Koszmarny wypadek w Radlinie. Na motocyklu wjechali w słup. Lądował śmigłowiec LPR
- Usłyszeliśmy huk. Pobiegliśmy sprawdzić, co się stało. Okazało się, że straszny wypadek - mówią mieszkańcy Głożyn w Radlinie. Na motocyklu jechało dwóch mężczyzn. Uderzyli w słup. Stan jednego z mężczyzn był na tyle poważny, że wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Do wypadku doszło przed godz. 16.00. Było to na mało uczęszczanej, spokojnej drodze - bocznej ulicy Głożyńskiej w Radlinie. Dwóch mężczyzn jechało motocyklem. Uderzyli w słup. - Pobiegłem zobaczyć, co się stało. Leżeli przy motocyklu, nie wstawali. Natychmiast zadzwoniłem na pogotowie - mówi jeden z mieszkańców Głożyn.
Na miejsce szybko przybyły służby ratunkowe. 50-letni mężczyzna był przytomny. Karetka zabrała go do szpitala. Drugi z mężczyzn był nieprzytomny. Zadecydowano, że trzeba wezwać Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Śmigłowiec lądował na łące - tuż przy drodze, na której doszło do wypadku.
- Oni jechali bez kasków, nie mieli żadnych ubrań ochronnych - mówią nam mieszkańcy Głożyn. - Z tego co wiemy, to rano naprawiali ten motocykl. Po południu już na nim jechali, ale motocykl jakoś dziwnie pracował - dodają.
Na miejscu byli strażacy z JRG Rydułtowy, JRG Wodzisław i OSP Głożyny, a także pogotowie i policja.
Więcej w oficjalnym komunikacie KPP.
bez kasku ?? sorki ale glupota ludzka nie zna granic....mimo wszystko zdrowia