Rodzice liczą na dopłaty do prywatnych żłobków. Miasto odpowiada: nie ma pieniędzy
W Wodzisławiu Śląskim działa tylko jeden publiczny żłobek. Chętnych jest dużo więcej niż wynosi limit przyjęć. Z tego powodu rodzice małych dzieci upominają się o dopłaty do prywatnych żłobków.
Brakuje pieniędzy
Miasto tłumaczy, że na razie nie ma pieniędzy na dopłaty. A w przyszłości? Temat zostanie poddany analizie. - Jeżeli chodzi o dofinansowania do pobytu dzieci w żłobkach niepublicznych, nie są one możliwe w tym roku. Dofinansowania tego typu nie zostały uwzględnione w tegorocznym budżecie miasta. Niewykluczone jest jednak wprowadzenie dofinansowań od przyszłego roku. Będzie to uzależnione m.in. od zabezpieczenia odpowiednich środków w budżecie miasta na 2020 r. - przekazuje wiceprezydent Wodzisławia Izabela Kalinowska.
Nad tematem opieki żłobkowej w mieście i ewentualnych dopłat w tym zakresie pochylili się również miejscy radni. Została przygotowana szczegółowa kalkulacja finansowa. Z danych wynika, że planowany koszt utrzymania Miejskiego Żłobka na ten rok to około 1,04 mln zł (z czego 850 tys. zł to wynagrodzenia pracowników i składki od nich naliczane, a 55 tys. zł to koszty energii elektrycznej, centralnego ogrzewania i wody). Dzieci w żłobku przebywają średnio 9-10 godzin. Opłata za pobyt dziecka wynosi 2 zł/godz. Do tego 6 zł od dziecka za wyżywienie. Zakładając, że miesiąc ma 22 dni robocze i dziecko uczęszcza do żłobka każdego dnia, to opłata wynosi od 400 do 500 zł miesięcznie.
Z kolei obecnie na terenie miasta działają trzy prywatne żłobki, które oferują łącznie 70 miejsc. Miasto wyliczyło, jakim obciążeniem dla budżetu byłyby dopłaty do tych placówek. Zakładając, że dopłata wyniesie 100 zł - wówczas w skali roku miasto musi wyłożyć 84 tys. zł. Jeśli dopłata wyniesie 200 zł - miasto wyda 168 tys. zł. A zakładając dopłatę w wysokości 300 zł - w ciągu roku będzie to wydatek 252 tys. zł.
Jeden z prywatnych żłobków docelowo ma przyjąć o 25 dzieci więcej, więc - zakładając zwiększenie ogólnej puli miejsc - ewentualne obciążenie dla budżetu miasta przy dopłatach 100, 200 lub 300 zł wyniosłoby wtedy w skali roku: 114 tys. zł, 228 tys. zł lub 342 tys. zł.
Radny Roman Kapciak zauważył, że warto pomyśleć o dopłatach do niepublicznych placówek. Po pierwsze - będzie to odpowiedź na oczekiwania rodziców. Po drugie - ewentualne dopłaty to dla miasta i tak niższy koszt w porównaniu z kwotą, jaka jest przeznaczana na utrzymanie publicznego żłobka. Radna Grażyna Pietyra zaproponowała, by po zakończeniu procesu rekrutacji do wszystkich miejskich placówek oświatowych powrócić do tematu opieki żłobkowej. - Dyskusja na ten temat musi zostać przeprowadzona - uważa radna.
(mak)
Ludzie
Była radna Miasta Wodzisławia Śląskiego.
Zastępca prezydenta Wodzisławia Śląskiego
skąd wziąść pieniądze przecież zostały zaoszczędzone na strajkach nauczycieli 430tys za tydzień x 3 tygodnie to daje przeszło milion więc kasa jest