Poważny karambol w Rydułtowach, kilkunastu rannych [ĆWICZENIA]
W Rydułtowach na ulicy Ofiar Terroru doszło do wypadku drogowego z udziałem busa przewożącego grupę kilku obcokrajowców, samochodu ciężarowego, samochodu osobowego oraz pieszego. Na miejsce zostały wezwane służby ratunkowe. Ale spokojnie, to tylko ćwiczenia.
W sobotę o godzinie 9.00 dyżurny z wodzisławskiej komendy otrzymał zgłoszenie o wypadku drogowym w Rydułtowach. Na ulicę Ofiar Terroru skierowano patrol prewencji i ruchu drogowego. Wstępnie ustalono, że doszło do zderzenia trzech pojazdów, w tym busa, ciężarówki i samochodu osobowego. Skala zdarzenia była ogromna, kilkanaście osób rannych. W busie grupa kilku obcokrajowców. Na miejscu pracowały już służby ratownicze. Straż pożarna udzielała pomocy osobom zakleszczonym w pojeździe. Konieczne było wyłączenie z ruchu odcinka drogi, na którym doszło do wypadku. Z uwagi na dużą ilość osób rannych zorganizowano miejsce, w którym będzie mógł lądować śmigłowiec z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Rozłożono także namiot, do którego trafiały osoby mniej poszkodowane. Na miejscu pracowały wszystkie służby. Akcja ratunkowa trwała blisko trzy godziny.
Na szczęście były to tylko ćwiczenia. W przedsięwzięciu udział wzięli policjanci w wodzisławskiej komendy, mundurowi z rydułtowskiego komisariatu, Państwowa i Ochotnicza Straż Pożarna, Ratownictwo Medyczne, Straż Miejska oraz służby miejskie. Celem działań było, w jak najkrótszym czasie doprowadzenie do stanu gotowości pracy w sztabie wszystkich uczestników ćwiczenia. Poza tym właściwe przeprowadzenie oceny sytuacji, kalkulacji sił i środków oraz podjęcie działań w zakresie likwidacji skutków zdarzenia. Głównym natomiast celem była przede wszystkim weryfikacja przygotowanych i wdrożonych w policji rozwiązań w zakresie reagowania w sytuacjach kryzysowych, praktyczne doskonalenie policjantów w warunkach zbliżonych do rzeczywistych w dziedzinie organizacji i prowadzenia działań policyjnych oraz współdziałania podmiotów zobowiązanych do działania w sytuacjach kryzysowych.
Pozorantami w wypadku byli uczniowie klas o profilu policyjnym i pożarniczym. Po zakończeniu ćwiczeń wzięli oni udział w warsztatach dotyczących kampanii "Z młodym kierowcą w drodze po doświadczenie". W auli ochotniczej straży pożarnej spotkał się z nimi podinsp. Włodzimierz Mogiła z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Katowicach. Spotkania z młodzieżą licealną mają na celu uświadamianie im o zagrożeniu jakie mogą stanowić dla siebie ale także dla innych użytkowników dróg. Ze względu na niewielkie doświadczenie są w tej dziedzinie uważani za grupę ludzi szczególnego ryzyka. Na tej niecodziennej prelekcji mogli m.in spróbować działania alkogogli. Te nietypowe okulary pozwalają zrozumieć zagrożenie, jakim jest prowadzenie pojazdu po wcześniejszym spożyciu alkoholu. Podwójne widzenie i zachwianie równowagi to jedne z licznych dolegliwości jakie odczuwali uczestnicy eksperymentu.
Po zakończeniu ćwiczeń w tej samej auli odbyło się ich podsumowanie. Przedstawiciele poszczególnych służb wyrazili swoje zadowolenie, wynikające z możliwości uczestnictwa w tego typu ćwiczeniach. Dzięki profesjonalnemu przygotowaniu scenariusze ćwiczeń wyglądały bardzo realistycznie. Fachowość działania wszystkich uczestników i doskonała współpraca pomiędzy służbami dowodzi, że w służby są doskonale przygotowane, na wypadek zaistnienia sytuacji kryzysowej wymagającej ich interwencji i wsparcia. Dzięki takim ćwiczeniom również mieszkańcy mogli zobaczyć na żywo jak wyglądają działania wszystkich służb na miejscu takiego zdarzenia.
A co tam robi Jędrośka ? Babcia Newy odchodzi to odszedł do służb ? W Pszowie nie wypaliło to może chce zostać prezesem Straży Pożarnej ? A tak racjonalnie. Policja i Straż Pożarna mają tyle wezwań że żadne szkolenie im nie jest potrzebne, z takim doświadczeniem drogie urzędasy to oni powinni robić wam szkolenia.
Jasne, jakby w rydułtowach jeździli autami. Każdy wie, że tam furmanki jedynie XD
Proszę czytać a nie obrazki oglądać a potem plotki rozsiewać, to ćwiczenia przecież były
Komentarz skierowany do pani mmmmmmagdy
Moje pytanie brzmi dlaczego takie zdjęcia trafiaja do internetu, Panie redaktorze chciałby Pan aby zdjęcia kogoś z Pana rodziny leżącego, zakrwawionego, nieprzytomnego oglądali obcy ludzi? To jakaś kpina. Liczy się sensacja i mocne zdjęcia. Brak szacunku.
Niech zaczną lepiej ćwiczyć, co robić żeby nie dopuszczać do wypadków, niech w końcu policja zacznie sprawdzać z jaką prędkością jeżdżą samochody w terenie zabudowanym. A tu policja jedynie domaga się wyższych pensji, pracy nic!