Oszukał raciborzankę na 50 tysięcy złotych. Wpadł, gdy zażądał jeszcze więcej
Chciwość zgubiła młodego oszusta. Kobieta zorientowała się, że padła ofiarą przestępstwa tuż przed przekazaniem mężczyźnie kolejnych 60 tys. zł.
Do zdarzenia doszło 12 marca. 71-letnia mieszkanka Raciborza padła ofiarą oszustwa "na wypadek". Przekazała sprawcy 50 tys. zł. Po kilkunastu minutach mężczyzna zadzwonił do niej ponownie i zażądał jeszcze 60 tys. złotych. - Jako miejsce odbioru pieniędzy wyznaczył jedną z ulic w Wodzisławiu Śląskim. Kobieta do wskazanego miejsca miała pojechać wezwaną taksówką. Całe szczęście seniorka podczas podróży skojarzyła pewne fakty i zawróciła do raciborskiej komendy policji - relacjonuje kom. Mirosław Szymański z KPP w Raciborzu.
71-latka opowiedziała policjantom o tym, co ją spotkało. Następnie udała się razem z policjantami w umówione miejsce. Przybył tam mężczyzna - ten sam, który wcześniej odebrał pieniądze od kobiety. Oszust został zatrzymany na gorącym uczynku.
Sprawcą przestępstwa okazał się 20-letni mieszkaniec Bielska-Białej. Mężczyzna trafił do aresztu. Grozi mu kara 8 lat więzienia.
Poszkodowana kobieta odzyskała pieniądze. - Pracujący przy tej sprawie policjanci szczegółowo wyjaśniają wszystkie okoliczności. Sprawa jest rozwojowa, niewykluczone są kolejne zatrzymania - informuje policja.
źródło: KPP Racibórz, oprac. żet
A policja ma w dup......
Naprawdę ludzie są tak naiwnie łatwo wierni?