Referendum strajkowe w Biedronce. Firma szuka Ukraińców do pracy
- Warunki pracy w marketach Biedronka są już tak koszmarne, że w sieci nie chcą pracować nawet Ukraińcy - pisze Patryk Kosela, rzecznik prasowy i członek Komisji Krajowej związku zawodowego Sierpień "80 w najnowszym numerze "Kuriera Związkowego".
Autor tekstu twierdzi, że sieć rozwijana przez Jeronimo Martins "dwoi się i troi, aby ściągnąć pracowników zza wschodniej granicy, bo inaczej nie będzie miał kto pracować". Kosela zwraca uwagę, że nowa linia rekrutacyjna Biedronki działa w dwóch językach: polskim i ukraińskim. Również rekrutacja online prowadzona jest przez dyskontową sieć po polski i ukraińsku.
Przedstawiciel Sierpnia "80 pisze też, że problemami Biedronki są "mała liczba pracowników, zagracone niewyłożonym towarem alejki i kolejki do kas". - Dostrzec tego nie chcą jednak władze spółki i ignorują żądania związkowców. To głupia polityka, a konkurencja odrobiła swoje lekcje z pozacenowych elementów konkurencyjności - zauważa Kosela.
Rzecznik prasowy Sierpnia "80 chwali natomiast... Lidla, czyli głównego konkurenta Biedronki. - Lidl w reklamach z pracownikami pokazuje, że dla klientów liczy się też komfort zakupów. (...) Swoimi reklamami firma udowadnia, że jest krok przed innymi, bo eksponuje większość kluczowych argumentów, dlaczego konsument z limitowaną ilością wolnego czasu powinien udać się na zakupy do tej, a nie innej sieci handlowej - napisał Kosela.
Związkowiec przypomina, że w Biedronce trwa aktualnie referendum strajkowe. Głównym postulatem strony związkowej nie jest podwyżka płac, lecz poprawa warunków pracy. Związkowcy chcą m.in. zwiększenia zatrudnienia, zmniejszenia liczby zadań przypadających na jednego pracownika, poprawy zasad magazynowania towaru, oraz zapewnienia ochrony w placówkach handlowych w godzinach wieczornych.
Oprac. (acz), "Kurier Związkowy", Sierpień 80
Bo to lenie.
Jak widać cebula i buraki są wszędzie, niezależnie od statusu finansowego. A jeszcze jak widzę, jak pchają te łapska po bułki, już chłopie czy babo, nałóż chociaż worek foliowy na dłoń, a nie wkładaj syfu do reszty pieczywa. Czy ja wiem, gdzie dłubałaś/eś 5 minut wcześniej tymi łapskami? Czy w nosie czy w swoim rowie może?
Zal mi tych bab z biedry na 26-go. Szczególnie jak widzę ludzi, którzy znoszą pod czytnik dziesiątki jak nie setki towarów aby sprawdzić cenę i je tam zostawiają. Ostatnio pan prywaciarz, co miał w wózku z 50-60kg mięsa pewnie do restauracji czy coś, sprawdzał kawę na czytniku, 6.99zł, za drogo dla bogacza, zostawił pod czytnikiem, ehhh.
Dajcie ludziom dobrze zarobic to Ukraincy nie beda wam potrzebni ,wy byscie chcieli by tyrac za 2000 zl dzis w cenie na poczatek 3000 zl nie ma juz taniej sily roboczej chcesz miec robote zrobiona zaplac
Ja tam wolę Biedrę od Lidla, bliżej mam ;)