Rudera za fortunę. Radna Szukalska: argumenty urzędu są żadne!
Zdaniem Anny Szukalskiej, w sprawie sprzedaży domu na Ocickiej, należącego do miasta, powinno się podliczyć nakłady czynszowe ponoszone przez 37 lat przez najemcę. - Ile z nich gmina przeznaczyła na remonty nieruchomości? - spytała na ostatniej komisji budżetowej. Zgadza się z mieszkankami, które wywiesiły płachtę z protestem, że doszło do różnicowania mieszkańców Raciborza.
Raciborzanki z Ocic twierdzą, że są gorszymi mieszkańcami, bo nie mają tych praw, co korzystający z wysokich bonifikat przy wykupie mieszkania komunalnego. Napisały to na płachcie i powiesiły na płocie przy ul. Ocickiej w rejonie Jeruzalem, gdzie mieszkają. W urzędzie miasta mówią, że sprzedaż ich domu z bonifikatą "byłaby wręcz nieetyczna". - Nie dostrzegam tej nieetyczności. Bonifikaty są dla wszystkich. Argumenty urzędu są żadne! - stwierdziła radna Szukalska. Mówiła o różnicowaniu mieszkańców, a radny Marek Rapnicki użył terminu "dyskryminowana grupa najemców". Naczelnik wydziału gospodarki nieruchomościami Elżbieta Sokołowska przekazała radnym, że wykup mieszkania jest decyzją biznesową, a nie społeczną, a za takową biorą ją niektórzy członkowie rady.
Radna Zuzanna Tomaszewska dziwiła się, że nikt z urzędników "nie potraktował tej sprawy subiektywnie" trzymając się wyłącznie przepisów. - Może należy wprowadzić nowe bonifikaty, po ludzkiej dyskusji? Jestem przeciwna takiemu traktowaniu, z negatywnym nastawieniem, mieszkańca chodzącego cztery miesiące za swoją sprawą - nie kryła irytacji. Wiceprezydent Irena Żylak broniła się, że urzędnicy podjęli dyskusję i nie ma mowy o ich negatywnym nastawieniu. Wiceprezydent Wojciech Krzyżek pytał radnych czy dyskutowaliby o sprawie równie żarliwie gdyby chodziło o zakusy na dom ze strony "bogatego biznesmena z trzema autami"?
W trakcie posiedzenia radni dowiedzieli się, że Racibórz ma 5 budynków komunalnych, gdzie sytuacja może być analogiczna do przypadku z Ocickiej.
- 37 lat słuchamy, że rejon (MZB) nic nie zrobi z tym domem. Płacimy teraz 655 zł za sam czynsz i nie ma robione nic. Potrzebna jest wymiana okien, trzeba wyremontować piec, łazienka jest w fatalnym stanie, tam się zaczadziła osoba. Czy ja aż takich cudów chcę od miasta? Ja dbam o ten dom wyręczając zarządcę - mówiła do radnych Katarzyna Łobos dopuszczona do głosu przy poparciu 10 członków komisji.
Po wystąpieniu kobiety radny Marek Rapnicki stwierdził: Panie przeżyły gehennę. Wstrzymajmy procedury i przyjrzyjmy się lepiej tej sprawie. Powierzmy to grupie ludzi, która przekomponuje uchwałę o bonifikatach. Bo te panie nie powinny przegrać z miastem - apelował do kolegów z rady. Przed decyzjami podejmowanymi pod wpływem emocji przestrzegał radny Jan Wiecha przypominając, że "uchwała musi być bezpieczna, a to jest precedens".
Zadowolony z przebiegu obrad komisji budżetowej był radny Piotr Klima. Przypomniał, że Marcin Fica szef komisji gospodarki mówił "twardo: nie" proszony by wysłuchać głosu zainteresowanej. - Jak to jest, że na jednej komisji można, a na drugiej nie. Ta jedna jest nieludzka a druga na odwrót? - zastanawiał się głośno.
ma.w
Ludzie
Radna Miasta Racibórz, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów
Była wiceprezydent Raciborza
Były radny Gminy Racibórz, pracownik Rafako SA.
Radny Gminy Racibórz
Zastępca Prezydenta Wodzisławia
Była radna Miasta Racibórz
A my o połatanie cieknącego dachu nie możemy się od 37 lat doprosić. O pomalowaniu klatki nawet nie marzymy. Robimy to sami. Własny lokal remontujemy sami. A to że nie mamy źródła ciepła w łazience to też nasza wina? To że gaz czuć w lokalu pomimo interwencji kominiarza i strazy pozarnej w MZB to także nasza wina ?
Nie widziałem żeby miasto komuś remontowało/wymieniało w blokach współdzielczych okna kuchnie czy łazienke... sam mieszkam w bloku to wiem jest raz na pare ładnych lat odmalowanie wnetrza(klatka schodowa) i okna plastykowe(klatka schodowa) ale juz z 10 lat i nic wiecej o resztę każdy dba we własnym zakresie
A co to? mafia reprywatyzacyjna w Raciborzu nawet działa. Zaraz przyjedzie Jaki taki i wam pozamiata.
Pani Żylak scalenie było rok temu. Czy ujawni Pani informację dotyczące remontów i nakładów? Ciężko pani potwierdzić że miasto przez 37 lat oprócz pobierania czynszu nie zrobiło nic ?
Chciałabym się odnieść do tej części wypowiedzi
" Płacimy teraz 655 zł za sam czynsz i nie ma robione nic. Potrzebna jest wymiana okien, trzeba wyremontować piec, łazienka jest w fatalnym stanie, tam się zaczadziła osoba. Czy ja aż takich cudów chcę od miasta? Ja dbam o ten dom wyręczając zarządcę "
- ... Najemca chciał wynająć wszystkie pomieszczenia w tym budynku bo dzięki temu mógł złożyć wniosek o wykup oczywiście bez bonifikaty i o tym najemca widział od kilku lat. Przejmując wszystkie lokale podpisał z MZB porozumienie , że zna stan stan techniczny obiektu i oświadczył ,że zobowiązuje się wykonać remont własnym staraniem i na własnych koszt . Pani może rzeczywiście nie chce cudów od Miasta ale do czegoś się zobowiązała przejmując nieruchomość. Nie rozumiem jednego chcąc wynająć całą nieruchomość do czegoś się zobowiązała a teraz chcą ją kupić z bonifikatą zarzuca MZB brak remontów .
Miasto nie zainwestowało w ten dom nigdy. A ktoś kto dbał poprawiał dachówki, kosił trawnik i dbał jak o swoje jeszcze po uszach dostaje bo "zaniedbał". Moje pytanie kto zaniedbał??? Nie tak czasem miasto doprowadziło do takiego stanu? Jeśliby miasto remontowało ten budynek do czego ma obowiązek sytuacja była by zgoła inna. A teraz najlepiej mieć pretensje do kogoś kto dbał. Tylko czy ktoś doczytał że byli tam lokatorzy którzy dewastowali?? Pewnie tego też Pani winna... No tak...
Populizm przedwyborczy radnych? Co będzie jak lokatorzy wszystkich mieszkań komunalnych wystąpią o remont, czy tani wykup? Kto pierwszy wystąpi z zarzutami o niegospodarność na rzecz miasta? Sprawę zostawić do okresu nowej kadencji - tak będzie rozsądniej.
Państwu radnym sugeruję nie szafować tak majątkiem miasta. Czy gdyby chodziło o ich osobisty majątek też by byli tacy hojni i dobroczynni?