Mieszkań jak na lekarstwo
Mieszkanie komunalne od gminy to marzenie. W Pszowie na taki lokal trzeba czekać nawet kilka lat. W najbliższej przyszłości miasto nie zamierza budować jednak nowych mieszkań. Powód? Nie ma na to pieniędzy.
W zasobach lokalowych Pszowa znajduje się obecnie 29 mieszkań komunalnych i 2 mieszkania socjalne. Znajdują się przy ul. Pszowskiej, ul. Skwary oraz przy ul. Traugutta. Łącznie lokale te zamieszkuje 87 osób. – Zapotrzebowanie na nasze gminne mieszkania stale rośnie – przyznają pszowscy urzędnicy.
Za mało mieszkań, za dużo chętnych
Na przydział lokalu z gminnych zasobów złożono 40 wniosków. – W większości przypadków nie są to pojedyncze osoby, a kilkuosobowe rodziny – mówi Anna Menżyk z referatu gospodarki komunalnej i ekologii w pszowskim magistracie. Kolejka oczekujących praktycznie się nie zmniejsza. Z prostego powodu. Mieszkania są zwalniane w dwóch przypadkach: gdy najemca umrze lub zda lokal, bo wyprowadzi się np. do własnego mieszkania lub innej miejscowości. Takie przypadki zdarzają się jednak dość rzadko. W efekcie ludzie czekają nawet kilka lat na mieszkanie. Anna Menżyk podkreśla, że za wnioskami oczekujących na przyznanie lokalu niejednokrotnie stoją ludzkie dramaty. – Zgłaszają się do nas m.in. kobiety z dziećmi, które zostały same, bez rodziny. Natomiast my nie mamy gdzie ich umieścić, bo wszystkie mieszkania mamy zajęte – mówi. Urzędniczka zwraca również uwagę na inny problem. – Miasto nie posiada lokali tymczasowych. W przypadku gdyby któryś z naszych mieszkańców utracił mieszkanie lub dom np. w przypadku pożaru, to w takiej sytuacji nie mamy gdzie takich osób umieścić – mówi Menżyk.
Czy ja wiem? A widzieliście to - https://kb.pl/porady/na-jakiej-zasadzie-dziala-skup-nieruchomosci-_wp20/ ? Skupy mieszkań mają co robić - mnóstwo nieruchomości zadłużonych, a na takie ciężko o klienta. Ludzie boją się komorników i kredytów, które ktoś zaciągnął. I później takie mieszkania trafiają na skup. I co dalej? Macie jakąś wiedzę odnośnie do tego, że da się je wykupić? Wiadomo - za wyższą cenę, ale poniżej rynkowej?
Jak się czeka, myśląc że mieszkanie samo wyrośnie, jak grzyb po deszczu, to później tak jest. Pytanie jest proste, ile lat rządzą te nieudaczniki, ile mieszkań w tym czasie wybudowali? Chwalicie się?