Radny Fita krytycznie o zwracaniu milionów przez starostę Winiarskiego
Miejski rajca spotkał się dziś z dziennikarzami na skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Jeziorowej by podzielić się swymi przemyśleniami na temat rezygnacji z remontu drogi i zwrotu 2 mln zł przez starostę. - Racibórz zasługuje na lepszych włodarzy - powiedział Michał Fita.
Radnego niepokoi powód rezygnacji z remontu i rządowej dotacji. Wskazuje, że podobnie może stać się w przypadku budowy raciborskiego odcinka Regionalnej Drogi Racibórz - Pszczyna. Fita podkreśla, że obecne tłumaczenia o niedoszacowanym kosztorysie prac mogą pojawić się także przy realizacji obwodnicy (RDRP). Rozważa wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady miasta, na której chciałby poznać dokładne przyczyny rezygnacji z remontu ulicy Kościuszki. Dyskusja miałaby posłużyć uniknięciu problemów przy pracach nad znalezieniem wykonawcy obwodnicy miejskiej. Niewykluczone, że sprawą zajmie się komisja rewizyjna rady miasta, której Fita jest członkiem. - Pamiętajmy, że o dotacji rządowej w starostwie wiedziano już w grudniu zeszłego roku, a dopiero wiosną ogłoszono pierwszy przetarg - zaznacza M. Fita.
O radnym mówi się w kontekście zbliżających się wyborów samorządowych jako ewentualnym kandydacie na prezydenta miasta. Fita nie chciał o tym rozmawiać. - Zaprosiłem media żeby wskazać problem jako przedstawiciel mieszkańców Raciborza. Chodzi o jakość ich życia i kwestie bezpieczeństwa - podkreślił radny.
Ludzie
Dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Kietrzu - TKALNIA, były wiceprezydent Raciborza, radny Raciborza
Oczywiście nie ma winnych. Rozmyta odpowiedzialność i zero konsekwencji. W prywatnej firmie zarządzanie to podstawa ale i rozliczanie pracowników z efektów. W urzedach zamiatanie pod dywan i przemilczenie porażek i zero konsekwencji. Chyba tak to trzeba rozumieć.
Oni potrafili???1. Przebudowa ulic Górniczej i Kokoszyckiej w Wodzisławiu Śląskim. Całość prac skalkulowano na kwotę 4,189 mln zł. Przetarg na wykonanie remontu dróg ogłoszono 13 grudnia 2017 r. Dzięki temu w lutym 2018 roku udało się wyłonić wykonawcę. Zobowiązał się on wykonać zamówienie w zamian za 4,2 mln zł. Prace rozpoczęły się w marcu.
Dobrze że nie doszło do tego remontu. To nie jest tak że jak są pieniądze to trzeba je na siłę wydawać. Bez względu kiedy byłby przetarg z punktu widzenia dostępnych środków finansowych był nie do zrealizowania. Projekt remontu drogi był i jest zły. Przysłowiowym już błędem w tym projekcie jest budowa zatoki autobusowej w miejscu gdzie rosną drzewa zamiast tam gdzie ich nie ma.Zresztą ta zatoka akurat na tym odcinku drogi jest zupełnie niepotrzebna.Tak jak remont zwiazany z wymianą kanalizacji i podbudowy drogi.