Strażacy mają pełne ręce roboty. Bez pomocy OSP nie daliby rady
Komendant raciborskich strażaków Jarosław Ceglarek przyznaje, że ratowanie życia i mienia mieszkańców powiatu raciborskiego bez pomocy jednostek ochotniczej strażacy pożarnej byłoby bardzo trudne.
W minionym roku na terenie powiatu raciborskiego odnotowano 1394 zdarzenia, które wymagały interwencji strażaków. W tej liczbie zawierają się fałszywe alarmy, pożary oraz tzw. miejscowe zagrożenia. Do tej ostatniej kategorii strażacy zaliczają m.in. interwencje polegające na zabezpieczeniu miejsc wypadków drogowych, usuwaniu połamanych w trakcie wichur drzew, ratowaniu osób zatrutych tlenkiem węgla czy usuwaniu gniazd szerszeni.
Tak wielka liczba interwencji siłą rzeczy nie mogłaby zostać obsłużona wyłącznie przez strażaków zawodowych z komendy PSP przy ul. Reymonta w Raciborzu. Tym bardziej, że poszczególne zdarzenia częstokroć nakładają się na siebie, wymagając obecności strażaków w kilku miejscach powiatu jednocześnie. Stąd wielkie znaczenie jednostek ochotniczych, które wspomagają zawodowców w ratowaniu życia i mienia mieszkańców powiatu raciborskiego.
Świetnie wyszkoleni
– Prowadzenie działań ratowniczo-gaśniczych bez jednostek OSP musiałoby odbywać się z dużym opóźnieniem lub wręcz byłoby niemożliwe – mówi Jarosław Ceglarek, Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu. Komendant wyjaśnia, że zawodowa straż pożarna dysponuje w Raciborzu tylko dwoma zastępami gaśniczymi. Gdy te zastępy zostaną skierowane do akcji, wówczas konieczne jest sprowadzenie do komendy zastępu OSP celem zabezpieczenia rejonu. – Wielokrotnie dochodziło do sytuacji, gdy jednostka zabezpieczająca również wyjeżdżała do akcji. Wtedy wzywaliśmy na miejsce kolejną jednostkę zabezpieczającą – wyjaśnia J. Ceglarek.
Komendant PSP w Raciborzu chwali profesjonalizm naszych strażaków ochotników. – W powiecie raciborskim często jest tak, że gdy jednostka OSP wyjeżdża do działań, to nasz udział po przyjeździe na miejsce, oprócz przejęcia dowodzenia, sprowadza się do pomocy im. Nie przeszkadzamy w tym, co zostało już przez nich zrobione, bo robią to bardzo dobrze – dodaje Jarosław Ceglarek.
Najspokojniej w Krzanowicach
Z 1394 interwencji strażaków w 2018 roku najwięcej, bo aż 729 przypada na Racibórz. Na przeciwnym biegunie znajduje się gmina Krzanowice, w której strażacy interweniowali w ciągu roku zaledwie 38 razy. Szczegóły dotyczące liczby pożarów, miejscowych zagrożeń i fałszywych alarmów w poszczególnych gminach powiatu raciborskiego prezentujemy na mapie poniżej.
(żet)
Najaktywniejsze OSP
Najbardziej zapracowaną jednostką ochotniczej straży pożarnej w powiecie raciborskim jest OSP Racibórz Sudół. W minionym roku druhowie i druhny z Sudołu wyjeżdżali do akcji 141 razy. A jak jest w pozostałych gminach powiatu raciborskiego? W tabeli poniżej podajemy informację o liczbie OSP w poszczególnych gminach, liczbie wyjazdów OSP do zdarzeń o charakterze ratowniczo-gaśniczym oraz wyróżniamy najaktywniejsze jednostki OSP w każdej z gmin.
masz na to dowód to o czym piszesz ?
Jest coraz więcej zdarzeń, a komenda wojewódzka zamiast zwiększać zmniejsza obsady. W powiatach wodzisławskim, raciborskim itp. od 1 marca poza jednym w pełni obsadzonym samochodem reszta będzie bardzo słabo obsadzona. Jest sprzęt ale brakuje ludzi w straży. Zamiast zwiększyć o 2-3 etaty jednostki powiatowe PSP tendencja jest odwrotna.