Na remont trzeba jeszcze zaczekać, a wiadukt już się sypie
Mieszkańcy się martwią i alarmują. Urzędnicy uspokajają i zapewniają, że wiadukt na ul. Mariackiej w Radlinie nikomu nie zagraża i można z niego bezpiecznie korzystać.
Ze względu na planowany generalny remont wiaduktu, miasto przy naprawie pokruszonego asfaltu na dylatacji zastosowało rozwiązanie doraźne. Polegało ono na uszczelnieniu masą na zimno wykruszeń pomiędzy zniszczoną, a jeszcze nieuszkodzoną warstwą asfaltu. - Jesteśmy po kolejnych rozmowach z inspektorem mostowym, z którym współpracujemy. Zaproponował on następne działania, które możemy podjąć na już, aby poprawić bezpieczeństwo wiaduktu - mówi Marek Gajda. Zakład Gospodarki Komunalnej w niedługim czasie będzie przymocowywał blachy dylatacyjne kotłami żywicznymi i klamrami z blachy. Na całość położone zostanie uzupełnienie z masy na zimno.
Remont wisi od kilku lat
Jednak rozmowy o remoncie wiaduktu sięgają już 2011 r. Wówczas radlińscy urzędnicy zlecili wykonanie ekspertyzy jego stanu technicznego. Wydana przez specjalistów opinia od początku nie napawała optymizmem. Ekspertyza zawierała zalecenie przeprowadzenia remontu wiaduktu już do stycznia 2014 r. Po wykonaniu doraźnych prac naprawczych, które zatrzymały jego degradację, podjęto decyzję o przesunięciu modernizacji na lata 2015-2016. Później włodarze miasta zdecydowali, że w pierwszej kolejności przebudują skrzyżowanie ulic Mariackiej, Wieczorka i Odległej, następnie zostanie wykonany remont ul. Korfantego i dopiero remont wiaduktu.
(juk)
I co tam radlińscy nieudacznicy z UM? Kiedy zamykacie tego potworka? 1 marca? I co potem?
To inny temat, na tą ścieżkę Wodzisław załatwił kasę
ważniejsza jest budowa ściezki rowerowej na Reymonta