Radny wygrał proces w trybie wyborczym. Poszło o wpis na Facebooku

Radny Mateusz Góral złożył swój pozew we wtorek (16 października). Pozwał Wiesławę Ciurko za słowa, które ta opublikowała za pośrednictwem Facebooka. Dyskusja dotyczyła m.in. pomysłu na utworzenie w Rydułtowach domu opieki dla seniorów. Wiesława Ciurko napisała. - To nie jest Twój pomysł. Ty nie jesteś urodzony w Rydułtowach - to fragment wpisu skierowanego do Mateusza Górala. Później pisała, że Góral dostał mieszkanie socjalne w blokach "dla biednych mieszkańców Rydułtów" (chodzi o bloki przy ul. Korfantego w Rydułtowach; powstały tam mieszkania komunalne, wybudowane przez miasto - przyp. red.).

Wpis zirytował radnego Górala. Zdecydował się on skierować sprawę do sądu. Pozew był rozpatrywany w trybie wyborczym - to znaczy, że sąd na jego rozpatrzenie miał 24 godziny. - Postanowiłem, że muszę bronić nie tylko swojego dobrego imienia, ale przedewszystkim dobrego imienia mieszkańców - mówi Góral.

17 października Sąd Okręgowy w Gliwicach (Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku II Wydział Cywilny) wydał orzeczenie w trybie wyborczym. Sąd nakazał Wiesławie Ciurko zamieszczenie sprostowania na Facebooku o treści "prostuję moje poprzednie wypowiedzi na portalu społecznościowym Facebook i oświadczam, że: Mateusz Góral urodził się w Rydułtowach, Mateusz Góral nie otrzymał mieszkania socjalnego, budowa Domu Spokojnej Starości była również pomysłem Mateusza Górala ogłoszonym podczas jego poprzedniej kandydatury do Rady Powiatu".

Sąd postanowił zasądzić również od "uczestniczki postępowania na rzecz wnioskodawcy kwotę 240 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego".

W pozostałej części sąd oddalił wniosek radnego. Rajca oczekiwał jeszcze m.in. zamieszczenia sprostowania na portalu nowiny.pl oraz zasądzenia od kandydytki nawiązki w wysokości 400 zł na rzecz Powiatowego Domu Dziecka w Gorzyczkach. Sąd uznał jednak, że sprostowanie powinno mieć taki sam potencjalny zasięg oddziaływania, jak dokonane naruszenie. Dlatego postanowił, że właściwym miejscem publikacji przeprosin będzie Facebook.

W uzasadnieniu sądu czytamy m.in., że "zgodzić należy się z wnioskodawcą, iż uczestniczka postępowania udostępniała nieprawdziwe informacje, które miały na celu zdyskredytowanie Mateusza Górala w opinii wyborców. Świadczą o tym przedłożone do sprawy informacje. Uczestniczka nie dostarczyła natomiast żadnych dowodów na poparcie swych twierdzeń zawartych na portalu Facebook".

Skontaktowaliśmy się z kandydatką, żeby poprosić ją o komentarz (kontakt zwrotny nastąpił w piątek po godz. 21.00). - Zostałam oddana do sądu w trybie wyborczym, chociaż to ja powinnam złożyć wniosek, bo pan Mateusz Góral obraża mnie, że jestem kłamcą i oszczercą. Wypisuje że jestem "niby wykształcona", chociaż mam wykształcenie wyższe magisterskie i jestem absolwentką trzech uczelni, na których skończyłam studia podyplomowe. Mam nadzieję, że pan Góral się opamięta, bo to, co robi, jest przeciw Bogu. To ja czuję się skrzywdzona, ale nie mam zamiaru tracić sił na walkę z nim. Mam wspaniałą rodzinę i mnóstwo dobrych ludzi wokół. A to jest dla mnie najważniejsze - podkreśla. - Pan Góral urodził się w Rydułtowach, to jest w szpitalu w Rydułtowach. Później mieszkał z rodzicami w Pszowie, a następnie w Czyżowicach. Ożenił się z mieszkanką Rydułtów, która otrzymała mieszkanie komunalne przeznaczone dla osób o niskich dochodach. Na swojej ulotce pisze, że urodził się w Rydułtowach i mieszka w Rydułtowach, chociaż co najmniej 23 lata mieszkał gdzie indziej - dodaje Wiesława Ciurko. 

W swoim postanowieniu sąd pisze o Wiesławie Ciurko "kandydatka do rady powiatu". My wiemy jednak, że startuje do rady miasta w Rydułtowach.