Stoisz długo na czerwonym? Podjedź do linii
Kierowcy skarżą się, że na skrzyżowaniu ulic Rybnickiej i Mariackiej muszą długo czekać na zielone światło. Tymczasem często sami są sobie winni. - Jeśli zatrzyma się samochód za daleko od linii, sygnalizacja świetlna się nie zmieni - tłumaczą urzędnicy.
Jeden z naszych czytelników zwrócił nam uwagę na „denerwującą” sygnalizację świetlną w rejonie skrzyżowania ulic Rybnickiej i Mariackiej w Radlinie. – Ostatnio moja złość sięgnęła zenitu. Czerwone światło świeciło mi prawie przez 10 minut – poinformował nas zdenerwowany mieszkaniec Radlina. Kierowca dodał, że w tym czasie za nimi utworzył się gigantyczny sznur aut. - Te światła nie działają, tak jak powinny - podsumował poirytowany sytuacją.
Trzeba podjechać do linii
Okazuje się, że w radlińskim magistracie problem jest dobrze znany. Urzędnicy w ostatnim czasie otrzymywali liczne zapytania od kierowców, dlaczego na skrzyżowaniu zdarza się długo czekać na zielone światło. - Informujemy, iż może wynikać to z faktu, że prowadzony przez nas samochód zatrzymaliśmy w zbyt dużej odległości od linii warunkowego zatrzymania - wyjaśniają radlińscy urzędnicy dodając, że na skrzyżowaniu funkcjonują pętle indukcyjne.
W nawierzchni wszystkich pasów w rejonie skrzyżowania ulic Mariackiej i Rybnickiej zatopione są czujniki, które wykrywają pojazdy dojeżdżające do skrzyżowania. Gdy samochód najeżdża na pętlę, informacja o tym automatycznie jest przekazywana do sygnalizatora świetlnego, a światło zmienia się z czerwonego na zielone. Żeby pętla wykryła auto na skrzyżowaniu, kierowca musi wykonać tylko jedną rzecz - powinien zatrzymać się tuż przy linii warunkowego zatrzymania. W innym przypadku sterownik nie załączy zielonego światła, ponieważ nie „widzi”, że ktoś oczekuje na wjazd na skrzyżowanie. - Prosimy o informacje, jeśli problem zaistnieje mimo wskazówek o właściwym miejscu zatrzymania pojazdu do wydziału gospodarki komunalnej i ekologii w radlińskim urzędzie miasta - apelują urzędnicy.
Pętle wykrywają metal
Jak udało nam się dowiedzieć u zarządcy skrzyżowania, jakim jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach, pętle indukcyjne są zastosowane na każdym skrzyżowaniu DK 78 z sygnalizacją świetlną na odcinku Chałupki - Rybnik. Zostały one zamontowane w momencie ustawiania sygnalizacji, czyli kilka bądź kilkanaście lat temu. - Miasto Radlin ani mieszkańcy nie zostali poinformowani o sprawach technicznych związanych z sygnalizacją świetlną, gdyż w 99,9% przypadkach taka wiedza jest bezużyteczna. Sygnalizacja świetlna ma po prostu działać, a jeśli nie działa, to już my w tym momencie interweniujemy - mówi Artur Białdyga, drogomistrz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach. Wyjaśnia, że zastosowane pętle działają na zasadzie pola magnetycznego (wykrywają metal), czyli motocykle i rowery tez wychwytują.
(juk)
Organizacja ruchu na tzw. drogi krajowej w tym przypadku nr 78, polega na maksymalnym spowolnieniu przejazdu pojazdów samochodowych. Żadne tam bezpieczeństwo i itp.
To akurat skrzyżowanie, jedno z tysięcy na tej tzw. drodze krajowej, ma jeszcze jeden mądry inaczej szczegół: W sytuacji, kiedy auto ma zamiar skręcić w lewo, w ulicę Mariacką musi przepuścić auta jadące od Rybnika.Tym samym uniemożliwia przejazd autom jadącym w kierunku Rybnika. Co z tego, że jest światło zielone jak trzeba stać za takim i czekać na kolejną zmianę świateł.
Żaden zbieg okoliczności, to skrzyżowanie jest po prostu wąskie i kiedy od strony Rybnika wjeżdża autobus bądź inne większe auto, to zachodzi znacznie na pas na którym stoją auta czekające na włączenie się do ruchu - nic więc dziwnego że kierowcy zatrzymują się kawałek dalej żeby nie utrudniać innym wjazdu, oraz żeby nie narażać się na kolizję z autobusem itp.
Skrzyżowanie do poprawki a nie psy wieszać na kierowcach.
Serio?! Toż to prawko w Cheetosach znaleźli ? :D
Ciekawe tylko, że jedynie na tym skrzyżowaniu występuje problem, i tylko przy wyjeździe z Mariackiej na Rybnicką. Taki zbieg okoliczności...
od razu widać ilu niedzielnych kierowców jest na drogach. niektórzy mają problem z podjazdem do skrzyżowań (w tym rond) - między nimi a samym skrzyżowaniem czasami spokojnie wejdzie całe mniejsze autko miejskie. potem czeka taki na zielone czy okazje do wjazdu na skrzyżowanie i czeka i czek wciąż czeka bo odległość na której się zatrzymał uniemożliwia mu szybkie i płynne i sprawne włączenie się do ruchu. takich kierowców jest niestety bardzo wielu.