Nieboczowy jak panna młoda. Dożynki (znów) trzeba przenieść
Klamka zapadła. Nie będzie dożynek w nowych Nieboczowach. Imprezę trzeba przenieść, bo budowlańcy nie zdążyli uporać się z koniecznymi pracami. A przecież wszystko miało być dopięte na ostatni guzik. – Nieboczowy muszą być piękne i nieskazitelne jak panna młoda – mówi wójt Czesław Burek.
Poświęcenie zgodnie z planem
Nie zmieniają się za to plany co do sobotniej uroczystości w Nieboczowach (8 września). Tego dnia przyjedzie arcybiskup Wiktor Skworc i poświęci nowy kościół oraz inne budynki i domostwa.
Boisko w Lubomi
Dożynki odbędą się dzień później (9 września) w Lubomi. Rozpocznie je msza święta o godz. 10.00 w kościele pw. Marii Magdaleny w Lubomi.
Dożynkowy korowód wyruszy o godz. 13.00 ze skrzyżowania ul. Asnyka z ul. Bordynowską (koło bloków na Grabówce). Trasę przejazdu korowodu wyznaczono ulicami Asnyka, Korfantego, Nepomucena i Parkową. Metą będzie boisko trenigowe LKS–u Lubomia, gdzie odbędzie się dożynkowa zabawa. Gwiazdą wieczoru będzie zespół Perfect. Wcześniej wystąpią zespoły Duo Fenix i Eratox.
Skąd poślizg?
W Nieboczowach trwają jeszcze prace związane z budynkiem sportu i ścieżkami rowerowymi. Doszło jeszcze kilka robót dodatkowych. Skąd takie opóźnienie? – To szereg nieprzewidzianych spraw – wyjaśnia wójt Czesław Burek. Największy wpływ na poślizg miała zmiana parametrów podłoża gruntowego. Pierwsze badania geologiczne – na etapie projektowania – były wykonywane gdy nowe Nieboczowy jeszcze nie istniały. Teren był zupełnie pusty. W międzyczasie wybudowano domy, sieć dróg czy kanalizację. Nastąpiło przerwanie ciągów drenarskich, zmieniły się stosunki wodne. To powodowało nie tylko konieczność dodatkowych prac, ale oznaczało też dodatkowe formalności. – Prace nieustanie posuwają się do przodu, chociaż trwa to dłużej, niż planowaliśmy – puentuje wójt.
(mak)
Ludzie
Wójt Gminy Lubomia
A ja mam inne pytanie: dlaczego od przeszło dwóch lat nie ma żadnej nowej budowy na Nieboczowach? Czyżby nikt tam nie chciał się budować? Wątpię. Polityka wójta, organizującego licytacje terenów jest zła, wygrywa właściciel jednej znanej w okolicy firmy i przez to blokuje się rozwój wsi. Myślenie krótkoterminowe...
Piękne i nieskazitelne. Masakra. 2 lata po terminie i dalej końca nie widać. Nich się Pan nie kompromituje. Jakie umowy są spisane z tymi firmami? Piękne i nieskazitelne dla nich?