Na Mszańskiej zabrakło nie tylko świateł, ale też wyobraźni
Przy ulicy Mszańskiej w Turzy Śl. trwa budowa chodnika dla pieszych. Chodnik powstaje na odcinku, na którym Mszańska krzyżuje się z ul. Wodzisławską, z ul. Piaski i z kilkoma jeszcze innymi ulicami m.in. obok składu kruszyw i firmy meblarskiej.
W związku z tym robotnicy zajęli jeden z pasów ruchu, na którym w czasie robót, pracują koparki, stoją samochody dostawcze, materiały budowlane i narzędzia, poruszają się po nim robotnicy. Dla kierowców dostępny jest więc tylko jeden pas ruchu. Normalna rzecz w czasie budowy chodnika.
Nienormalne było natomiast to, że przez kilka dni nie było tam ani sygnalizacji świetlnej, ani osób kierujących ruchem, które ułatwiałyby kierowcom przejazd na ruchliwym odcinku naszpikowanym skrzyżowaniami. W efekcie auta, które normalnie poruszać się miały pasem zajętym przez drogowców, musiały przejeżdżać na chybił trafił (przez ograniczoną widoczność). Robiło się niebezpiecznie. Kiedy przejeżdżający ulicą dziennikarz Nowin Wodzisławskich (incognito) zapytał we wtorek 30 października jednego z pracujących tam drogowców, dlaczego nie ma osób wyznaczonych do kierowania ruchem, bądź też wahadłowej sygnalizacji świetlnej, usłyszał: „bo nie”.
Co ciekawe, na tej samej drodze, ale kilka kilometrów dalej, już na terenie Mszany (ul. Turska), gdzie również powstaje chodnik, sygnalizacja świetlna sterująca ruchem jest od początku prac. I jest bezpiecznie. Zapytaliśmy więc w Starostwie Powiatowym w Wodzisławiu Śl. (Mszańska to droga powiatowa), dlaczego w trakcie robót budowlanych na poboczu Mszańskiej, przy zajętym jednym pasie ruchu, nie ma tam osób kierujących ruchem lub sygnalizacji świetlnej. Starostwo zainterweniowało w tej sprawie w Powiatowym Zarządzie Dróg. Usłyszeliśmy, że wykonawca samowolnie miał zdjąć sygnalizację świetlną. - W tymczasowej organizacji ruchu ta sygnalizacja była przewidziana. Nakazaliśmy firmie, by niezwłocznie tą sygnalizację tam z powrotem ustawiła – powiedział Józef Szymaniec ze Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu. Następnego dnia sygnalizacja świetlna już była.