Kto wyrywa krzyż z żołnierskiej mogiły?
- Ktoś ciągle niszczy mogiłę poległych żołnierzy. Może trzeba sprawę nagłośnić, żeby się to skończyło? To przecież ohydny przejaw wandalizmu – zadzwoniła do naszej redakcji Wiesława Parma z Bełsznicy.
Zniszczona nadzieja
Podczas swojej drugiej wizyty, jesienią 2014 r. Pan Harald przywiózł wygrawerowaną tabliczkę z imieniem i nazwiskiem wujka oraz datą jego urodzin i śmierci. Tabliczka została przymocowana do krzyża. – Niestety od tamtego czasu miejsce to jest regularnie dewastowane – nie kryje oburzenia Wiesława Parma. Znikła granitowa płyta wykonana przez mężczyzn z Rogowa oraz metalowa tabliczka przywieziona przez Hacka. – Myśmy od tamtego czasu przynieśli tam chyba z dziesięć krzyży. Wszystkie zniknęły. A każdy przyniesiony znicz jest niszczony – mówi Henryk Duda. Nie pomogły tabliczki, na których były prośby o uszanowanie miejsca pamięci. – Za każdy razem kiedy tu przychodziliśmy wszystko było całkowicie zdewastowane – przyznaje Duda. W końcu mężczyźni przestali przychodzić do lasu i stawiać kolejne krzyże. – Nie możemy patrzeć na to, co się tu dzieje – mówią.
Nadziei nie traci za to Wiesława Parma. 5 kwietnia jej mąż postawił w lesie nowy, drewniany krzyż. Jeszcze pod koniec maja, krzyż stał tak, jak go tam postawiono. 6 czerwca niestety po krzyżu nie było już ani śladu. Zostały tylko porozbijane znicze. – Bo jak ktoś coś chce zniszczyć, to zniszczy. Ciekawi mnie jedynie, kto jest aż tak zacięty, że tyle lat po wojnie nie daje temu miejscu spokoju – zastanawia się Henryk Glenc.
Artur Marcisz
A dlaczego tego grobu nie ekshumują ? Powinien znaleźć się na najbliższym cmentarzu lub wrócić do Niemiec skoro rodzina go odnalazła.
To chyba rozsądne wyjście.
Odpiwiedź jest jedna. zaKODowani UBywatele RP.
zabudowac ukrytą kamere wszystko się wyjaśni .