Ostatni wywiad prezydenta Lenka
To był ostatni wywiad prezydenta Raciborza Mirosława Lenka. Z ustępującą głową miasta rozmawialiśmy o jego pożegnaniu z funkcją, którą wypełniał przez 12 lat.
– Zamierza pan przekonywać ekipę D. Polowego do swoich zamiarów programowych z kampanii wyborczej?
– Byłbym nieuczciwy wobec moich wyborców gdybym tego nie robił. Spróbuję przekonać do tych rozwiązań. Wiele zamiarów kandydatów na prezydenta było dosyć zbieżnych. Liczę, że wiele doczeka się realizacji. Mimo, że są kosztowne to warto się nimi zająć. Pamiętam jak opozycja pytała mnie po co budować nowe mieszkania, bo lepiej remontować stare. Tylko że miasto wyprzedało już połowę swego zasobu mieszkaniowego. Opozycja radziła, by dom jednorodzinny też sprzedać z ulgą. W takim razie trzeba budować nowe bloki, bo zasób mieszkaniowy gminy jest znacznie mniejszy niż kiedyś. Trzeba utrzymać potencjał. Konkurenci polityczni w kampanii też mówili o nowych mieszkaniach. A żłobek? Mój rywal wygrał obiecując budowę drugiego żłobka w mieście. Ja uznałem, że problem opieki nad małymi dziećmi rozwiązujemy z lokalnymi przedsiębiorcami. To oni zaryzykowali, bo jak nie będzie naborów, to stracą. Pan Polowy chce brać to ryzyko na barki wszystkich mieszkańców. Wybiera też droższe rozwiązanie, obiekt na około 100 miejsc kosztował w Rybniku prawie 7 mln zł. W dodatku przedsiębiorcy staną w obliczu konkurencji ze strony publicznego żłobka.
– Z kim bym nie rozmawiał o panu, to pada pytanie: a gdzie Mirosław Lenk będzie teraz pracował? Na koniec spytam więc pana o to samo.
– Cieszę się tą „troską”. Jestem postrzegany jako pracownik o ponadprzeciętnych kwalifikacjach, więc ciężko o miejsce dla mnie. Ktoś może myśli, że jako wieloletni prezydent mam wiele kontaktów, znajomości czy koneksji. Życie pokazuje, że jest inaczej. Aktualnie myślę o odpoczynku, by zastanowić się nad przyszłością zawodową. Widzę siebie w wielu miejscach, także samorządzie, ale to kwestia gdzie będą mnie widzieli inni. Nie wiem czy znajdę pracę w Raciborzu czy poza miastem, trudno na dziś mówić o szczegółach moich planów. Rozdział pod tytułem „ambicje polityczne” mam już za sobą. Koncentruję się na znalezieniu zajęcia, które pozwoli zarobić na utrzymanie rodziny.
Rozmawiał Mariusz Weidner
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Idiota zwęził jezdnie ulic aby wybudować ścieżki rowerowe po których nikt nie jeździ!