Spór sądowy w Pietrowicach Wielkich. Sądzili się wójt i szef rady
Samorządowcom poszło o treści opublikowane przez Henryka J. Marcinka, przewodniczącego rady gminy w gazetce - materiale komitetu wyborczego, dystrybuowanej w całej gminie. Szef rady postawił tam wójtowi Andrzejowi Wawrzynkowi szereg zarzutów. Włodarz zażądał sprostowania i procesował się przez minione dwa tygodnie z głową rady gminy w trybie wyborczym.
W gazetce Henryk J. Marcinek pisał m.in. o: "wójcie i jego dworze"; podwyżce o 70% cen za wywóz śmieci, przez co gmina ma najdroższe śmieci w powiecie; kosztach utrzymania wójta mających rocznie sięgnąć 240 tys. zł i w ciągu kadnecji ok. 1 mln zł; o wypłynięciu z budżetu gminy ogromnej kwoty na konto firmy Borbud budującej Centrum Społeczno - Kulturalne.
Sąd Okręgowy w Gliwicach Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku Wydział II Cywilny 8 października postanowił zakazać Henrykowi Joachimowi Marcinkowi rozpowszechniania powyższych nieprawdziwych informacji i ogłosić w gminie (publikacja w gazetce gminnej i na tablicach ogłoszeń), że roczne dochody wójta to ok. 144 tys. zł; że kwoty z budżetu gminy na rzecz Borbudu zostały zasądzone przez Sąd Apelacyjny w Katowicach, a rada gminy akceptowała ich wypłatę 4 czerwca 2018 roku.
Przewodniczącemu nakazano w postanowieniu sądu zamieszczenie przeprosin dla wójta Andrzeja Wawrzynka.
Ja bym sprawdziła MOPS na co i komu daje zapomogi. Nie wysyłają ludzi do pracy tylko dają nierobom pieniądze. Stają w obronie patologii. Tu potrzebna jest kontrola.
To ten pan, co Polowego popiera?