Kto jest winien utraty 2 milionów na remont Kościuszki? Winiarski: grupa Fity, Lenk: radni powiatu
Raciborscy samorządowcy szukają przyczyn odstąpienia od najważniejszego remontu drogowego w 2018 roku – przebudowy ulicy Kościuszki. 22 sierpnia w urzędzie miasta doszło do „przesłuchania” starosty Ryszarda Winiarskiego przez opozycyjnych radnych: Szukalską, Fitę i Szczasnego. Pytający mówili, że niczego się nie dowiedzieli, a przepytywani wskazali rzekomych winowajców stanu rzeczy.
Atmosfera „przesłuchania” była równie gorąca jak sierpniowa środa z upalną temperaturą za oknem. W ostudzeniu nastrojów nie pomogła nawet klimatyzowana sala kolumnowa. Ryszard Winiarski wielokrotnie podnosił głos, w karcącym tonie odnosząc się do Anny Szukalskiej i Michała Fity. Pierwszej przypominał, że choć jest w starostwie jego pracownicą to teraz mu nie pomaga i nie dba o dobrą opinię o urzędnikach powiatu. Ficie kazał śledzić zmiany w prawie i wytykał wieloletnie zasiadanie w radzie miasta, które powinno dać radnemu więcej doświadczenia samorządowego. Obojgu zalecał lekturę prasy, od Nowin po Rzeczpospolitą, twierdząc, że napisano tam wyczerpująco o sprawie remontu i sytuacji cenowej w drogownictwie.
Opozycyjni radni miejscy twierdzą, że miliony na drogę przepadły, bo starostwo za późno ogłosiło przetarg. Poniekąd przyznał im rację Mirosław Lenk, mówiąc, że wiosenne przetargi na roboty drogowe są dużo droższe od zimowych, bo wcześniej firmy z branży „są na głodzie”, a później znajdują się w lepszej roli – gorączkowo poszukiwanych na rynku.
Powiatowcy bronią się, że dbali o finanse publiczne i nie godzili się by dokładać do remontu aż 6 mln zł przy zaledwie 2 mln zł dotacji rządowej. Ostatnia propozycja przetargowa – 8 mln zł czyli cena podyktowana przez PRD Racibórz była zdaniem Winiarskiego „nie do przyjęcia”. – Ja prawa nie złamię i nie wydam ponad to co mi wolno – zastrzegł starosta.
Ludzie
Radny Powiatu Raciborskiego.
Radna Miasta Racibórz, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Podróżnik, były radny Gminy Racibórz.
Etatowy Członek Zarządu Powiatu Raciborskiego
Dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Kietrzu - TKALNIA, były wiceprezydent Raciborza, radny Raciborza
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Starosta Raciborski
A ja się pytam, kiedy skazany prawomocnym wyrokiem sądu przestępca Winiarski poda się do dymisji?
sorry za literówki .Problemy z klawiaturą.
Radny Fita ma rację. Konsultacje zrobiono za późno .Poza tym projekt byl zły i trzeba go było bezwzględnie poprawić. Zresztą uważam że i tak nie jest wciąż dobry aby nie powiedzieć w prost że dalej jest zły za duży zbesny zakres robót. Z kolei starosta ma rację że przetarg trzeba było wycofać oraz ze ceny poszukiwany w górę drastycznie za takie remonty.Starista jednak odpowiada za zły projekt który tradycyjnie jak w przypadku starostwa nie liczył się wcale z ekologią Ekolodzy mieli całkowitą rację w swoich uwagach do projektu a wszystkie ich ppstulaty nie zostały spełnione..Obawiam się kolejnych protestów jak bedą wycinki drzew.Poza tym zmiana pierwszeństwa przejazdu uważam jest nie do kinca przemyslana na skrzyżowaniu Łąkowa Stalowa Kościuszki i ta zmiana wymusza niepotrzebny i raczej zbędny prawoskręt.Zamiast tego wystarczy tam ustawić sygnalizację świetlną i mamy problem.rozwiązany a koszty inwestycji prawdopodobnie by istotnie spadły. I pytanie dlaczego w art jest napisane Radny Lenk?
Gdyby radnym zależało na dobru miasta, a nie własnym, można by przeprowadzić analizę post-factum i wystartować lepiej w kolejnym roku.
Z podanych przez nowiny informacji dla mnie wynika, że Pan Winiarki ma trochę racji w tym, że dyskusja jest niemerytoryczna. To zwykłe wytykanie, zamiast realnych propozycji usprawnienia procesu post-mortem.
"Radny Michał Fita: Wniosek jest taki, że konsultacje społeczne należy przeprowadzać przed zleceniem dokumentacji projektowej, a nie po jej sporządzeniu"
Czy nie było tu sytuacji, w której dokumentacja projektowa dopiero odsłoni pewne aspekty inwestycji, takich jak np. szerokość drogi i konieczność wycinki drzew lub nie, zatem konsultacje społeczne bez dokumentacji nie byłyby tak skuteczne?