Cierpliwość popłaciła
Szukanie przez gminę firmy, która wykonałaby przebudowę w szatni przypomina telenowelę, która toczyła się od połowy lutego tego roku. Gmina na wykonanie zadania planowała przeznaczyć 1,3 mln zł.
W pierwszym postępowaniu do przetargu zgłosiła się jedna firma, która zaproponowała kwotę niespełna 1,9 mln zł. Ze względu na zbyt wysoką cenę, przetarg z lutego został unieważniony, podobnie jak kolejny kwietniowy, do którego nie przystąpiła ani jedna firma. Unieważniony został również trzeci, czerwcowy przetarg, w którym ponownie wystartowała tylko jedna firma, oczekując za wykonanie robót 2,16 mln zł. We wrześniu gmina ogłosiła czwarty przetarg. Tym razem przystąpiły do niego trzy firmy, a najtańsza oferta opiewała na kwotę niespełna 1,7 mln zł. To i tak o prawie 400 tys. zł więcej niż na początku planowała na ten cel wydać gmina, ale tym razem w Mszanie nikt już nie myślał o unieważnianiu przetargu. Najpierw wójt Mirosław Szymanek zaproponował radzie by zgodziła się na wysupłanie z budżetu gminy, brakującej kwoty (owych 400 tys. zł), a kiedy rada wyraziła zgodę, 31 października gmina wybrała najatrakcyjniejszą ofertę. - Można powiedzieć, że dzięki cierpliwości i tak zaoszczędziliśmy 200 tys. zł, skoro do tej pory najtańsza oferta opiewała prawie na 1,9 mln zł – mówi wójt Szymanek.
Prace budowlane rozpoczną się najprawdopodobniej jeszcze w listopadzie, kiedy korzystający z szatni klub zakończy rozgrywki w rundzie jesiennej. Zgodnie z umową mają potrwać do połowy maja przyszłego roku. A to oznaczać będzie, że rundę wiosenną Start rozegra najpewniej nie na swoim boisku, a być może w Połomi.
(art)