Ludmiła Nowacka i KWW Łączy na Racibórz podsumowali kampanię w Zajeździe Biskupim
- Naszym sukcesem jest utworzenie i wzmocnienie stowarzyszenia Łączy nas Racibórz. Kapitał jest w ludziach - podkreślała kandydatka na prezydenta Raciborza, na spotkaniu podsumowującym kampanię. Do Zajazdu przyszła część kandydatów i sympatyków dr Ludmiły Nowackiej. Ta dziękowała im za pracę w kampanii.
Spotkanie zaczęło się o godz. 18.00 i zaplanowano je na 2 godziny. - Nie planowaliśmy oczekiwania na wyniki wyborcze, które spłyną zapewne późną nocą albo nad ranem. Jutro jest zwyczajny dzień pracy - tłumaczyła taką formułę L. Nowacka.
Na początku w skromnym gronie, które w miarę upływu czasu powiększało się o kolejne osoby. L. Nowacka zapytana o plan minimum w obliczu wyniku wyborczego mówiła o zgodzie, na którą postawi w przyszłym samorządzie. - Przy tym rozproszeniu konieczna będzie jakaś koalicja. Nie chcę by w Raciborzu powtórzył się scenariusz z czasów prezydenta Jana Osuchowskiego gdy ten musiał się spierać z opozycyjną względem niego radą miasta - zaznaczyła kandydatka.
Z nadzieją na powrót do rady miasta wypowiadała się Krystyna Klimaszewska, która ocenia minioną kadencję samorządu za stagnację i zastój w działce społecznej. - Nie było niczego "łał" - skwitowała.
Danuta Skóra cieszyła się, że powstanie stowarzyszenia Łączy nas Racibórz pobudziło aktywność raciborzan. - Początkowo nie zamierzaliśmy wchodzić w politykę, ale stwierdziliśmy, że potrzebujemy kogoś w szeregach władz by realizować nasze cele - mówiła. Skóra aktualnie jest na emeryturze, ale wcześniej jeszcze jako dyrektor SP 18 startowała z list Mirosława Lenka. - Nie byłam wtedy nigdy postacią wiodącą, wzmacniałam listę. Teraz miałam ważniejszą rolę do wypełnienia - dodała jedna z bardziej znanych postaci wśród kandydatów Łączy nas Racibórz.
Jarosław Jaworowski, dla którego start w wyborach był debiutem politycznym przyznał, że zaskoczyła go bezpardonowa "wojna plakatowa" w Raciborzu, gdzie w udostępnionych miejscach na wyklejanie plakatów, konkurencyjne komitety nocą czuwały aby ich reklamy były "na wierzchu". - To powinno być uregulowane, uporządkowane, bo inaczej szanse uczestników wyborów nie są równe - ocenił przedsiębiorstwa.
Jako najważniejszą wartość swej decyzji o starcie w wyborach Ludmiła Nowacka uznała utworzenie stowarzyszenia i rozpropagowanie informacji na jego temat. - Dlatego nie żałuję, że zaproponowałam swoją kandydaturę raciborzanom. Kapitał to ludzie. Niewiele jest inicjatyw społecznych tego rodzaju w mieście, a możemy dać impuls dla kolejnych inicjatyw - podkreśliła.
Wśród uczestników spotkania była Małgorzata Bonk (w przeszłości RSS Nasze Miasto), która pracuje z Nowacką w ZSOMS i uważa swoją szefową za dobrego kandydata do kierowania miastem oraz doświadczonego samorządowca i menadżerkę.
Ludzie
dyrektor Dyrektor Instytutu Studiów Edukacyjnych PWSZ w Raciborzu, radna miasta Racibórz, kierownik ds. sportu w SP 15, była zastępca prezydenta miasta Racibórz.