Miał być Orlen, ale nie będzie. Co dalej ze stacją SKR?
Pod koniec 2016 r. przedstawiciele Spółdzielni Kółek Rolniczych zapowiadali, że SKR będzie dążyć do unowocześnienia swojej stacji paliw, działającej w Gorzycach przy ul. Rybnickiej. Do dziś wygląd stacji nie zmienił się ani trochę. Nowy prezes Marek Rybarz, syn poprzedniego prezesa Kazimierza Rybarza, zapewnia jednak, że do zmian dojdzie wkrótce.
Idą zmiany?
Szef SKR-u zaznacza, że na stacji doszło już do kilku, co prawda, niewidocznych gołym okiem zmian, ale takich, które wyznaczają kierunek ku unowocześnieniu. - Nasza stacja jest objęta systemem monitoringu jakości paliwa, a nasze zbiorniki spełniają wymagania stawiane nowoczesnym stacjom. Pomiar ilości paliwa odbywa się już w elektroniczny sposób – mówi Rybarz. Zapewnia, że teraz kolej na zmianę wizerunku stacji, czyli wiaty, pylonów, dystrybutorów, budynku. Pieniądze na ten cel mają pochodzić ze sprzedaży kółka rolniczego w Olzie oraz warsztatu mechanicznego w Gorzycach. - Poza tym spłaciliśmy już kredyt na zakup ciągnika, więc mamy znów możliwość zaciągnięcia kolejnego kredytu. To pozwala nam myśleć o kolejnych inwestycjach. Myślę, że w tym roku opracujemy biznesplan i projekt zmian – kończy Rybarz.
(art)
Zacznijmy od tego że stacja w gorzycach nie jest normalna, monopl gwarantuje jej powiązanie z władzą lokalna
Prędzej gruszki na wierzbie urosną niż p. Rybarz (PO) dogada się z Orlenem lub Lotosem (PiS). I w ten sposób polityka miesza nawet w takich sprawach jak normalna stacja w Gorzycach. A mieszkańcy dalej będą jeździć do Wodzisławia, Chałupek, Syryni albo ostatecznie do Gorzyczek (nawet po zniżce 30 gr/l dla aut z SWD i tak jest tam za drogo)