Pijany testował busa przed zakupem. Wjechał nim w dom w Syryni
W niedzielę z wielkim hukiem w Syryni samochód dostawczy uderzył w dom jednorodzinny. W środku siedział mężczyzna, który chciał kupić pojazd, a obok jego właściciel. Obaj ledwo trzymali się na nogach.
14 października o godzinie 18.05 patrol drogówki pojechał na ulicę Krótką w Syrynii, gdzie doszło do zdarzenia drogowego. Na miejscu ustalono, że kierujący fordem transit jadąc ulicą Ogrodową skręcił w ulicę Krótką, gdzie uderzył w ogrodzenie posesji a następnie przejechał przez teren posesji i wjechał w dom. 37-latek "wydmuchał" ponad 1,5 promila alkoholu. Pasażer a zarazem właściciel pojazdu również był pijany. W jego organizmie były trzy promile.
Jak się okazało, kilka minut przez zdarzeniem mężczyźni spotkali się przed sklepem i w trakcie rozmowy 37-latek wyraził chęć zakupu forda zaparkowanego pod sklepem. Umówili się na jazdę testową, w trakcie której doszło do zdarzenia. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych wyszło na jaw, że kierowca który był zainteresowany kupnem auta nie posiada ani nigdy nie posiadał dokumentów uprawniających do kierowania pojazdem. W wyniku tego zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń. Kierowca odpowie teraz przed sądem za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
(acz), Fot. Informacje drogowe Wodzisław
W też w tych nowinach napiszecie prowda jak sie pomylicie.... Skad te 1.5 promila i te 3 promile wzieliscie bo ja akurat byłem na miejscu przy sytuacji dmuchania w alkomat.
Skoro kazdy wiedzial ze jezdzil pijany to czemu z tym nic nie zrobiliscie czekaliscie az dojdzie do tragedii ,nie odpowiedzialni jestescie
To, że kierowca jeździł pijany to wszyscy w okolicy wiedzieli. A w sklepie to na pewno wiedziały, bo dziennie tam się zaopatrywal i pod sklepem pił.