Nieboczowy jak panna młoda. Dożynki (znów) trzeba przenieść
Klamka zapadła. Nie będzie dożynek w nowych Nieboczowach. Imprezę trzeba przenieść, bo budowlańcy nie zdążyli uporać się z koniecznymi pracami. A przecież wszystko miało być dopięte na ostatni guzik. – Nieboczowy muszą być piękne i nieskazitelne jak panna młoda – mówi wójt Czesław Burek.
Historia się powtarza. Już rok temu sołectwo Nieboczowy miało być gospodarzem hucznych dożynek gminy Lubomia. Podziękowanie za plony miało być połączone z festynem z okazji zakończenia budowy wsi. Plany trzeba było jednak zmienić, bo budowlańcy nie zdążyli z pracami, dlatego imprezę przeniesiono do Syryni.
Nie będzie malowania trawy na zielono
W tym roku Nieboczowy już „na pewno” miały być gospodarzem dożynek. Wydawało się, że rok czasu w zupełności wystarczy firmie budowlanej na to, by dokończyć prace. Nic bardziej mylnego. Dożynki po raz kolejny trzeba przenieść. Tym razem z Nieboczów do Lubomi. Wójt Czesław Burek już przekazał informacje w tej sprawie mieszkańcom.
Przygotował specjalne pismo, w którym tłumaczy powody trudnej decyzji. Wyjaśnia, że choć prace budowlane są już na finiszu, to do dożynek – czyli do 9 września – prawdopodobnie nie zostaną zakończone. Uroczyste otwarcie wsi w takim momencie byłoby przedwczesne i narażało mieszkańców oraz władze gminy na kpiny czy ironiczne komentarze typu „świętują, przecinają wstęgi, a na drugi dzień ekipa budowlana wróci do pracy”. Otwieranie „na siłę” mogłoby doprowadzić do tego, że w pamięci ludzi zapisze się farsa z umownym „malowaniem trawy na zielono”, co mogłoby zniweczyć wieloletni trud związany z przenosinami i budową wsi od podstaw. – Pamiętajmy, że razem przeszliśmy wiele, kroczymy do swej „małej ojczyzny” już 20 lat, dlatego musimy zachować spokój i rozwagę. Nieboczowy muszą być piękne, nieskazitelne i gotowe jak panna młoda. Jak miała zaśpiewać w Nieboczowach gwiazda dożynek: „Wszystko na swój czas”. Nasz czas też niedługo nadejdzie – tłumaczy wójt Czesław Burek nawiązując do słów piosenki zespołu Perfect, który wystąpi podczas dożynek – tyle że nie w Nieboczowach, a w Lubomi.
Ludzie
Wójt Gminy Lubomia
A ja mam inne pytanie: dlaczego od przeszło dwóch lat nie ma żadnej nowej budowy na Nieboczowach? Czyżby nikt tam nie chciał się budować? Wątpię. Polityka wójta, organizującego licytacje terenów jest zła, wygrywa właściciel jednej znanej w okolicy firmy i przez to blokuje się rozwój wsi. Myślenie krótkoterminowe...
Piękne i nieskazitelne. Masakra. 2 lata po terminie i dalej końca nie widać. Nich się Pan nie kompromituje. Jakie umowy są spisane z tymi firmami? Piękne i nieskazitelne dla nich?