Smog to nie problem sezonowy
Latem wdychamy spalany w piecach złej jakości węgiel i śmieci. Co się dzieje wtedy z naszym organizmem – tłumaczą eksperci zapytani przez Forum Rozwoju Efektywnej Energii.
Objawy: zagrożenie zdrowia i życia
W zanieczyszczonym powietrzu unoszą się mikrocząsteczki, m.in. tlenki siarki, tlenki węgla, tlenki azotu, benzo(a)piren, sadza oraz pyły zawieszone PM 10 i PM 2,5. Te trujące związki chemiczne z łatwością przenikają do płuc i krwiobiegu, a następnie, transportowane wraz z krwią, wyrządzają szkody praktycznie we wszystkich układach i narządach wewnętrznych. Przyczyniają się do występowania oraz spotęgowania wielu dolegliwości. Oto czarna lista niektórych chorób wywoływanych prze smog: zapalenie gardła i choroby układu oddechowego, przewlekłe zapalenie oskrzeli, choroby oczu, w tym zapalenie spojówek, niewydolność płuc, astma oskrzelowa, osłabienie płodności, zaburzenia hormonalne, miażdżyca, choroby serca, nadciśnienie, udar mózgu, nowotwory. Na co dzień smog jest także sprzymierzeńcem bezsenności, bólów głowy i depresji.
- Przewlekłe narażenie na zanieczyszczenia powietrza uszkadza mechanizmy obronne płuc i może powodować objawy upośledzenia sprawności układu oddechowego. To może powodować zwiększanie się częstotliwości występowania nadreaktywności oskrzeli, zakażeń dolnych dróg oddechowych oraz wywoływać zmiany strukturalne w miąższu płuc – twierdzi dr n. med. Piotr Dąbrowiecki z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.
Oddychanie zanieczyszczonym powietrzem skraca długość życia nawet o rok. Według szacunków Europejskiej Agencji Środowiska, z tego powodu umiera co roku w Polsce ok. 50 tys. osób. Pediatra i reumatolog dr Małgorzata Biernacka-Zielińska tłumaczy, że oprócz kobiet w ciąży i osób starszych najbardziej narażone są dzieci.
Smog upośledza funkcje obronne dróg oddechowych, drażni i uszkadza nabłonek rzęskowy oskrzeli, toruje drogę wirusom i rozmaitym bakteriom. Organizm usiłuje się bronić, chcąc usunąć szkodliwe cząsteczki poprzez wyksztuszanie i nadprodukcję śluzu. Pojawia się więc przewlekły i uporczywy kaszel - tłumaczy ekspertka.
U dzieci żyjących w bardzo zanieczyszczonych aglomeracjach występują przewlekłe bóle głowy, osłabienie, ciągłe zmęczenie i zaburzenie koncentracji, a kobiety ciężarne rodzą dzieci o mniejszej masie ciała, które są w późniejszym życiu podatniejsze na choroby. Zanieczyszczenia kumulują się przy gruncie, dlatego małe dzieci oddychając powietrzem o jeszcze gorszej jakości przez usta, omijają nos jako element usuwania szkodliwych pyłków - dodaje dr Biernacka-Zielińska. Największy problem mogą mieć z tym maluchy cierpiące na astmę lub alergię.
Jak podaje Health and Environment Alliance (HEAL), międzynarodowa organizacja zajmująca się wpływem środowiska na zdrowie, ponad połowa wszystkich zgonów w Polsce jest spowodowana chorobami układu oddechowego i sercowo-naczyniowego. Szacuje się, że przy przewlekłym narażeniu na zanieczyszczenia powietrza, zagrożenie rozwojem chorób układu oddechowego, chorób krążenia i chorób infekcyjnych może wzrosnąć nawet czterokrotnie, a chorób nowotworowych – nawet pięciokrotnie!
Specjaliści alarmują również, że zanieczyszczone powietrze w Polsce prowadzi m.in. do wzrostu liczby osób, które chorują na różnego rodzaju choroby alergiczne.
- W ostatnim dziesięcioleciu nastąpił dwukrotny wzrost częstości występowania alergicznego nieżytu nosa, astmy i atopowego zapalenia skóry, mimo że stężenia alergenów pozostały w tym czasie na podobnym poziomie. To niemożliwe, żeby doszło do zmian w strukturze genów odpowiedzialnych za rozwój alergii. Zmieniło się środowisko, w którym żyjemy - wyjaśnia dr Piotr Dąbrowiecki, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP. - Z dekady na dekadę rośnie poziom zanieczyszczeń w środowisku zewnętrznym, a alergolodzy notują zwiększoną zapadalność na choroby alergiczne.
http://czysteogrzewanie.pl/
To walka z wiatrakami te kontrole.Jest ich dużo za mało i za rzadko.Dlatego trzeba odejść całkowicie tam gdzie jest gaz lub sieć cieplna od ogrzewania węglem i drewnem.Wtedy skończy się dymienie czy spalanie śmieci co zawsze ma miejsce.
Sezon grzewczy skończył się wiosną, ale nikt nie ma złudzeń, że w chłodne letnie noce, mieszkańcy dalej dogrzewają swoje domy lub podgrzewają wodę paląc plastikowymi butelkami, opakowaniami czy pociętymi meblami. Dookoła widać kopcące kominy, a wskaźniki szkodliwych substancji idą w górę.
Diagnoza: złe paliwo, stare piece
To może tak skontrolować i dać mandacik właścicielom tych domków, które autor dołączył do artykułu?
Najlepszy przykład dają Marklowice kupując ludziom piece węglowe.
Ciekawe kto mieszka w tych domkach z wielkimi kominami, które są na zdjęciu dołączonym do artykułu?