Dlaczego prezydent Lenk nie reaguje gdy podwładny mówi o nim, że się zużył?
Radny Leszek Szczasny spytał włodarza Raciborza dlaczego pozwala na podważanie urzędu prezydenta miasta. Oparł się na przekazie medialnym firmowanym przez Roberta Myśliwego naczelnika wydziału edukacji, startującego w wyborach prezydenckich.
Szczasny stwierdził, że jest zaniepokojony tym co się dzieje w Raciborzu bo zauważył podważanie urzędu prezydenta miasta przez naczelnika podległego Mirosławowi Lenkowi. Powołał się na przekaz z medialnych materiałów sygnowanych przez Roberta Myśliwego jako kandydata na prezydenta miasta. - Mówi on, że się pan zużył, że już niczym nie zaskoczy, że warto głosować mądrze jakby wybór Mirosława Lenka był głupią decyzją - opowiadał radny w jednej ze swych interpelacji.
Zastanowiło go też, że M. Lenk powstrzymuje na sesji od wypowiedzi naczelnik wydziału rozwoju Annę Kobierską - Mróz (gdy ta chciała zabrać głos w dyskusji, posługując się swymi doświadczeniami radnej Baborowa), a na medialny przekaz Roberta Myśliwego wcale nie reaguje.
Według Szczasnego to "kabaret, maskarada i wakacyjny teatrzyk" oraz "celowo zaplanowana gra pozorów, inteligentna ustawka". Dopytywał Lenka czy to już jego cicha abdykacja, a Racibórz na ostatnie tygodnie jego rządów stał się miastem teoretycznym i hermetycznym. Według opozycyjnego radnego Lenk współpracuje w wyborach z R. Myśliwym, a na zewnątrz proponuje bajkę dla naiwnych raciborzan, że tworzą oni dwa odrębne komitety. - Jestem zażenowany tą sprytną maskaradą - podsumował.
Prezydent w odpowiedzi stwierdził, że takie wystąpienie jak Szczasnego nie nadaje się na sejsę rady miasta. - To nie pańska sprawa tylko moje osobiste sprawy. Nie będę się tu spowiadał. Postąpił pan niegrzeczne, tak się nie robi - skwitował włodarz. Za swoje słowa dostał oklaski od radnych swojego klubu. Robert Myśliwy przysłuchiwał się interpelacji Szczasnego, ale przed odpowiedzią Lenka opuścił salę obrad.
Ludzie
Podróżnik, były radny Gminy Racibórz.
Dyrektor Powiatowego Centrum Sportu w Raciborzu
Leszek Szczasny słusznie zauważył, że to nie jest OK: ". Powołał się na przekaz z medialnych materiałów sygnowanych przez Roberta Myśliwego jako kandydata na prezydenta miasta. - Mówi on, że się pan zużył, że już niczym nie zaskoczy, że warto głosować mądrze jakby wybór Mirosława Lenka był głupią decyzją - opowiadał radny w jednej ze swych interpelacji."
@ obserwator - Wyczytałeś, że wielu tak czyni z różnych opcji politycznych w różnych miastach, jak np konferencje Jakiego w TVP w godzinach dopołudniowych- też przecież pracuje? Tak w kampanii bywało, jest i będzie. Okres kampanijny ma swoje "prawa"
Jak wyczytałem na "naszym raciborzu": Adamski pełnomocnik komitetu wyborczego Myśliwego prowadzi kampanię na FB w godzinach pracy w Przedsiębiorstwie Komunalnym. Nic dodać nic ująć. Wszystko jasne.
Radny niech swoimi się zajmie, bo jak na razie tylko się kompromitują wypowiedziami.
To nie pańska sprawa tylko moje osobiste sprawy. Nie będę się tu spowiadał. - skwitował włodarz. Nic dodać nic ująć. Jeżeli umówili się osobiście to nikomu nic do tego to sprawa między dwoma komitetami więc proszę nie dociekać tylko głosować.
Szczasny powiedział prawdę o triku wyborczym na dwa komitety i padł blady strach. Dowodem na to jest brak kontrargumentów tylko atak na radnych opozycji. A PRAWDA wyjdzie na jaw jak Komitety Lenka i Myśliwego zaczną sie nawzajem popierać. To jak PO i N. Udawanie rywalizacji dla wspólnych interesów.
Żenada- aby do wyborów,
Nie zgodzę się że ta rada jest do niczego.W brew pozorom np . odnośnie poprawy powietrza w mieście to jedna z nielicznych najlepszych rad na Śląsku gdzie wraz z obecną lokalną władzą są podejmowane bardzo dobre decyzje choć jeszcze nie ukończone odpowiednimi zapisami w naszym lokalnym raciborskim prawie gminnym co mam nadzieję w krótce nastąpi.
Właśnie, bez sensu i logiki, ale byle coś powiedzieć. Ta rada jest do niczego.
Najpierw p.Wacławczyk,p.Klima a teraz p.Szczasny. Zaistnieć i przypomnieć,że są radnymi .....
No jednak typowy nauczyciel. Taki od religii...