Taksówką przez najnowsze dzieje Raciborza. 25 lat zaufania dla Radio Taxi
Mija ćwierć wieku odkąd raciborska korporacja taksówkarska ruszyła na ulice miasta wozić ludzi. Zaczynali w czasach gdy telefon był luksusem, a dziś jeżdżą ze smartfonem, który wyznacza im trasę. Oto historia Radio Taxi w pigułce.
Gdy w latach 70-tych ubiegłego wieku ktoś podejmował zawód taksówkarza był on równie elitarny co profesje nauczyciela czy lekarza. Trzeba było zdobyć szereg (lista liczyła 16 pozycji) uprawnień aby zasiąść za kółkiem "taryfy" z wymaganą koncesją. - Egzaminy, zaświadczenia i kursy, a wszystko do zdania w Katowicach - wylicza doświadczony taksówkarz. Tak działo się w Polsce, która była w przededniu Stanu Wojennego, bo wtedy kierowca ten robił pierwsze kursy z pasażerami.
Skończył się PRL, rozkwitła działalność gospodarcza i taksówki wjechały w kapitalizm po raciborsku. W 1993 roku założono pierwszą w mieście korporację taksówkową. Jej nazwa wzięła się od systemu łączności na jaki postawili kierowcy. Wcześniej po taryfę dzwoniło się na pocztę, wykręcając słynny numer 34 44. W gmachu naprzeciw dworca kolejowego wisiał aparat telefoniczny ("taki gong" jak mówią ci, co go jeszcze pamiętają). Wyróżniał go... brak słuchawki. Takowe mieli taksówkarze, którzy podchodzili gdy aparat dzwonił, wpinali swój kabel ze słuchwaką i przyjmowali zlecenie. W Radio Taxi postanowili się uniezależnić od pocztowego systemu i zainstalowali w swoich wozach radioodbiorniki nadające na specyfikowanej dla taksówek częstotliwości. Przyznała ją Polska Agencja Radiowa. Klient dzwonił na centralę firmy, a stamtąd - od dyspozytorki - szedł sygnał by auto podjechało pod wskazany adres do radiotelefonu w taksówce. Łączność radiowa była wyróżnikiem nowej korporacji, znak błyskawicy pojawił się w logotypie firmy i został do dziś.
Teraz mogą więcej
Polska się zmieniała, nasz kraj wszedł w struktury NATO i radio-taksówkarze musieli się w 1999 roku dostosować do nowych wymogów wojskowych. W samochodach montowali nowe urządzenia, zgodne z natowskimi standardami, bo ich system łączności miał te same cechy co systemu porozumienia się wojska czy policji.
Mamy rok 2018 i obecna łączność taksówkowa opiera się na internecie i aplikacji na smartfony. Dzięki nowoczesności rozwiązania klient otrzymuje pakiet informacji kiedy i gdzie podjedzie taksówka oraz dostaje powiadomienie, że już czeka we wskazanym miejscu. Z nowym systemem można obsłużyć więcej kursów, bo przedtem centrala się blokowała od nadmiaru zleceń. Dlatego centralę przeniesiono. Zlikwidowano tę z ul. Staszica w Raciborzu i podjęto współpracę z cyfrową centralą w Rudzie Śląskiej, która opiera się na rozwiązaniach internetowo- telefonicznych. Uruchomiono dodatkowy numer telefonu 32 415 30 60, bo klasyczny (32 415 34 44) miał zbyt obciążoną linię.
Powyższe informacje potwierdzają, że Radio Taxi Racibórz jest zawsze na czasie z nowinkami technicznymi i dynamicznie zmienia się w oparciu o nowoczesne technologie. Tak samo jak zmieniła swoją flotę samochodową z fiatów, wołg, ład i polonezów na mercedesy i inne zachodnie marki z wyższej półki cenowej.
Elita kierowców
W Radio Taxi Racibórz jeżdżą najbardziej doświadczeni taksówkarze w mieście. - Do nas przyszła w 1993 roku elita kierowców. Z 50-60 taksówkarzy wyodrębniliśmy wtedy 26. Liczyła się osobowość, nie chcieliśmy kłótliwych ludzi, musiał współpracować w grupie - wspomina B. Huras. Obecnie grupę tworzy 24 taksówkarzy.
We flocie samochodowej korporacji są nie tylko typowe sedany, ale także kombi oraz vany.
Na Radio Taxi Express można liczyć przez całą dobę i cały rok. Są dyspozycyjni w niedziela, święta kościelne i państwowe, do świtu do następnego świtu.
Frontem do klienta stanęli taksówkarze także pod względem udogodnień w pokryciu rachunków - wprowadzono odpłatność kartami płatniczymi. - Wszystko co robimy, to z myślą o kliencie, żeby miał pewność najlepszej usługi - podkreślają prezes i jego zastępca.
Jeździł dziadek, jedzie wnuczka
70% użytkowników Radio Taxi Express stanowią stali klienci. - Woziliśmy dzisiejszych rodziców i dziadków, a jeżdżą z nami ich dzieci i wnuki. Ostatnio nastolatka, którą wiozłem z dyskoteki powiedziała mi, że mama dała jej nasz numer - przyznaje Krzysztof Grzybek wiceprezes korporacji.
Radio Taxi Express gwarantuje bezpieczeństwo przejazdu - od momentu zamówienia taksówki wiadomo kto z kierowców i gdzie będzie jechał. Dyspozytor zna lokalizację pojazdu. - U nas nic nigdy się nie zgubi. Żadna torebka czy portfel - zapewnia prezes Huras.
Za okazane zaufanie taksówkarze z Radio Taxi Express są szczerze wdzięczni swoim wszystkim klientom w przekroju ćwierćwiecza pracy dla nich i zobowiązują się do utrzymania poziomu na kolejne, długie lata.
(r)