Radni domagają się szkoleń
Drugie posiedzenie nowej rady gminy Krzyżanowice zakończyło się głośnym sprzeciwem opozycji. Poszło o potyczkę słowną na linii przewodniczący rady – radny.
W szeregi rady wchodzi dziesięciu radnych z komitetu szefa gminy Grzegorza Utrackiego oraz pięciu z komitetu ówczesnego kandydata na wójta Adama Smyczka. Ci drudzy na grudniowej sesji wyrazili swój sprzeciw. Poszło o fakt, że jeden z opozycyjnych radnych – Oliwer Huptaś zadawał na posiedzeniu liczne pytania, m.in. dotyczące kwestii, które chwilę wcześniej omawiane były na Komisji Finansów i Rozwoju Gminy. Pytał, mimo że w obradach komisji uczestniczył. To nie do końca spodobało się przewodniczącemu rady Brunonowi Chrzibkowi. Zwrócił więc radnemu uwagę.
Radna broni kolegi, przewodniczący i wójt odpowiadają
W obronie kolegi na koniec posiedzenia stanęła radna Barbara Szymczyna. – Jesteśmy radnymi pierwszy raz, nie mamy doświadczenia. Niektóre rady dla swoich radnych przygotowały szkolenia, aby dobrze wykonywali swoje obowiązki. Naszym podstawowym źródłem wiedzy jest możliwość zadawania pytań. Nie jesteśmy specjalistami w różnych dziedzinach. Mamy możliwość na radzie dopytania się. Staramy się z tej możliwości korzystać – mówiła w imieniu pięcioosobowej opozycji. – To nie jest kwestia arogancji, tylko chęć zdobycia wiedzy – tłumaczyła radna. Prosiła: „żebyśmy z tego względu, że próbujemy się dowiedzieć, zadając grzecznie pytania, nie byli w jakiś sposób postponowani”.
Brunon Chrzibek odpowiadając na kwestię poruszoną przez radną, zauważał, że jeżeli zwrócił uwagę radnemu Huptasiowi, to chodziło mu o sposób wypowiadania się i fakt, że kwestie zostały poruszone na wcześniejszej komisji. – Nie użyłem słowa arogancja i nigdy, dopóki nie będę zmuszony go użyć, to nie użyję – mówił.
Radna Szymczyna kontynuując swoją myśl, podkreślała, że nie wszyscy radni mogli wziąć udział w komisji. Mówiła, że sama o niej nie wiedziała. Podkreślała, że nie miała też możliwości doinformowania się o kwestiach tam poruszonych od kolegi Huptasia, bo ta odbywała się bezpośrednio przed sesją. Argumentowała również, że pytania i odpowiedzi, które wybrzmiewają na sesjach, docierają do szerszego grona.
Do dyskusji dołączył wójt Grzegorz Utracki. Wskazywał, że sam poruszył wszystkie kwestie, te omawiane na komisji w swoim tradycyjnym wstępie.
Potyczki ciąg dalszy
O głos poprosił również radny Oliwer Huptaś, zauważał, że „nie jesteśmy alfą i omegą”. – Nie wiemy wszystkiego. Po to zadajemy pytania, aby nasi wyborcy mieli możliwość dowiedzieć się od nas i z nagrań jak głosujemy, jakie decyzje podejmujemy i w jakim kierunku pójdziemy – argumentował. Dodając, że „proszę nie odbierać pytań jako ataków personalnych”. – Warto zejść z retoryki i pracować najlepiej jak potrafimy – podzielił się refleksją.
Brunon Chrzibek podsumował dyskusję, zauważając, że mógłby odpowiedzieć retorycznie, ale tego nie zrobi. – Szkoda naszego czasu – skwitował.
Będą szkolenia
Przed trzecim posiedzeniem rady zapytaliśmy Brunona Chrzibka, czy jest w planach przeprowadzenie stosownych szkoleń dla radnych. – Jak najbardziej – poinformował. – Znaleźliśmy odpowiedniego wykładowcę, szkolenie dla radnych naszej gminy odbędzie się 4 lutego. Jego tematyka będzie związana z nową ustawą o samorządzie – dodał B. Chrzibek.
(mad)
Ludzie
Radna gminy Krzyżanowice
Były przewodniczący rady gminy Krzyżanowice
Wójt Gminy Krzyżanowice
Radny gminy Krzyżanowice
A może chodzi o coś innego - o to, by nie poruszać niewygodnych dla władzy spraw podczas publicznie dostępnej w internecie sesji?