Prezydent Lenk: jeśli wygram to na styku. Wieczór wyborczy w Smakach Świata

- Jeśli Racibórz potrzebuje zmiany, to ona nastąpi, a czy tak będzie zdecydują o tym wyborcy - przyznaje obecny prezydent. Jego goście twierdzą, że Lenk wygra.- Jeśli wygramy to na styku - przewiduje włodarz.

Prezydent jeszcze w piątek mówił, że jest gotowy do pracy i jeśli raciborzanie mu zaufają to od poniedziałku do niej przystępuje na kolejne pięć lat (w praktyce niezależnie od dzisiejszch wyborów Lenk pozostanie w urzędzie do końca kadencji czyli do 16 listopada).

W momencie gdy Lenk i jego przyjaciele weszli do lokalu w telewizji podano, że w Gdańsku wygrał prezydent Adamowicz kandydat PO. - U nas nie ma takiej polaryzacji jak w Gdańsku i wszystko jest możliwe - uważa M. Lenk.

- To była spokojna niedziela, trochę na rowerze, a później spotkanie z wnuczką - powiedział nam Mirosław Lenk. Głosował na Ocicach po południowej mszy.

Aktualizacja:

- Będziecie teraz totalną opozycją - zwrócił się do zebranych wiceprezydent Wojciech Krzyżek gdy wiadomo już było, że jego szef nie wygra wyborów. Henryk Mainusz oznajmił, że dwie komisje - rewizyjną i nową w strukturze komisję skarg rządzący muszą oddać w ręce opozycji. Ochoczo podszedł do tematu Stanisław Borowik, który powiedział, że pierwszy zgłosi się do rewizyjnej.

Mirosław Lenk opuścił restaurację kilkanaście minut po godz. 22.00. Przed wyjściem przekazał jeszcze: Gratuluję rywalowi. Jako raciborzanin liczę, że będzie teraz spełniał złożone obietnice, bo program ma ambitny - podsumował.