Decyzja zapadła, Bolesław bez podstawówki
W krzyżanowickiej radzie znowu iskrzy. Kolejne posiedzenie zakończyło się mocnym akcentem. Radna opozycyjna porównała obrady w Krzyżanowicach do humorystycznej grafiki autorstwa znanego rysownika Andrzeja Mleczki*. Tym razem poszło o likwidację Szkoły Filialnej w Bolesławiu, wchodzącej w skład Szkoły Podstawowej im. Bohaterów Westerplatte w Bieńkowicach.
Wśród projektów uchwał, na styczniowej sesji rady gminy, pojawił się też ten dotyczący likwidacji bolesławskiej placówki. Wydawało się, że po jego przedstawieniu przez Darię Wieczorek, dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki radni przejdą do głosowania. Tak jednak się nie stało, o głos poprosiła radna Barbara Szymczyna (KWW Mieszkańców Gminy Krzyżanowice), która przeczytała list (poniżej w pełni prezentujemy jego treść). Zaadresowała go do przewodniczącego rady gminy. Wyraziła w nim swój żal dotyczący uchwały; była zaskoczona, że ta jest procedowana. Zniesmaczenie Barbary Szymczyny spotęgowane było tym, że jako radna reprezentująca Bolesław, dowiedziała się o tej intencji kilka godzin przed posiedzeniem. Bo – jak zauważała – projekt uchwały trafił na jej skrzynkę mejlową tego samego dnia, co sesja, czyli 29 stycznia.
Radna pisze do przewodniczącego
„Panie przewodniczący, panie radne i panowanie radni. Z zaskoczeniem przyjmuję dzisiejszy projekt uchwały i jeszcze większym zaskoczeniem jego uzasadnienie.
Jesienią roku 2016 rodzice dzieci sześcioletnich mieszkających w Bolesławiu zostali poinformowani o konieczności zapisania dzieci do szkoły podstawowej w Bieńkowicach, gdyż szkoła w Bolesławiu będzie wygaszana. Rodziców poinformowano, że radni poprzedniej kadencji tak zadecydowali. Nie było konsultacji z mieszkańcami miejscowości. Chyba, że za konsultacje uznamy przekazaną informację.
Szkoła zawsze była miejscem integrującym i spajającym całą społeczność. Jest nadal ważna dla wszystkich mieszkańców Bolesławia. Wprowadzenie w błąd mieszkańców spowodowało, że obecnie nie ma w niej uczniów. Rodzice nie wiedząc, że prawem ich jest zapisanie dzieci do szkoły w Bolesławiu, ulegli manipulacji i zapisali dzieci do szkoły w Bieńkowicach. Nie była to jednak ich wola, ale kwestia celowego wprowadzenia w błąd, tak by osoby zainteresowane podjęły decyzję taką, jak oczekiwały władze. Czym innym to jest jak nie manipulacją.
Wikipedia definiuje manipulację jako formę wywierania wpływu na osobę lub grupę w taki sposób, by nieświadomie i z własnej woli realizowała cele manipulatora.
Władze uznały, że wąska grupa osób może podjąć ważną decyzję dotyczącą funkcjonowania całej miejscowości. Zlekceważono zdanie rodziców dzieci młodszych. Rodzice kolejnych roczników dzieci uczęszczających do przedszkola nadal nie mają wiedzy, że szkoła formalnie istnieje.
Sposób przedłożenia niniejszej uchwały jest tego najlepszym dowodem. Dlaczego do mnie jako do radnej z Bolesławia nie dotarła oficjalna informacja o planowanej uchwale. Projekt uchwały był gotowy wcześniej. Otrzymali go radni pracujący w Komisjach oświaty i finansów. Po raz kolejny władze podejmują działania poza wiedzą mieszkańców Bolesławia. Dlaczego oficjalna informacja o planowanej uchwale została przekazana mi tylko drogą mailową w dniu dzisiejszym?
Mieszkańcy Bolesławia nie rozumieją, co jest powodem takiego traktowania przez władze całej miejscowości. Przykład szkoły wymyka się wszelkim standardom. Notoryczne odmawianie przez władze gminy środków na wymianę okien i remont szkoły w Bolesławiu sprawiły, że kilka lat wstecz rada rodziców pojęła decyzję o wymianie części okien w szkole. Zadałam pytanie panu wójtowi: z czyich środków została sfinansowana wymiana najbardziej nieszczelnych okien w budynku szkoły w Bolesławiu? Nie otrzymałam odpowiedzi. Wiem, że wymiana części okien została sfinansowana ze środków rady rodziców.
Który z budynków szkolnych lub przedszkolnych, nad którym opiekę sprawuje gmina, jest jeszcze tak dyskryminowany, by mieszkańcy musieli partycypować w kosztach remontu. Szczyci się pan wójt, że Gmina Krzyżanowice jest bogata i niezadłużona. Znajduje pan środki na kosztowny remont zamku w Tworkowie, a nie potrafi pan znaleźć środków na zaspokojenie podstawowych potrzeb w postaci remontu budynku szkoły w Bolesławiu. O ile dobrze pamiętam, gminy powołane zostały, jak mówi ustawa, by zaspokajać podstawowe potrzeby mieszkańców. Dbanie o warunki, w jakich odbywa się opieka nad dziećmi w przedszkolu, mieści się w tych obowiązkach. Czy i teraz oczekuje pan, by zdesperowani mieszkańcy złożyli się na wymianę okien? Czy któryś z państwa radnych zastanowił się, nad tym, że reprezentujecie wszystkich mieszkańców Gminy Krzyżanowice, a nie tylko osoby, które na państwa głosowały? Jeśli zasady demokracji mają być przestrzegane, jedną z nich jest poszanowanie praw mniejszości. Prawa większości do decydowania nie mogą naruszać praw mniejszości, jaką w naszej gminie są mieszkańcy Bolesławia. Bo wtedy nie jest to demokracja.
Na zebraniach sołeckich odbywających się w poszczególnych miejscowościach w zeszłym roku, z uwagą śledziłam jakie środki w ubiegłej kadencji zostały wydatkowane na poszczególne miejscowości. Na Bolesław było to około 500 tys. Na Chałupki o ile dobrze pamiętam 4,5 miliona, jeszcze więcej na Krzyżanowice czy Tworków. Porównywalny z Bolesławiem Roszków 1,5 miliona. Mieszkańcom Bolesławia tłumaczył pan wójt, że nie można dzielić środków równo, bo nie byłoby możliwości realizacji większych inwestycji. Pytam wobec tego, dlaczego władze naszej gminy dyskryminują
mieszkańców Bolesławia? Nie znaleziono środków na niezbędny remont w poprzedniej kadencji rady. Inwestycja jest niezbędna.
• Dlaczego oficjalna informacja o planowanej uchwale została przekazana mi tylko drogą mailową i to dopiero w dniu dzisiejszym?
• Czy i teraz oczekuje pan, by zdesperowani mieszkańcy złożyli się na wymianę okien?
• Czy któryś z państwa radnych zastanowił się, nad tym, że reprezentujecie wszystkich mieszkańców gminy Krzyżanowice, a nie tylko osoby, które na państwa głosowały?
• Pytam wobec tego, dlaczego władze naszej gminy dyskryminują mieszkańców Bolesławia?
• Kiedy państwo radni uświadomicie sobie, że nieprzyzwoitym jest
pozwalać, by olbrzymie środki przeznaczano na inwestycje co prawda ważne, ale nie niezbędne?
• Społeczność Bolesławia jest mała. Nie ma siły przebicia. Zależna jest tak naprawdę od woli radnych z większych miejscowości.
• Czy nie jest wam panie i panowie zwyczajnie wstyd, by tak bezpardonowo pozwalać na nierespektowanie praw małego sołectwa, jakim jest Bolesław?
• Czy po kolejnej kadencji samorządowej, znowu w Bolesławiu usłyszymy, że nie można dzielić pieniędzmi w zależności od
ilości mieszkańców, bo niemożliwe by były większe inwestycje?
Zostawiam to wszystko pod rozwagę państwa radnych”.
To kłamstwo
– Nie zgadzam się z tezami wypowiedzianymi przez radną Szymczynę – zaczął Grzegorz Utracki. Wójt mówił, że nie wprowadził mieszkańców celowo w błąd. Argumentował, że rozmawiano z rodzicami dzieci, które miały iść do pierwszej klasy, wówczas informowano o propozycji zapisania dzieci do Bieńkowic. Przedstawiano też plusy tej placówki m.in. warunki, czy specjalnie wykonaną zatokę autobusową. Wójt powoływał się też na finanse i to, że nie do końca opłaca się gminie utrzymywanie placówki. – Politykę oświatową gmina musi mieć, i to rozsądną – argumentował. – Wszyscy wzorują się na państwach zachodnich. Znajdźcie mi jedno państwo zachodnie, gdzie utrzymują szkołę z dwójką, trójką, czy szóstką dzieci – mówił. – To nie jest łatwa decyzja, mam ogromny sentyment do wszystkich małych szkół, musimy jednak patrzeć na całokształt zadań – kontynuował. Głowa Krzyżanowic wskazywała też, że proponowała mieszkańcom szkołę społeczną (to jedna z niepublicznych form organizacyjno-prawnych jednostek oświatowych. Rolę założyciela pełni towarzystwo oświatowe, natomiast proces zarządzania placówką jest uspołeczniony przede wszystkim poprzez pogłębione zaangażowanie rodziców). – Trudno oczekiwać też od nas, by nie patrzeć na optymalne warunki w każdej szkole – komentował.
Wójt wspominał, że temat bolesławskiej szkoły był już dawno rozpatrywany. – Nigdy nie kłamałem, nigdy nie chowałem głowy w piasek, nie okłamywałem – jak zarzuca mi pani – to jest kłamstwo! Zawsze mówiliśmy otwarcie o lepszej moim zdaniem propozycji dla tych uczniów – odnosił się wójt do kwestii poruszonych przez radną Barbarę Szymczynę. – Wierzę, że rodzice tych uczniów, którzy chodzą z Bolesławia do Bieńkowic są zadowoleni – dopowiadał. Podkreślał również, że monitorował sprawę, czy faktycznie tak się dzieje i wypytywał dyrektora szkoły Dariusza Krawczyka. Wójt przyznał, że nie dotarły do niego żadne zastrzeżenia.
Tak, szczycę się
Wójt Utracki następnie odniósł się do argumentu wysuniętego przez radną, że „szczyci się, że gmina Krzyżanowice jest bogata i niezadłużona”. – Tak, szczycę się tymi dokonaniami i inwestycjami, które udało się zrobić, bo one są udziałem nas, naszych mieszkańców, naszej miejscowości. Te projekty, inwestycje nie zaprzeczają idei funkcjonowania takiej miejscowości jak Bolesław. Z punktu organizacyjnego oświaty, spełnienia różnych warunków, obowiązków, które mamy nałożone na siebie, musimy realnie do tego podejść i trochę rozsądnie – argumentował.
Nie ma uwag
Następnie poruszył kwestię remontu placówki. Mówił, że w ubiegłym roku zwrócił się do sołtysa Bolesławia Bertolda Fichny oraz ówczesnego radnego Mariana Lasaka o zaproponowanie, co należy wyremontować, jednak odpowiedzi nie doczekał się do dzisiaj.
Placówka, jako muzeum
W obiekcie oprócz podstawówki funkcjonuje też przedszkole. Wójt zaproponował, aby do pomieszczeń podstawówki przenieść przedszkolaków. Natomiast pomieszczenia po przedszkolu zagospodarować na muzeum pamięci pochodzącego z Bieńkowic kandydata na ołtarze ks. Ignacego Stuchłego. Rok temu rozmawiał już na ten temat z proboszczem miejscowej parafii, ks. Henrykiem Wyciskiem. Wójt relacjonował, że proboszcz optymistycznie zareagował na ten pomysł. Jednak po dwóch dniach proboszcz obwieścił, że „pomysł jest nie na teraz. Po konsultacjach z radą parafialną i sołecką, mieszkańcy absolutnie się na to nie godzą”.
Rewitalizacja nie kosztem Bolesławia
Głowa Krzyżanowic mówiła też, że argument dotyczący tego, że zamek w Tworkowie przechodzi rewitalizację kosztem Bolesławia, jest bezzasadny, bo spora część na jego remont pochodzi ze środków unijnych. – Każda miejscowość ma swoje potrzeby – mówił Grzegorz Utracki. Wskazał, że dba o Bolesław. Mówił o zmodernizowanych tam drogach, dobrym stanie miejscowego boiska, przyległej szatni czy remizy.
Nic wcześniej nie wiedziałem
– Nigdy też nie oczekiwałem, aby mieszkańcy składali się na okna. To była ich inicjatywa. Dowiedziałem się, jak już były kupione, byłem wtedy dyrektorem Gminnego Zespołu Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki. Proszę uważać i nie wkładać wydarzeń i spraw inaczej niż faktycznie miały miejsce – odniósł się wójt Utracki do
kolejnej kwestii poruszonej przez radną. Dodał, że okna, o których mówiła radna, były montowane na nieużytkowym poddaszu obiektu.
Uchwała przyjęta
Po zakończeniu wypowiedzi, przewodniczący rady Brunon Chrzibek podsumował wypowiedź wójta Grzegorza Utrackiego. – Myślę, że do większości radnych wytłumaczenie pana wójta dotarło – mówił. Radnej Szymczynie poradził natomiast „wyhamowanie emocji”. – Z takimi emocjami rada w poprzedniej kadencji, też się spotykała – komentował i skierował do uzasadnienia uchwały.
Na głosowaniu obecnych było jedenastu radnych, za opowiedziało się ośmioro rajców, przeciw zagłosowały trzy osoby.
Za pozytywnym przyjęciem opowiedziała się też na swoim posiedzeniu komisja do spraw społecznych, którą kieruje radny Piotr Minkina.
Co napisano w uzasadnieniu uchwały?
Wskazano, że organ prowadzący jest zobowiązany do zapewniania uczniom możliwości kontynuowania kształcenia w innej szkole publicznej tego samego typu. Sześć miesięcy przed o fakcie likwidacji organ prowadzący jest zobowiązany powiadomić rodziców, kuratora oraz właściwy organ wykonawczy samorządu terytorialnego. Dalej czytamy też, że za likwidacją „przemawia wola rodziców dzieci zamieszkałych w miejscowości Bolesław, a także przyczyny natury demograficznej oraz ekonomicznej. Aktualnie Szkoła Podstawowa w Bolesławiu nie ma uczniów. Rodzice dzieci 6-letnich zadeklarowali się, iż dzieci te zostaną zapisane do klasy I w Szkole Podstawowej w Bieńkowicach. W związku z tym w Szkole Filialnej w Bolesławiu nie będzie naboru na nowy rok szkolny [...]”.
Dawid Machecki
* Grafika, którą pokazała radna, przedstawia wilki, które szczerzą zęby na małego zestresowanego królika. „Bardzo mi przykro, ale głosowaliśmy i wszyscy jesteśmy za” – mówi jeden z nich.
Ludzie
Radna gminy Krzyżanowice
Wójt Gminy Krzyżanowice
Radny gminy Krzyżanowice, sołtys sołectwa Owsiszcze