Mieszkańcy nie chcą psiego wychodka pod oknami
W wąwozie za osiedlem Staszica powstaje nowy wybieg dla psów. Chociaż formalnie to jeszcze plac budowy, z wybiegu już korzystają mieszkańcy ze swoimi pupilami. Wybieg jest ciekawie ukształtowany i ogrodzony ścianą z bluszczu. Będzie to największy wybieg dla psów w mieście. Wiele osób chwali miejsce. - Mój pies Figiel tak szalał, że jak tylko wrócił do domu, to od razu zasnął - mówi o swoim czworonogu pani Ada. Dobrze oceniana jest również lokalizacja. W pobliżu osiedla, ale jednak w pewnym oddaleniu od bloków.
W Wodzisławiu powstaje również kolejny wybieg dla psów - na terenie przy ul. Jana Pawła II, Żeromskiego i Prusa. To miejsce budzi już pewne kontrowersje. Skontaktował się z nami mieszkaniec bloku sąsiadującego z wybiegiem. - Obawiamy się tej lokalizacji. Że to za blisko. Czy urzędnicy dokładnie to przemyśleli? Bo nie chcemy wychodka pod oknami. Nie krytykuję samego pomysłu, ale martwią nas możliwe uciążliwości - przekazał nam mieszkaniec Wodzisławia, który chce zachować anonimowość.
O komentarz poprosiliśmy wodzisławski urząd miasta. Rzecznik prasowy Anna Szweda-Piguła zapewnia, że wybieg dla psów został zaprojektowany przez specjalistów z zachowaniem wszelkich norm, dlatego nie ma powodów do niepokoju. - Rzeczywiście na skwerku w pobliżu ronda Karviny powstaje wybieg dla psów, umożliwiający swobodne poruszanie się pupilów. Obecnie na tym terenie naszego miasta właściciele piesków nie mają możliwości spuszczenia swoich pupili ze smyczy ze względu na sąsiednie położenie ul. Rybnickiej oraz budynków mieszkalnych. Po wykonaniu ogrodzenia stanowiącego wybieg dla psów unikniemy zagrożenia ze strony czworonogów oraz możliwości wystąpienia kolizji z samochodem. Ponadto przyległy teren będzie wyposażony w kosze na psie odchody, a co za tym idzie unikamy sytuacji, że psie odchody będą leżały na trawnikach oraz na skwerkach i chodnikach między blokami - podkreśla pani rzecznik.
(mak)
Pomysł jak najbardziej dobry!
Ale kto gdzie i jak stwierdził dobrą lokalizację? (sam mieszkam niedaleko)
Chyba geolog który sobie mieszka na domu,z podobnie wielkim polem na wsi!
Teraz to ujdzie.,ale w lato to już będzie masakra
Zasady takich wybiegów, np. w Rybniku - są proste - przychodzisz z psem, który jest już po spacerze i po wypróżnieniu. Pies to tylko pies, móże mu się chcieć też na wybiegu, ale wtedy, jeśli ktoś ma choć trochę oleju w głowie, to ma woreczki [tak jak na spacerze] i po sobie posprząta. Jak ktoś jest dzbanem poza wybiegiem, to będzie nim na wybiegu.
A że wielu ludzi ma to gdzieś i nie sprząta... to nie wina wybiegów, a leniwych właścicieli. Cierpią Ci, którzy chcą się z psem pobawić, ale z tego co widzę, to tacy niesprzątający są napiętnowani i już raczej na wybiegi nie wracają. Polecam zamontować kamerkę i w razie czego delikwentów ścigać i wlepiać mandaty.
Do pani Ady- a gdzie ten pies się wy-rał