Niektórzy kandydaci mogą narazić podatników na dodatkowe koszty
Niektórzy kandydaci na prezydenta, burmistrza czy wójta zdecydowali się jednocześnie na start do rady miasta lub gminy. Postanowiliśmy sprawdzić, jakie rodzi to konsekwencje - oczywiście zakładając, że dany kandydat zostanie wybrany zarówno na włodarza miasta lub gminy i zarazem na radnego tego miasta lub gminy. Czy konieczne będą ponowne wybory? Czy podatnicy będą musieli za to zapłacić? Okazuje się, że wszystko zależy od systemu wyborczego.
Problem nie istnieje w przypadku gmin powyżej 20 tys. mieszkańców. Tam przeprowadza się wybory w okręgach wielomandatowych. Wyborcy głosują zarówno na listę, jak i na konkretnego kandydata (postawienie znaku X przy nazwisku kandydata jest równocześnie poparciem listy). Na terenie naszego powiatu wybory wielomandatowe przeprowadzone zostaną w Wodzisławiu Śląskim, Rydułtowach i Gorzycach. W Wodzisławiu Śląskim dwóch z czterech kandydatów na prezydenta ubiega się również o miejsce w radzie miasta. Są to Kacper Biernacki i Dariusz Prus. Podobnie w Rydułtowach, gdzie jeden z trzech kandydatów na burmistrza Marek Wystyrk startuje też do rady miasta. Jeśli któryś z nich zostanie prezydentem lub burmistrzem i jednocześnie radnym miejskim - po czym zrezygnuje z mandatu rajcy - to nie będą konieczne wybory uzupełniające. Wejdzie kolejna osoba z listy. Nie rodzi to dodatkowych konsekwencji finansowych.
Inaczej jest w gminach do 20 tys. mieszkańców. Tam wybory przeprowadzane są w jednomandatowych okręgach wyborczych. Każdy głosujący może poprzeć jednego kandydata, a mandat jest przyznawany temu z największą liczbą głosów (większość względna). - Jeśli dany kandydat zostanie szefem gminy i jednocześnie dostanie się do rady - a następnie zrezygnuje z mandatu rajcy - to niezbędne będą wybory uzupełniające – dowiadujemy się w Państwowej Komisji Wyborczej. A to oznacza koszty dla podatników. Taką sytuację mamy w kilku gminach: w Godowie w przypadku Kamila Gąsiora (okręg nr 8), w Mszanie w przypadku Piotra Kuczery (okręg nr 7), w Pszowie w przypadku Czesława Krzystały (okręg nr 6), w Radlinie w przypadku Beaty Klimy (okręg nr 7). Wymienione osoby kandydują zarówno na włodarzy gmin, jak i na radnych gminnych, co – należy zaznaczyć - jest zgodne z prawem.
(mak)
Ludzie
Były wicestarosta powiatu wodzisławskiego
Kandydat na urząd prezydenta miasta Wodzisław Śląski w wyborach samorządowych w 2018 r.
I tak być nie powinno, powinni się decydować tylko na jeden wakat. Potem się dziwią, że w wyborach dodatkowych frekwencja marna.
W takim wypadku powinny te osoby pokryć koszty z WŁASNEJ kieszeni.
Jeśli aż tak "ciśnie" na stołek - niech ponoszą konsekwencje.... - to chyba uczciwe postawienie sprawy
obojyntnie skąd bydymy i tak wszyscy dwa razy zapłacymy za tyn cyrk .....
Już płacimy największe w okolicach, nawet w rybcu płacą mniej,.,,
Wodzisławioku jak wybierzesz wsioka będziesz płacił wyższy czynsz i podatki.