Zwolnieni dyscyplinarnie lekarze i tak chcieli odejść. Byli na wypowiedzeniu
W czwartek informowaliśmy o tym, że dwóch lekarzy-dyżurnych ze szpitala w Rydułtowach zostało dyscyplinarnie zwolnionych po tym, jak nie przyjęli 35-letniego pacjenta, który ostatecznie zmarł. Jak się dowiedzieliśmy, zwolnieni lekarze byli na wypowiedzeniu.
Dyrektor szpitala w Wodzisławiu Śląskim i Rydułtowach zwolniła dyscyplinarnie dwóch lekarzy z Rydułtów. To pokłosie bulwersującej sprawy śmierci 35-letniego pacjenta, który ponad 10 godzin przebywał na izbie przyjęć w szpitalu w Wodzisławiu. W międzyczasie przewieziono pacjenta karetką do Rydułtów, ale tam lekarze tłumaczyli, że nie ma dla niego miejsca. Pacjenta odesłano z Rydułtów z kwitkiem. Ale w wyniku przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego okazało się, że wolne miejsca w Rydułtowach były. W efekcie pracę straciło dwóch lekarzy-dyżurnych. Zostali w czwartek zwolnieni dyscyplinarnie (więcej pisaliśmy o tym TUTAJ).
Jak się dowiedzieliśmy, zwolnieni dyscyplinarnie lekarze już wcześniej chcieli odejść z pracy i złożyli nawet wypowiedzenia.
za taki bajzel odpowiada dyrekcja szpitala bo to ona jest od tego żeby sprawić by wszystko działało jak trzeba. wywalenie dyscyplinarne lekarzy co i tak byli na wypowiedzeniu to niezdarny ruch ,mający odwrócić uwagę OD TYCH CO POWINNI BYĆ ZA TO ROZLICZENI.
borok po ile dzisiaj rozumy? znowu ci za drogo?
w lidlu mają przecenione ale dwa zwoje trzeba kupić.
no niestety znależli kozłów ofiarnych i cisza wszyscy zadowoleni zapewne ci co mają najwięcej na sumieniu się cieszą myślę że nie na długo
no niestety judasze są wśród nas
Czyżby dyrekcja znalazła sobie kozły ofiarne?
Możliwe w takim razie, że to była ustawka i winnych nadal brak. Mam nadzieję, że prokuratura się temu dobrze przyjrzy.