Dla kogo te obchody? Gorzki komentarz do 11 listopada w Raciborzu
- Polewana gdzieś pod płotem grochówka, ciemny namiot kortowy, brudne stoły i kilku tancerzy to "atrakcje", z których i tak nie skorzystali wszyscy chętni - pisze Wojtek Żołneczko o raciborskich obchodach Narodowego Święta Niepodległości.
Takie pytanie zadałem sam sobie, gdy około godz. 8.40 stałem na rynku i obserwowałem zbiórkę pocztów sztandarowych. Co z tego, że Orkiestra Dęta Plania przygrywała pięknie i patriotycznie, skoro raciborzan-widzów można było policzyć na palcach obu rąk. Widać pora była zbyt wczesna, a nawet jeśli ktoś chciał świętować stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę, to o tej godzinie był już w kościele, gdzie za chwilę miała rozpocząć się msza święta w intencji Ojczyzny.
W poprzednich latach kolejność była odwrotna, tzn. najpierw msza, potem kwiaty. Dzięki temu gros wiernych po wyjściu z kościoła farnego uczestniczyła w patriotycznym pochodzie pod pomniki abp. Józefa Gawliny i Matki Polki. Niby nic wielkiego, ale przecież lepiej niż w tym roku, gdy okolicznościowe wiązanki kwiatów złożyli przedstawiciele władz i ugrupowań politycznych oraz kilku stowarzyszeń, praktycznie bez udziału "zwyczajnych" raciborzan.
Przykro to pisać, ale oficjalne obchody Narodowego Święta Niepodległości w Raciborzu przypominały coś w rodzaju przykrego obowiązku, który trzeba odbębnić z samego rana, żeby mieć wolną resztę dnia. Program obchodów został podporządkowany startowi Biegu Stulecia, w którym wzięło udział 186 osób. Dobrze, że chociaż biegacze mogli świętować ten zacny jubileusz w ulubiony przez siebie sposób, bo oferta przedstawiona pozostałym raciborzanom to nieporozumienie. Polewana gdzieś pod płotem grochówka (swoją drogą bardzo smaczna), ciemny namiot kortowy, brudne stoły i kilku tancerzy to "atrakcje", z których i tak nie skorzystali wszyscy chętni*.
Wciąż mam w głowie obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych sprzed kilku lat, na które ściągnięto grupę rekonstrukcji historycznej i czołg. Okazale prezentowały się również zorganizowane rok później pokazy jeździeckie, które oklaskiwało kilkuset raciborzan.
W tym roku, w stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę, mieszkańcom Raciborza zaoferowano przebiegnięcie dziesięciu kilometrów w białej lub czerwonej koszulce i ambitny koncert wieczorem. Oferty dla tzw. przeciętnego mieszkańca, zwyczajnie nie było.
Wojtek Żołneczko
* Urząd informował, że występy "Strzechy" i animacje dla dzieci będą w Ośrodku Sportu i Rekreacji. Wielu raciborzanom ten termin kojarzy się ze stadionem, gdzie w przeszłości odbywały się imprezy masowe, a nie namiotem kortu tenisowego, gdzie zorganizowano je tym razem. Widziałem zdezorientowanych raciborzan, którzy szli właśnie na stadion. Gdy dochodzili do zamkniętej bramy, skręcali w kierunku parku i bulwarów. Po powrocie do domów i włączeniu telewizorów mogli zobaczyć, jak świętowano w innych miastach Polski.
Rok temu Racibórz powinien świętować 800-lecie. Jak wyglądały i co pozostało po ówczesnych obchodach? - komu zadać te pytania, bo przecież nie Lenkowi...
Trzeba było jechać do Warszawy świętować
jakie święto, takie obchody...
Lenk byl na nowej wiezy w Pietrowica Wielkich i patrzyl na Ocice
Polowy jak etopiryna będzie dobry na każdy ból.
ciekawe czy małżonka etacik w szpitalu zablokuje?
Ciekawe bardzo kogo pan tym artykułem obwinia za tak wielkie zaniedbania ?nowych czy, starych rządzących ? Co mnie wiadomo to takie uroczystości inne miasta planują i reżyserują kilka tygodni ,a nawet miesięcy do przodu .Co pan na to?.
.
Co roku uroczystości w mieście przebiegały podobnie i jakoś media wrzasku nie robiły. Nagle przebudzenie?
I gdzie jest ten nowy prezydent? Zamiast polewać kawą mógł się zaktywizować i coś od swego komitetu, w połączonych siłach z zastępcą zrobić coś na Święto Niepodległości. Stanąć na wysokości zadania jako ULTRA PATRIOTA. Widać go gdzieś było? Czego oczekiwać od obozu przegranych, co są na wylocie, na czym im ma zależeć? Rozczarowany jestem nicnierobieniem powyborczym tych dwóch panów, którzy tak się chełpili swoim zwycięstwem, a jak ich potrzeba to ich nie ma.