Emerytowana matematyczka przeciw strajkowi nauczycieli
Elżbieta Różańska z Wodzisławia Śl. od około 10 lat przebywa na emeryturze. Ponad 40 lat uczyła w szkole matematyki. Zgłosiła się do naszej redakcji, by wyrazić swoją opinię w sprawie strajku nauczycieli. - Mówię stanowcze "nie" dla strajku nauczycieli w czasie egzaminów - mówi zdecydowanie pani Elżbieta. - Dobro dzieci i ich prawo do spokojnego zakończenia etapu edukacji nie może stać się zakładnikiem interesu nauczycieli i pracowników oświaty - dodaje zbulwersowana.
Pani Elżbieta podkreśla, że nauczyciele mają, konstytucyjne prawo do strajku w celu poprawy warunków pracy i uzyskania godnego wynagrodzenia, ale nie powinno się to wiązać z wyrządzeniem szkody uczniom. - Nigdy nie zarabiałam dużo, ale wiedziałam, z jakimi pieniędzmi ta praca się wiąże. W mojej mentalności istniało przekonanie, że to nie pieniądze są najważniejsze, a moi uczniowie - mówi. - Z wielką trwogą i przerażeniem obserwuję, to co teraz się dzieje. Osobiście nie daję przyzwolenia i nie zgadzam się na takie działania nauczycieli i związków zawodowych - ciągnie wodzisławianka. Podkreśla, że postępowanie osób zaangażowanych w strajk nadszarpuje wizerunek nauczycieli starających się dawać uczniom przykład sumienności i odpowiedzialności. - Będzie to miało wiele negatywnych konsekwencji zarówno dla uczniów i rodziców, jak i samych pracowników oświaty - mówi.
Egzamin gimnazjalny zaplanowano od 10 do 12 kwietnia, egzamin ósmoklasisty między 15 a 17 kwietnia, a egzamin maturalny od 6 do 25 maja. Ogólnopolski strajk nauczycieli - w który zaangażowany jest zdecydowana większość szkół podstawowych i średnich w powiecie wodzisławskim - zaplanowano na 8 kwietnia. - Bardzo źle się stało, że na termin strajku wybrano okres egzaminów uczniów. Stres wywołany sprawdzeniem ich umiejętności będzie potęgowany przez całe to zamieszanie - mówi pani Elżbieta. - Przykre jest to, że dzieci widzą, że liczy się tylko pieniądz, że tylko wokół tego świat się kręci, że oni w tym wszystkim są nieważni - dodaje ze smutkiem.
Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz Forum Związków Zawodowych jak na razie nie doszły do porozumienia z polskim rządem i wiele na to wskazuje, że 8 kwietnia rozpocznie się ogólnopolski strajk nauczycieli. Związki we wtorek (2.04) zeszły z głównego żądania 1000 złotych podwyżki do wynagrodzeń zasadniczych. Zamiast tego zaproponowali podwyżkę w wysokości 30 proc. z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 r. oraz uwolnienie dodatku stażowego ponad ustawowy limit określony na 20 proc. Później zaproponowali podwyżkę rozłożoną na dwie tury: 15 proc. od 1 stycznia oraz 15 proc. od 1 września. Rozmowy zostały wstrzymane. Mają być wznowione w piątek (5.04) o godz. 8.00. Do tego czasu rząd ma przygotować wyliczenia propozycji związków zawodowych oraz swoje nowe rozwiązanie.
Do tematu wrócimy.
moja swietna nauczycielka z Podstawowki :) hahah , pozdrawiam Pani Elzbieto , zdrowka zycze :)
a ja wprost przeciwnie! Powtarzam banalne pytanie " czy nauczyciele mają strajkować w wakacje'?
Do "zwykłyobywatel" jestem Polakiem i chce w Polsce pracować i godnie żyć a nie wyjeżdżać z tego kraju...I każdy ma prawo do strajku...
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Krótkowzroczne to to.
Gdybym był na emeryturze też bym był zły na tych,którzy strajkują zamiast pracować na moją emeryturę!
Dlaczego nie przedstawiono stanowiska emeryta nauczyciela, który popiera strajk? Dlaczego taki artykuł się ukazał? Dlaczego w szkołach po reformie jest taki bałagan? Dlaczego p. o śnieżnobiałym uśmiechu ucieka do ohydnej Brukseli? Dlaczego .... Dlaczego .... Dlaczego ...
Zastanawiam się co mają zrobić renciści czy emeryci, którzy mają świadczenia co kot napłakał.
Może tak balkoniki do rąk, kule itp i pod Sejm.
Wszyscy mają ich w nosie ale jak co roku strajkują nauczyciele lub inne grupy zawodowe to jest ok bo im się wszystko należy.
Może tak nauczyciele zrezygnują z przywilejów, ale o tym cisza
Ciągle słychać, jak płaczą nauczyciele, lekarze pielęgniarki, policjanci itp.
Ale biedny rencista musi żyć za to co ma.
Opłacić czynsz, prąd kupić leki i to jest w porządku, że oni nie mają.
Jeśli nauczycielom nie pasuje zawsze jest wolny zmywak w Wielkiej Brytanii lub praca przy truskawkach w Holandii
Macie wasz pis ..... do czego doprowadzili,ludzie pracy muszą walczyć o godne zarobki bo całą kasę rozdali
Do Popieram1
Dużo można się zgodzić:
- polityczny strajk tak
- nie biorą dzieci za zakładników wręcz odwrotnie będziesz mógł się nacieszyć dziećmi w domu.
- tak nauka zeszła na psy racja - to co kiedyś było w podstawówce mamy teraz w średniej itd
- karta nauczyciela to przekleństwo gdyż uzależnia nauczyciela nie za to co robi jakie ma wyniki np w olimpiadach, konkursach wiedzy dla uczni , kółkach zainteresowań itd tylko jakie ma staż i stopień co o niczym nie świadczy
- nauczyciele nie są kastą jak już to podludzie
- tak powinni uczyć 40 godzin na tydzień lekcyjnych jak kiedyś ale powinni zarabiać co najmniej tyle co górnik w przodu czy ścianie.
- tak powinni mieć wakacje 2 miesiące i ferie jak dzieci to jest dobre rozwiązanie nie maja czegoś takiego jak urlop na żądanie, czy urlopu kiedy chcą a jadąc na wczasy zawsze musza w sezonie za pełną stawkę
- tak dzisiaj praktycznie wyginęli nauczyciele są pedagodzy, którzy gówno umią - klapki na oczach i poza swym kierunkiem nawet sredniej arytmetycznej nie potrafią wykonać w ocenach, o średniej warzonej już nie wspominam, no ale jak gówno płacą to mają gówno każdy kto coś więcej potrafi nie jest nauczycielem bo firma prywatna da z 3-4 razy tyle za pracownika, który ma wiedzę i coś potrafi i tak w szkole zostali pedagodzy którzy gówno umieją.
- nie dodałeś że dziś dzieci aniołki rodziców - większości jedynacy to bachory którym w w domu brakuje dyscypliny a w szkole to już przebijają się głupotą, chamskim charakterem i powinni być prostowani na normalnych ludzi nie tylko prośbą, ale tak jak dawniej czyli pokój dyrektora i odpowiedni ilość linijka na czterech literach.
erwin widzisz, sam odpowiedziałeś na pytanie dlaczego różne środowiska popierają ten strajk :)
To wszystko byle tylko przeciwko PiS, reszta się nie liczy. I tu zaskoczę, nie pałam sympatią do obecnych władz, ale to nie znaczy, że mam ślepo popierać strajk i krzywdę dzieci.
ja znam wielu nauczycieli emerytów (biednych emerytów), którzy popierają strajk. Nie przekupi ich trzynastka pisowładzy. Jednomyślnie mówią, nie było jeszcze takiej determinacji środowiska nauczycielskiego. Którzy mówią, że mają strajkować w czasie wakacji, chyba nie są z tego świata. Istnieje taki świat ..., ale nie będę rozwijał!!!
~Popieram1@ może dlatego, że żadna z tych grup nie bierze dzieci za zakładników? Może dlatego, że ten strajk jest upolityczniony? Może dlatego, że ludzie widzą jak wygląda teraz nauka w szkole i mają porównanie? Może dlatego, że ludzie uważają, iż nauczyciele to kolejna kasta po sędziach? Może dlatego, że przysługują im wyjątkowe prawa dzięki karcie nauczyciela? Może dlatego, że nie pracują jak inni po 40h tygodniowo, a do tego mają coś koło 3 miesięcy wolne, odpłatne w roku.. i tak mógłbym do rana, ale to i tak nie ma sensu... wszystko to oczywiście gdybanie, żadna prawda ;)
Jedno mnie tylko dziwi, jak strajkują inne grupy zawodowe to takiego szumu nie ma...
Wielki szacunek należy się pani Różańskiej za powiedzenie prawdy o zawodzie jakim jest zawód nauczyciel, że to nie tylko praca czy zawód ale też wielka misja i powołanie,ktoś kto niszczy dla pieniędzy efekty swoje i uczniów pracy nigdy nie powinien zostać nauczycielem ......
Niestety nauczycieli jak Pani, z powołania, już nie ma, a szkoda... teraz dzieci się uczą więcej w domu niż w szkole, wszystko zrzucone na bark rodziców, nawet wychowanie fizyczne ehhh.
Jak dla mnie niech strajkują tylko niech jest tak jak w innych zawodach, za strajk się nie płaci. A co do szacunku trzeba sobie go wyrobić u uczni. Na pewno nie fajnymi ocenami a w głowach pusto. Tylko trzeba dobrze uczyć, dużo wymagać od uczni, posiadać wiedzę z rożnych dziedzin tak żeby uczeń widział, że nauczyciel coś sobą reprezentuje, nie że jest głąbem, być konsekwentnym, a na pewno będzie doceniony prędzej czy później.
A ja jestem za strajkiem. Jeszcze 10lat temu było inaczej w szkolnictwie, było więcej szacunku, teraz dzieci jak i rodzice uważają, że wszystko im się należy...niech więc Pani Elżbieta nie porównuje swoich lat pracy w szkole z obecną szkoła...
Przykre jest to, że każda inna grupa zawodowa może strajkować tylko nie nauczyciele...
Kiedyś nauczyciel uczył 40 godzin i zarabiał więcej niż górnik. Teraz uczy 18 godzin i wiadomo ze zarobek będzie mniejszy niż połowę jeśli ilość godzin jest ponad połowę krótszy. A co do prac poza lekcyjnymi czyli ocenianie sprawdzianów, klasówek itd kiedyś też były. Choć powiem tak dobry nauczyciel nie musi mieć żadnych sprawdzianów, kartkówek, zadań domowych zadawanych dzieciom i sprawdzanych potem. Może wystawić ocenę udziału dziecka w lekcji i trawienia wiedzy. A wiadomo, że średnio w klasie w szkole podstawowej jest od 1 do 3 uczni bystrych, 1/4 dobry reszta to miernota lub głąby które powinne kończyć wykształcenie na zawodówce - przyswoić dobrze z dwa zawody aby mieć pracę w reku. Osoby dobre powinne skończyć szkołę średnią - technika i licea, a bystrzaki tylko powinni iść na studia,gdyż nic nie daje, że każdy może sobie kupić studia lecz niestety potem i tak robi na kasie w biedronce :)
Trzeba podziękować Pani matematyk i zgodzić się z nią. Te stare roczniki wiedziały że praca nauczyciela to prestiż. Obecni pedagodzy rozmieniaja się na drobne dając zły przykład uczniom ucząc ich leberstwa i chciejstwa. Starsza Pani precyzyjnie to ujęła że za tym pójdą negatywne konsekwencje czyli zwiększy się niechęć do nauczycieli. Bardzo dobry wywiad.