Beata Klima o dobrych i złych stronach 2018 roku
- Jedni liczą na brawa i kończą rok z poczuciem, że wiele udało im się zrobić, inni chcą jak najszybciej o nim zapomnieć. Ja zaliczam się do tych pierwszych - mówi Beata Klima, która w jesiennych wyborach samorządowych ubiegała się o urząd burmistrza Radlina, otrzymała jednak mandat do radlińskiej rady miasta.
Plusy: Koniec grudnia to czas podsumowań mijającego roku. Jedni liczą na brawa i kończą rok z poczuciem, że wiele udało im się zrobić, inni chcą jak najszybciej o nim zapomnieć. Ja zaliczam się do tych pierwszych. Udało mi się w 2018 roku zdobyć wiele cennych doświadczeń. Z Panem Leszkiem Bednorzem zebraliśmy piętnastu zaangażowanych ludzi, którzy pod nazwą „Radlin - Nowe Rozdanie” chciało zmienić nasze miasto. Bardzo cieszę się z wyniku wyborczego, bo prawie trzy tysiące osób mi zaufało, co było wspaniałym podsumowaniem naszej pracy. Udało nam się dzięki temu wprowadzić cztery osoby do rady miasta.
Minusy: Minusem jest to, że nie udało nam się przekonać radlinian do naszego dobrego programu. Myślę jednak, że w następnych wyborach większość mieszkańców nam zaufa.
Podsumowanie: Jestem zadowolona z mijającego roku. Czuję się spełniona zarówno w życiu społecznym, zawodowym, jak i osobistym. Udało mi się utworzyć nowe stowarzyszenie działające na rzecz osób niepełnosprawnych „Radlińskie Skrzydła”.
Oczekiwania względem 2019 roku: Nowy 2019 rok daje nadzieję na spełnienie wszelkich planów. Nie boję się nowych wyzwań, co dodaje mi sił i energii do pracy na rzecz mieszkańców Radlina, jak też tworzenia i realizacji nowych zamierzeń.