Miała być kasa na rozwój firmy, a jest problem...
Młody przedsiębiorca z Radlina pod koniec ubiegłegu roku zlecił prowadzenie księgowości raciborskiemu biuru rachunkowemu. Miał tam również uzyskać pomoc przy otrzymaniu dotacji na rozwój swojej działalności. Niestety coś poszło nie tak. Właścicielka firmy przestała odbierać jego telefony i odpisywać na maile, „ulotniła” się z dotychczasowej siedziby. Okazuje się, że w podobnej sytuacji jest więcej firm. Co grosza, docierają do naszej redakcji informacje, że biuro nadal działa jednak w nowej lokalizacji.
Miało być pięknie, ale...
Radlinianin Artur Maciak od 2015 roku prowadzi Fight Ball, firmę, która w swojej ofercie ma m.in. nietypowe dmuchańce dla dzieci i dorosłych. Młody przedsiębiorca, rozwijając swoją działalność, dowiedział się o istnieniu Raciborskiego Inkubatora Przedsiębiorczości, czyli miejsca, które wspiera tych, którzy dopiero zakładają działalność oraz tych, którzy prowadzą swój biznes już dłuższy czas.
Pod koniec ubiegłego roku przeczytał informację o możliwości uzyskania unijnej pożyczki To miały być pieniądze na rozwój. O takiej sposobności poinformował Inkubator, gdzie nasz rozmówca udał się po więcej informacji. Rozmawiał wówczas z Radosławem Kneszem, przedstawicielem Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych z Rybnika, czyli podmiotu, który prowadzi raciborski Inkubator. Tam skierowano go do biura rachunkowego przy ulicy Fryderyka Chopina w Raciborzu; w tym miejscu miał otrzymać kompleksową pomoc. Tak Artur Maciak rozpoczął współpracę z poleconą mu księgową. Tam także uzgodnił, że za pomoc przy napisaniu wniosku o otrzymanie dotacji zapłaci 2000 złotych za usługę. Połowę przekazał już na samym początku, kolejną transzę miał zapłacić w chwili otrzymania pożyczki. Do tego momentu jednak nie doszło. Powód? Urwał się kontakt pomiędzy właścicielką biura a naszym rozmówcą.
Od paru miesięcy próby kontaktu kończą się fiaskiem. Radlinianin jest więc stratny 1000 złotych oraz częściowo został bez dokumentacji firmy, którą przekazał w chwili nawiązania współpracy. Czuje, że został z problemem pozostawiony sam sobie. Sprawę zgłosił więc na policję. Co ciekawe, w lutym tego roku otrzymał jednak fakturę za miesięczną współpracę z biurem rachunkowym, ta została przysłana już z innego adresu mailowego niż dotychczas. Odpisał, chcąc dopytać się o swoje sprawy - jednak odpowiedzi już nie otrzymał.
Szerszy problem
Rozmówca powiedział nam, że zauważał od jakiegoś czasu utrudniony kontakt z biurem; kiedy dzwonił, nie zawsze jego telefon był odbierany. To go jednak zbytnio nie niepokoiło, ze względu na to, że po jakimś czasie właścicielka oddzwaniała. Sam też w raciborskiej siedzibie często się nie pojawiał ze względu na to, że większość spraw załatwiał online. Kiedy całkowicie urwał się kontakt, zorientował się, że na ten problem narzeka więcej firm.
Nam udało się skontaktować z kolejnymi dwoma przedsiębiorcami, którzy również korzystali z usług feralnego biura rachunkowego z polecenia raciborskiego Inkubatora. Zgodzili się na rozmowę jednak pod warunkiem anonimowości. Jeden z przedsiębiorców straty szacuje na około 1000 złotych. Zlecił tam prowadzenie księgowości, jednak z usług nie jest zadowolony, mówi, że ta nie została wykonana tak, jak miała. Jemu udało się jednak zabrać dokumenty. Zauważa, że o zwrot pieniędzy nie będzie się ubiegał, współpracuje już z innym biurem, i o sprawie chce już zapomnieć. Kolejny rozmówca wskazuje, że jest stratny na o wiele wyższą kwotę. W tym przypadku sprawa ma jednak inny charakter. Straty szacuje na około 11 tys. 500 złotych. Sprawę zamierza skierować na drogę prawną.
Coś poszło nie tak...
O komentarz do problemu zwróciliśmy się do Radosława Knesza. W rozmowie z Nowinami przyznał, że Raciborski Inkubator Przedsiębiorczości ma wielu partnerów, dzięki którym zyskują firmy zrzeszone w Klubie Młodego Przedsiębiorcy; ten działa przy Inkubatorze. Chodzi o różnego rodzaju zniżki. Jedną z firm było raciborskie biuro rachunkowe – to mieszczące się przy ulicy Fryderyka Chopina w Raciborzu; do grona partnerów dołączyło rok temu.
- Właścicielka sama przyszła do nas, oferując stałą stawkę za prowadzenie ksiąg oraz różnego rodzaju zniżki, jeżeli chodzi o kompleksowe pisanie wniosków – mówi Radosław Knesz. Pracownicy Inkubatora w takich sytuacjach sprawdzają firmy, tak było i w tym przypadku. Nic nie wskazywało na żadne nieprawidłowości. Po nawiązaniu współpracy Inkubator zaczął polecać usługi biura, będąc przekonanym, że wszystko jest tak, jak powinno.
Na przełomie roku zaczęto jednak odbierać sygnały, że coś jest nie tak. Pojawiły się zastrzeżenia ze strony dwóch firm. Jak mówi R. Knesz, przedsiębiorcy mieli uwagi dotyczące prowadzenia ich ksiąg oraz pogarszającego się kontaktu z właścicielką. Ze strony Inkubatora pojawiła się próba mediacji pomiędzy biurem rachunkowym a jedną z firm. Drugiemu przedsiębiorcy udzielono pomocy przy podpisaniu porozumienia o rozwiązaniu umowy z biurem rachunkowym. – Pomagaliśmy tym przedsiębiorcom, o których wiedzieliśmy – podkreśla Knesz.
Ludzie
Dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Kietrzu - TKALNIA, były wiceprezydent Raciborza, radny Raciborza
Radny Miasta Rybnika.
Dopóki jedynym kryterium przedsiębiorców przy wyborze biura rachunkowego będzie wyłącznie cena, dopóty będą takie sytuacje. Zapewne dostali 20 zł taniej niż w innym biurze i się skusili.
Zaskakująca jest jak dotąd bezradność władz i Policji w namierzeniu i zatrzymaniu tej cwanej baby. Racibórz to mała mieścina.
Wystarczy powiedzieć ze da się rabat i urzędnicy łykają wszystko. Oszukiwała, oszukuje i będzie oszukiwać....pseudo księgowa bez wykształcenia...gratulacje dla urzędników
Zróbcie burza mózgów.
A to się w inkubatorze wykluło... Może jakieś "śniadanie biznesowe" rozwiąże sprawę?