Stypendia dla przyszłych górników potrzebne czy nie?
Stypendia wypłacane przez Polską Grupę Górniczą uczniom szkół, przygotowujących do pracy w kopalniach nie wszystkim się podobają.
Część uczniów Powiatowego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Wodzisławiu oraz Szkoły Branżowej I stopnia w Radlinie otrzymuje comiesięczne stypendia w wysokości 200 zł (przez 10 miesięcy w roku, czyli wyłączając wakacje). Najlepsi mają też szansę na roczną nagrodę w wysokości 1000 zł, ale muszą mieć co najmniej średnią 4,0, minimum dobre zachowanie i brak nieusprawiedliwionych nieobecności. To efekt umowy jaką Polska Grupa Górnicza podpisała z rodzicami uczniów w listopadzie ubiegłego roku, na mocy porozumienia PGG ze Starostwem Powiatowym w Wodzisławiu z marca 2018 r.
Z programu stypendialnego korzystają uczniowie kształcący się w zawodach o specjalnościach górniczych i innych technicznych, m.in. technik górnik, automatyk, ślusarz, elektryk, mechatronik i mechanik oraz mechanik – monter maszyn, a także operator obrabiarek skrawających. W sumie ponad 60 uczniów w PCKZiU oraz kolejnych 23 w szkole w Radlinie. PGG zapewnia im również zatrudnienie w kopalniach wchodzących w skład spółki w roku ukończenia szkoły, po uzyskaniu minimum jednej kwalifikacji w zawodzie oraz po przedstawieniu pozytywnego wyniku badań lekarskich dopuszczających do pracy pod ziemią.
Nie wszystkim podoba się uprzywilejowane traktowanie uczniów, którzy mają pracować później w kopalniach. - Czegoś nie rozumiem. Z jednej strony mówi się o tym, że podobno mamy odchodzić od węgla, a z drugiej strony płaci się uczniom za to, żeby byli górnikami. A przecież jest wiele innych branż cierpiących na brak rąk do pracy i nikt nie finansuje uczniom stypendiów i nagród – tego rodzaju sygnały docierają do naszej redakcji. - Znam kilku takich uczniów, wiem że oni poszli by do tej szkoły górniczej nawet gdyby tych stypendiów tam nie było. Tymczasem płaci je firma państwowa, wydobycie węgla nie zawsze jest opłacalne, państwo do tego interesu nierzadko dopłaca, więc tak naprawdę wszyscy zrzucamy się na te stypendia. W dodatku są one wypłacane niezależnie od wyników – uważa pani Wiesława, która swoją opinią podzieliła się z naszą redakcją.
Co w temacie stypendiów i nagród ma do powiedzenia PGG? - W ten sposób realizujemy misję społecznej odpowiedzialności biznesu, a jednocześnie pozyskujemy dobrze wykwalifikowanych pracowników licząc na ich lojalność. Budujemy też kulturę organizacyjną nastawioną na edukowanie i rozwój kadr - mówi Andrzej Sączek dyrektor departamentu wsparcia HR w Polskiej Grupie Górniczej.
Przedstawiciel PGG przypomina, że kopalnia ROW, w skład której wchodzą ruchy: Rydułtowy, Marcel, Chwałowice i Jankowice, to największy pracodawca w regionie, który chce zapewnić sobie odpowiednie kadry. - Stypendia otrzymują uczniowie klas, których absolwenci są niezbędni do funkcjonowania nowoczesnego górnictwa. Oferując stypendia spółka zabezpiecza sobie w racjonalny sposób politykę zatrudnienia i sukcesji kadr. Może ją dalekosiężnie planować. Obie strony czerpią korzyści. Z jednej strony PGG zapewnia sobie wykwalifikowanych pracowników, a z drugiej strony młody człowiek ucząc się nie musi martwić się o to, jaka będzie jego przyszłość, czy po zakończeniu nauki otrzyma pracę. My dajemy mu stabilizację - podkreśla Andrzej Sączek.
Dyrektor departamentu wsparcia HR dodaje, że uczniowie, którzy pobierali stypendia, przynajmniej 3 lata powinni pracować w Polskiej Grupie Górniczej, co wynika z wzajemnej umowy. Tym, którzy po ukończeniu szkoły średniej marzą o studiach wyższych, spółka daje zielone światło na dalszą edukację. - Jeśli po ukończeniu szkoły lub studiów absolwent nie wywiąże się z umowy i nie podejmie pracy w PGG, to niestety zobowiązany jest zwrócić stypendium, jednak liczę, że do takich sytuacji nie będzie dochodziło - zaznacza dyrektor.
Obecnie PGG oferuje stypendia i nagrody uczniom łącznie 10 szkół.
(art), (mak)
Ludzie
Rybnicki radny, zawodowo związany z PGG S.A.