Kolejka wąskotorowa w Rudach ma 120 lat
25 marca minęło 120 lat od momentu, kiedy to na stację kolei wąskotorowej w Rudach wjechał pierwszy pociąg. I choć różnił się mocno od taboru, jaki znamy dziś, to było to wydarzenie, które odcisnęło trwały ślad na historii całego regionu.
Rozbiórka od Paproci
Niemcy – chcąc opóźnić marsz Rosjan – wysadzili kilka wiaduktów w powietrze. Jednak największych zniszczeń dopuścili się „czerwonoarmiści”, którzy po przekroczeniu granicy polsko–niemieckiej przystąpili do demontażu i wywózki taboru oraz różnorodnych elementów znajdujących się na poszczególnych stacjach.
Bez przyczyny podpalano też stacyjne budynki. Płomienie strawiły dworzec w Bojkowie, Pilchowicach, Stanicy, Rudach (został odbudowany; ma jednak zupełnie inną bryłę architektoniczną niż przed wojną), Szymocicach, Babicach i Markowicach. Nie naruszono jedynie budynków w Nieborowicach i Nędzy. Rosjanie rozebrali też całą linię począwszy od Paproci do stacji Lukasine (okolice Raciborza). Ocalał jedynie fragment prowadzący z Gliwic do Paproci. Całe pozostały też szyny z roku 1888 wyprodukowane w funkcjonujących do dziś w niemieckim Essen zakładach Kruppa.
PKS zabrał podróżnych
Po wojnie, gdy kolej przeszła pod polską administrację (właścicielem był Wydział Kolei Wąskotorowych z siedzibą w Bytomiu), przystąpiono do odbudowy zniszczonego odcinka. Z czasem wznowiono też pasażerskie i towarowe przejazdy. W 1947 r. oddano do ponownej eksploatacji lokomotywownię w Rudach, a do 1950 r. odbudowano linię do Markowic.
Czas doskonałej prosperity rudzkiej wąskotorówki trwał do lat 60. XX w. Z przewozów korzystała wówczas spora liczba uczniów, którzy dojeżdżali do pobliskich szkół czy pracowników udających się do swoich zakładów. Stare i wysłużone parowozy zostały zastąpione przez lokomotywy spalinowe. Jednakże wobec narastającej konkurencji ze strony PKS–ów, liczba przewozów na trasie Gliwice–Racibórz zaczęła systematycznie spadać. 1 lipca 1966 r. zawieszono ruch na trasie Rudy–Markowice Wąskotorowe.
Dalszy spadek przewozów przyniosły lata 80. Stale zmniejszała się liczba pracowników na stacjach, przez co te zaczęły stopniowo upadać. Połączenia osobowe ostatecznie zlikwidowano 4 listopada 1991 r. W roku 1992 zawieszono też ruch towarowy. Odcinek ponownie przykuł uwagę złodziei, którzy palnikami wycinali szyny i rozkradali znajdujący się na trasie tabor. Stacja w Rudach na szczęście nie podzieliła losu większości odcinka. Miejscem zajęli się wnet miłośnicy kolei wąskotorowej.
Perełki przepadły
1 marca 1994 r., decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, linia Gliwice–Racibórz została wpisana do rejestru zabytków klasy A. W tym czasie Urząd Miejski w Kuźni Raciborskiej przejął od PKP teren stacji znajdujący się w granicach gminy. Odbudowano szlak komunikacyjny Stanica–Rudy–Paproć. Utworzono Skansen Zabytkowej Kolei Wąskotorowej, którego właścicielami stawały się kolejno coraz to nowe towarzystwa. Nie zawsze szczęśliwie kończyło się to dla rudzkiej kolejki.
Nowe życie wkroczyło na teren kolejki 1 stycznia 2009 r., kiedy to pieczę nad skansenem przejął Miejski Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji w Kuźni Raciborskiej. Naczelnikiem stacji został wówczas Jarosław Łuszcz – prawdziwy pasjonat kolejki wąskotorowej, który wszelkimi siłami starał się przywrócić skansenowi dawną świetność. Wykradany przez lata tabor zaczął stopniowo wracać na swoje miejsce. Nie wszystko dało się już jednak odzyskać. Część bezcennych perełek techniki przepadła bezpowrotnie.