Magiczne wydarzenie na jubileusz Tetraedru
W dniach od 5 do 7 października w Raciborzu odbędzie się I Ogólnopolski Festiwal Teatralny, który organizowany jest z okazji jubileuszu 25–lecia Teatru Tetraedr. O potrzebie zorganizowania przedsięwzięcia oraz jego przekazie rozmawiamy z reżyserką a przy tym gospodynią wydarzenia, Grażyną Tabor.
– Gdyby przyszło pani, tak na szybko, podsumować swoje osiągnięcia to jak rozłożyłaby na nich najważniejsze akcenty?
– Moim największym osiągnięciem jest to, że Tetraedr utrzymał się przez tyle lat. I to, że nie straciłam miłości, nienasycenia i pasji do teatru. Ludzie, którzy wyszli z mojego, teatru robią interesujące rzeczy. Mateusz Iwulski, który mieszka obecnie w Berlinie, zajmuje się sztuką performatywną, Tomek Solich to aktor, twórca ciekawych projektów artystycznych; Mateusz Przyłęcki – świetny aktor i reżyser, Magda Grąziowska – doskonała aktorka; Elwira Surdy – dziennikarka TVP 3, Kamila Besz– dziennikarka radia Vanessa, organizatorka ciekawych przedsięwzięć artystycznych, Michał Fita – dyrektor ośrodka kultury w Kuźni Raciborskiej. Nie sposób wymienić wszystkich, ale warto wymienić choćby z nazwiska: Annę Jegerską, Piotra Dominiaka, Asię Nitefor, Kasię Janusz i wielu innych wartościowych ludzi. Oprócz tego, że tworzę teatr w Raciborzu, to współpracuję z różnymi innymi teatrami w Polsce, m.in. z Małopolskim Instytutem Kultury w Krakowie, Festiwalem Brave Kids, Stowarzyszenie Pieśni Kozła z Wrocławia, A3 Teatrem z Podlasia, Firmą Pathways z Krakowa. Angażuję się w interesujące projekty, ale też praktykuję jogę, która jest moją miłością i poza teatrem, sposobem na życie (joga B.K.S iyengara).
– W takim razie czy festiwal teatralny jest w pewnym sensie ukoronowaniem stawianych przez panią celów?
– Poniekąd tak. Pokażemy spektakle teatrów, z którymi się przyjaźnimy i współpracujemy od wielu lat. Ze względów finansowych nie mogłam sobie pozwolić na zaproszenie wielu innych równie wybitnych teatrów niezależnych. Zapewniam jednak, że spektakle, które państwo zobaczą, będą bardzo osobistą wypowiedzią komentującą rzeczywistość: Teatr Brama z Goleniowa, Teatr Figur z Krakowa, Teatr Zatrzymać Obrotówkę z Krakowa, Teatr Monitoring z Jastrzębia–Zdroju, Arti Grabowski – to wszystko marki same w sobie. Oprócz spektakli odbędzie się m.in. tradycyjna potańcówka, organizowana przez odłam ze Śląska folkowego, który nazywa się Rube Świnie. Będzie też koncert prowadzony przez Teatr Brama z Goleniowa.
– Co chcecie przekazać widowni?
– Będzie to wydarzenie pokazujące wysoką i alternatywną kulturę. Zapraszamy wszystkich, nie tylko mieszkańców Raciborza. Z festiwalem wyjedziemy też w przestrzeń miasta, m.in. na rynek raciborski, gdzie wystąpi w sobotę Teatr Monitoring. Zaadaptujemy opuszczoną kawiarnię Tęczowa pod spektakl Teatru Krzyk oraz potańcówkę folkową. A w niedzielę zapraszamy na niecodzienny artystyczny spacer po mieście. Zabierzemy również naszych widzów w sentymentalną podróż po historii Tetraedru, zarówno naszą wystawą „Kto usta twe całował”, jak i filmem, opowiadającym 25–letnią historię naszego teatru.
– Czemu wybraliście taką formę na świętowanie jubileuszu Tetraedru?
– Świętujemy z przyjaciółmi i tym samym ściągamy do Raciborza interesujących artystów. Pragniemy, żeby ten festiwal stał się wydarzeniem cyklicznym. Wydarzeniem chcemy też poszerzyć grono odbiorców teatru, pokazać, że teatr może być naszym osobistym olśnieniem i inspiracją do ważnych refleksji.
– To nie my pójdziemy do teatru, to teatr przyjdzie do nas. Czy jest popyt na sztukę w Raciborzu?
– Jestem przekonana o tym, że tak. Uważam, że jest popyt na teatr, który dotyka istotnych spraw. Widzę to po ilości widzów, którzy pojawiają się na naszych i nie tylko naszych spektaklach. A to dobry znak.
– Liczycie na konkretną liczbę odbiorców?
Większość spektakli będzie grana z widownią na scenie. W sposób naturalny liczba miejsc będzie ograniczona. Chcemy bliskości aktora z widzem oraz stworzenia przestrzeni na rozmowy o teatrze w przerwach między spektaklami.