafiamy na informacje pomocne w rozpoznaniu objawów „hiszpanki”, która miała rozpoczynać się od wysokiej, 40–stopniowej gorączki, czemu towarzyszyło osłabienie i przygnębienie chorego. Gorączka miała ustępować po pierwszych 24 godzinach choroby.
– Środków zapobiegawczych przeciwko hiszpańskiej grypie nie ma. Jako najlepsze lekarstwo zaleca (...) środki napotowe; naturalnie, jak przy każdej gorączce, pacyent skoro tylko dostrzeże wybuch choroby kłaść się winien do łóżka – informowała swoich czytelników redakcja.
Na zakończenie tego historycznego przeglądu dawnych „Nowin Raciborskich” dodajmy, że na grypę „hiszpankę” w latach 1918 – 1919 zachorowało 500 milionów ludzi, co stanowiło 1/3 ówczesnej populacji świata. Choroba zebrała większe żniwo niż I wojna światowa. Szacuje się, że śmiertelny wirus grypy i powikłania, których był przyczyną, przyczynił się do śmierci od 21 do 100 milionów ludzi na całym świecie.
Wojtek Żołneczko
Rozwiązanie zagadki: Szanuj język ojców to Boga prawo a człowieka obowiązek.