Chcą szkolić psy do ratowania życia górników
Do Fundacji Piastun-Wyrównywanie Szans zgłosił się ratownik Alan Szyda, który wraz z psami tropiącymi brał udział w akcji poszukiwawczej po wstrząsie w KWK Zofiówka.
To właśnie po wskazaniu miejsca przez psa ratownicy rozpoczęli przeszukiwanie zawału, gdzie znaleziono ciało ostatniego poszukiwanego górnika. Po tragedii pojawiła się szansa, by psy ratownicze szkoliły się w sztolniach CSRG Bytom i w kopalniach, tak by zawsze były gotowe do pracy w warunkach kopalnianych.
- By się udało, ratownicy potrzebują całego osprzętu iskro bezpiecznego dla siebie i psów. Jest on niezbędny, by stworzyć sekcję psów, specjalizującą się w poszukiwaniu po wypadkach w wyrobiskach podziemnych kopalń. Na razie takiej sekcji nie ma; tragedia w Zofiówce udowadnia, że powinna być – tłumaczą w Fundacji.
Co jest potrzebne? Osprzęt z atestami iskro bezpieczności dla dwóch psów, do pracy w wyrobiskach podziemnych – smycze, szelki, obroże, maty do odpoczynku, pasy, misy kauczukowe przenośne do wody, nasobne worki na karmę, kombinezony iskro i wodoodporne dla przewodników, kaski ratownicze, rękawice, buty. Przewodnik szacuje, że całkowity koszt projektu zamknie się w kwocie 8 000 – 10 000 zł.
Pomóc może każdy
Fundacja prosi o wsparcie. Nie ma wyznaczonej kwoty, każda pomoc jest cenna. Wpłaty należy kierować na nr konta: 25 1050 1298 1000 0090 3051 1605 z dopiskiem pies-ratownik. Można również pomóc za pośrednictwem portalu zrzutka.pl, kliknij TUTAJ.
- Jest to projekt, wspomagający bezpieczeństwo na kopalniach, dlatego zwracamy się do organizacji związkowych, a także do firm oraz ludzi dobrej woli o jego wsparcie. Fundacja bierze na siebie zakup potrzebnego sprzętu, we współpracy z ratownikami. Całość projektu będzie nadzorował Alan Szyda – informuje Fundacja.
(opr. mad)