W Mszanie śmieci zdrożały
Zgodnie z zapowiedziami sprzed tygodnia, od stycznia wzrośnie stawka za wywóz śmieci. Do końca roku mieszkańcy płacą 12 zł miesięcznie. Po nowym roku będzie to 18 zł.
W środę 5 grudnia nową stawkę przegłosowali radni, stosunkiem głosów 13 za, przy 1 wstrzymującym się i 1 przeciwnym. Rada gminy nie miała w tym momencie zbyt wielkiego pola manewru. Gmina ogłosiła dwa przetargi na wywóz odpadów i w obu ceny, zaproponowane przez oferentów były o wiele wyższe od tego, co proponowała gmina. Najtańsza oferta opiewała na 1 mln 440 tys. zł podczas gdy gmina planowała wydać 937 tys. zł (koszt umowy w 2018 r. to 874 tys. zł). – Rosną koszty jakie przedsiębiorstwa komunalne płacą za składowanie odpadów na wysypiskach śmieci, rosną koszty paliwa, wynagrodzenia. I to przekłada się na cenę, która jest bardzo wysoka, a obawiam się, że to nie koniec i za rok może być jeszcze drożej – mówi Mirosław Szymanek, wójt Mszany.
Włodarz gminy podkreśla, że gmina nie wprowadziła obostrzeń dotyczących ilości i częstotliwości odbioru odpadów. – Częstotliwość odbioru pozostanie bez zmian. Dalej też bez ograniczeń będą odbierane odpady biodegradowalne. Inne gminy wprowadzają ograniczenia, po to by zbijać cenę. My też mogliśmy próbować, ale doświadczenie innych gmin wskazuje, że mimo wprowadzonych ograniczeń, ceny i tak są coraz wyższe – mówi Szymanek.
Przyznaje, że rozważał kwestię dopłaty do systemu odbioru śmieci z budżetu gminy, tak jak dzieje się to w Gorzycach czy Lubomi (w Gorzycach gmina pokrywa każdemu mieszkańcowi 2 zł miesięcznie i tegoroczna stawka wynosi 14 zł, w Lubomi gmina opłaca odbiór odpadów wielkogabarytowych – stawka w tym roku wynosi 15 zł). Ostatecznie gmina się na taki krok nie zdecydowała. – Pytaliśmy w Regionalnej Izbie Obrachunkowej czy gmina może dopłacać do systemu odbioru śmieci i powiedziano nam, że raczej nie. W Ministerstwie Ochrony Środowiska stwierdzono z kolei, że tak. No ale finanse gminy kontroluje RIO a nie minister – mówi Szymanek.
(art)