Rodzinny biznes z prostytucją w tle
Funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego KMP w Gliwicach zatrzymali grupę czerpiącą nielegalnie korzyści z pracy prostytutek. Podejrzanymi w tej sprawie okazała się trzyosobowa rodzina, która czerpała zyski z nierządu udostępniając między innymi lokale mieszkalne. Teraz grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Na początku zeszłego roku na trop grupy wpadli kryminalni z KMP w Gliwicach Nikt nie spodziewał się, że za "biznesem" stoi 39-letnia kobieta, jej 36-letni partner oraz 60-letnia matka. Zsynchronizowana akcja, w której udział wzięło kilkudziesięciu policjantów pozwoliła zatrzymać podejrzanych i postawić im zarzuty. Rodzina zajmowała się sutenerstwem na ogromną skalę. „Biznes” rozwinięto na terenie aż trzech województw: śląskiego, opolskiego i małopolskiego; co pozwoliło rodzinie uczynić z tego procederu stałe źródło dochodu. Śledczy szacują, że mogli wzbogacić się nawet o kilkaset tysięcy złotych.
Nad sprawą policjanci pracowali od kilku miesięcy. W tym czasie udało się zebrać mocne dowody. Przesłuchano kilkanaście kobiet, których trudną sytuację materialną wykorzystywali sutenerzy. Podczas przeszukań zabezpieczono środki płatnicze w gotówce polskiej, zagranicznej oraz kryptowalucie. Łączna wartość zabezpieczonego mienia przekracza pół miliona złotych.
(acz)