Marcin z Wodzisławia nie żyje. Lekarze twierdzili, że nie ma dla niego wolnego łóżka
35-letni Marcin Kłosek z Wodzisławia Śląskiego zmarł na zawał. Wcześniej ponad 10 godzin czekał na przyjęcie do szpitala. Po jego śmierci ukarano lekarzy z Rydułtów, którzy twierdzili, że dla pacjenta nie ma miejsca na oddziale. - Nasz syn miał żonę i 2-letnie dziecko. Był taki szczęśliwy. Dlaczego lekarze mu nie pomogli? Przecież on mógł żyć! - wierzą zrozpaczeni rodzice, Małgorzata i Leon Kłoskowie.
Miejsce jednak było?
Dyrekcja szpitala w Wodzisławiu Śląskim i Rydułtowach przeprowadziła postępowanie wyjaśniające. - 4 kwietnia zakończyło się wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, dotyczące udzielania świadczeń medycznych 35-letniemu pacjentowi przez personel medyczny naszego szpitala - poinformował wicedyrektor szpitala ds. lecznictwa Janusz Tkocz na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
Szczegóły przedstawił rzecznik prasowy szpitala Sławomir Graboń. Zapewnił, że 35-letni pacjent, odkąd tylko trafił na izbę przyjęć do szpitala w Wodzisławiu, był pod stałą opieką. A także że personel szpitala w Wodzisławiu nie popełnił żadnego błędu. - Pacjent, począwszy od momentu zgłoszenia się na izbę przyjęć w Wodzisławiu aż do czasu przewiezienia do szpitala w Raciborzu, był pod stałą opieką medyczną. Przeprowadzono diagnostykę, wdrożono leczenie. Postępowanie medyczne personelu izby przyjęć szpitala w Wodzisławiu Śląskim było prawidłowe - zapewnił rzecznik prasowy.
Błąd został popełniony w szpitalu w Rydułtowach, gdzie lekarze odmówili przyjęcia pacjenta. - Jedyne uchybienie jakie stwierdzono dotyczy postępowania lekarzy dyżurnych szpitala w Rydułtowach. Lekarze dyżurni odmówili przyjęcia pacjenta do szpitala, tłumacząc się brakiem wolnych łóżek pomimo faktu, że szpital dysponował wówczas wolnymi łóżkami. W związku z powyższym dyrekcja szpitala podjęła decyzję o wyciągnięciu konsekwencji dyscyplinarnych wobec lekarzy. 4 kwietnia zostały rozwiązane z nimi umowy, bez wypowiedzenia - przekazał rzecznik szpitala. Jak się jednak dowiedzieliśmy nieoficjalnie, dwaj zwolnieni dyscyplinarnie lekarze, którzy pełnili 19 marca dyżur na izbie przyjęć w Rydułtowach, byli już w okresie wypowiedzenia. Wypowiedzenie złożyli wcześniej, jeszcze przed 19 marca.
Starosta czeka na wyniki kontroli
Starosta wodzisławski Leszek Bizoń zapewnia, że sytuacja zostanie wyjaśniona. - Przede wszystkim chciałbym złożyć wyrazy głębokiego współczucia rodzinie zmarłego. Sprawa wymaga wyjaśnienia. Z tego powodu poleciłem dyrekcji Powiatowego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej przeprowadzenie wnikliwego postępowania wyjaśniającego. Oczekuję również na stanowisko NFZ i Rzecznika Praw Pacjenta, które prowadzą w szpitalu czynności kontrolne. Wiem, że sprawę bada również prokuratura. Dopiero po uzyskaniu pełnych informacji i określeniu, co było przyczyną tego nieszczęśliwego zdarzenia, będzie można zająć stanowisko w temacie działań, mających na celu zapobieżenie takim sytuacjom w przyszłości oraz określenia tego, kto miałby je podjąć - informuje starosta.
Kontrolował izbę, której sam jest kierownikiem
Okazuje się, że kierownikiem izby przyjęć - zarówno w Wodzisławiu Śląskim jak i w Rydułtowach - jest Janusz Tkocz, który jednocześnie pełni funkcję zastępcy dyrektora szpitala ds. lecznictwa. Nasi czytelnicy pytają, czy wicedyrektor Tkocz uczestniczył w wewnętrznym postępowaniu wyjaśniającym prowadzonym przez szpital? Czy sam kontrolował izbę przyjęć, którą przecież kieruje? Rzecznik prasowy szpitala Sławomir Graboń potwierdza, że wicedyrektor Tkocz był członkiem komisji wyjaśniającej. Ale że decyzja o tym, by nie wyłączać wicedyrektora z prac komisji była świadoma. - Wewnętrzne postępowanie wyjaśniające mające na celu ustalenie okoliczności udzielania w dniu 19 marca przez personel medyczny szpitala świadczeń medycznych 35-letniemu pacjentowi prowadzone było przez specjalnie do tego celu powołaną przez dyrektora szpitala wieloosobową komisję, w skład której wchodzili lekarze z wieloletnim doświadczeniem, pełniący funkcje kierownicze. Komisji przewodniczył lekarz z tytułem naukowym profesora nauk medycznych. Jednym z członków komisji był ponadto zastępca dyrektora PPZOZ ds. lecznictwa. Jego obecność w składzie komisji podyktowana była pełnieniem funkcji kierownika izby przyjęć szpitala oraz funkcji nadzorczych w pionie medycznym szpitala. Jego doświadczenie i wiedza dotyczące prawidłowego funkcjonowania izby przyjęć były niezbędne do oceny działań podjętych przez personel medyczny udzielający świadczeń pacjentowi - wyjaśnia rzecznik szpitala.
Prokuratura, NFZ i rzecznik
Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu Śl. i Rzecznik Praw Pacjenta prowadzą postępowanie wyjaśniające. Dyrekcja szpitala w Wodzisławiu i Rydułtowach przekazała, że udzieliła tym dwóm organom wszelkich informacji na temat zdarzenia. Do szpitala wkroczył też Narodowy Fundusz Zdrowia. - Inspektorzy kontroli będą weryfikować, czy szpital w ramach izby przyjęć zatrudnia odpowiednią, zgodną z kontraktem, liczbę personelu lekarskiego i pielęgniarskiego, organizację pracy personelu oraz prowadzenie dokumentacji medycznej, dotyczącej świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych w ramach umowy, szczególnie w dniu 19 marca - przekazuje Małgorzata Doros, rzecznik prasowy oddziału NFZ w Katowicach. Wstępne wyniki kontroli NFZ powinny być znane najwcześniej w połowie kwietnia.
Ludzie
Starosta Wodzisławski
Niestety lekarze w Wodzisławiu to statysci
Do wiezenia nie podatki na takiego będziemy płacić za darmo niech robi bo zabrał bym mu wynagrodzenie i wplacalna fudacje
Ja do szycia czekałem 5 godzin kpina rybnik Wodzisław co to macie ratować życie jazaczynam się bać mam 33lata i mam operacje w Wodzisławiu zrezygnował do opolskiego pojadę
Moja zona tez z atakiem nerek czekala prawie 8 godzin na przyjecie. jezdzilismy z Rydułtow do wodzislawia az w koncu pojechalismy bez karetki do jastrzebia i tam po 2 w nocy zostala przyjeta. Wiec to nie pierwszy przypadek.
Ale to juz bylo... .
@Lisek .....masz 100%racji i dziwi że przez tyle godzin nie mogli zdiagnozować zawału serca ? Zapytam ? jacy to lekarze i personel pielęgniarski są zatrudniani w szpitalu Wodzisław -Rydułtowy bo po prostu strach się bać ?????? Gdy mój ojciec dostał zawału to lekarz z pogotowia zdiagnozował zawał bez problemu ,było to w latach 80 ,czy mam pomyśleć że tamci lekarze byli o dużo lepiej wykształceni w swoim zawodzie ,a dzisiejszych jak nazwać ?????????.
Tu się niema co zastanawiać pseudo lekarze do więzienia, starostwo jako organ odpowiedzialny za szpitale czyli starosta i wicestarosta z dniem 16.04.2019 podają się do dymisji. Myślę że jak prawdziwi mężczyźni
wezmą to klatę no chyba że zachowają się jak dziewczynki
@borok .... Nie wiem czy wiesz że zawsze są jakieś złego początki , masa ludzi wtedy protestowała i niezgadzała się przeciwko temu łączeniu ,cały personel szpitali i mieszkańcy , A efektem tego łączenia stało się najgorsze niektórzy lekarze i pielęgniarki zaczęli przechodzić do innych szpitali , może była to ucieczka przed jeszcze gorszym ? - Do -Jastrzębie ,Racibórz , Rybnik ,w szpitalach jak wiesz leczą dobrzy lekarze, znający swój fach ,kiedy ich zabraknie same łóżka nie leczą? Jak mi wiadomo oba szpitale były nienajgorsze w tym co robiły ,chodziło o wielkie zadłużenie Wodzisławskiego i to łączenie miało pomóc w oddłużeniu ( Przecież nie mógł upaść POWIATOWY bo to powiatowy ) Starostwo dogadało się wtedy z miastem Rydułtowy i ich włodarzami ,no i wymyślili !!!!! Kogo obchodziło że ginekologia i położnictwo w Rydułtowach były jedne z lepszych w województwie ? Niestety tą nieprzemyślaną ,głupią decyzją utopili obydwa , i mamy co mamy ? Lepiej nie choruj bo niż zadecydują boroku który szpital miałby cię leczyć ? to czarno to widzę .Fakt wyjdą jeszcze inne rzeczy zgadzam się .....
@kuma.. Tam jest izba przyjęć a nie SOR
Tkocz kolega Gawędy czyli nie totalny. Olewal sobie skargi pacjentów dotyczących obsługi na SORe. Teraz też mu włos z głowy nie spadnie bo to kolezka z PiSu.
Czy przez te 10 godzin nie przyjęto nikogo do szpitala w Wodzisławiu? Aż wierzyć się nie chce że od 12 nie było wolnego miejsca. Te wyjaśnienia nie są wiarygodne. Dlaczego nie dzwonił o do innych ośrodków kardiologicznych? To są jeszcze pytania bez odpowiedzi. Młoda osoba umiera przez zaniedbanie. Teraz zawały leczy się metodami inwazyjnymi w ośrodkach kardiologicznych, tutaj niewiadomo dlaczego lekarz zlekcewazyl poważny stan młodego człowieka.
do obiektywny dlaczego zwalasz wine na starostwo przecież nie oni zawinili tylko lekarze a najbardziej uważam obecna dyrekcja przyprowadzona prze poprzedni zarząd z serwotka na czele połączenie istnieje już 7 lat i za poprzedniej dyrekcji to się nie zdarzyło tylko teraz,co starosta ma byc cały czas na szpitalu i pilnować lekarzy, od tego sa dyrektory którzy organizuja prace na swoim terenie,ja bym odwołał całą dyrekcje dyscyplinarnie za to co się stało, mysle że jeszcze wyjdą inne rzeczy
Było do przewidzenia że to połączenie szpitali Wodzisław- Rydułtowy oraz podzielenie oddziałami nie wyjdzie nikomu na dobre, a w szczególności chorym, i pacjentom tych szpitali .Jak to sobie wyobrażali że tak wielka odległość między szpitalami będzie bez znaczenia? I będzie tak można sobie przeżucać pacjętów z jednego do drugiego szpitala ? , dlaczego starostwo z radnymi powiatowymi I starostą Skatułą na czele nie posłuchało wtedy mieszkańców że to łączenie jest złym pomysłem.Ciekawe czyj to był pomysł? Moim zdaniem jeżeli sobie wtedy nie radzili powinni odejść, teraz chorzy ponoszą konsekwencje tych durnowatych połączeń szpitali, a kiedy poniosą konsekwencje prawne ludzie przez których złe i nieprzemyślane decyzje dochodzi dziś do tragedii? ???Jak to jest możliwe że te osoby dalej sprawują takie same ważne funkcje w których w przeszłości się nie sprawdziły? Czy musi dojść do jeszcze więcej tragedi rodzinnych by się ludzie obudzili? ??? co jest z tym powiatem nie tak? ??????...
Ci ktorzy nie udzielili pomocy,nie wywiazali sie ze swoich obowiazkow ze swojej pracy czyli lekarze tego dnia powinni wziasc to na klate zrezygnowac ze swojego zawodu ,a cywilnie powinni zostac z zarzutami o nie udzielenie pomocy i bez zadnych skrupulow powinni juz byc za kratami inaczej takie historie beda sie powtarzac