Marzena Filipczak obaliła mity lodowych krain
Lodowe krainy takie jak Grenlandia czy Islandia podbiły serce Marzeny Filipczak - podróżniczki, która w pojedynkę przemierza świat od 11(!) lat. Podczas spotkania autorskiego w Bibliotece w Wodzisławiu Śląskim obaliła mity tych miejsc i opowiedziała jak wygląda tam codzienne życie.
Droga, która ma tylko 30 km, jedzenie, które dopływa statkiem na Grenlandię dwa razy do roku, niewielka ilość mieszkańców, krzywe domostwa, grzebanie zmarłych pod kamieniami, sztuczne kwiaty, polowania - to tylko przykłady ciekawostek, którymi podróżniczka, Marzena Filipczak podzieliła się z licznie zgromadzoną publicznością.
Z Grenlandii pani Marzena wywiozła również trzy inne, bardzo ważne rzeczy: tkwiący w pamięci trzask lodowców, śpiew wielorybów oraz ujadanie grenlandzkich psów. Kocha zapierające dech widoki. Potrafi samotnie przemierzyć setki kilometrów, ma niegasnącą potrzebę poznawania nowych ludzi oraz miejsc. Ceni sobie każdą chwilę z napotkanymi w podróży osobami, od których dowiaduje się mnóstwa ciekawostek, ale także rad na dalszą podróż. Jak zaznaczyła - nie zawsze jest tak pięknie, łatwo i kolorowo. Pomimo przygód, które już przeżyła podróżuje dalej, pisze kolejne książki i dzieli się nabytą w podróży wiedzą.