Libacja Ukraińców na plaży miejskiej. Radny Kuliga prosi policję o patrole
Michał Kuliga zwrócił się do goszczącego na sesji rady miejskiej szefa raciborskiej policji z prośbą o wzmożoną aktywność funkcjonariuszy na plaży miejskiej. Radny był świadkiem libacji alkoholowej obywateli Ukrainy w tym miejscu. Komendant Łukasz Krebs przyznał, że cudzoziemcy ze Wschodu powodują wiele bójek i wsiadają nietrzeźwi za kierownicę.
Kuliga zwrócił uwagę na zapis w rocznym raporcie policji za 2018 rok, gdzie w Raciborzu wzrosła liczba rozbojów. Ł. Krebs uspokajał, że w statystyki te wlicza się m.in. awantury domowe, a tych jest niemało w mieście. Radny wyjaśnił, że jego zaniepokojenie bierze się z ostatniego „spięcia”, jakiego doświadczył w pobliżu plaży miejskiej. Dotyczyło zachowania Ukraińców, uczestniczących w jak to powiedział radny „libacji alkoholowej”.
- To była impreza w biały dzień. Ja nic do obywateli Ukrainy nie mam. Jednak na plaży potrzebne są piesze patrole policji – oznajmił Michał Kuliga.
Ciepła aura sprzyja wypoczynkowi nad wodą i spożyciu napojów alkoholowych. Obecność mundurowych miałaby temperować podchmielonych biesiadników w rejonie plaży.
Komendant Krebs wyjaśnił, że osobiście jest zwolennikiem patroli mobilnych, gdzie funkcjonariusze przemieszczają się radiowozem, by szybko docierać na miejsce zdarzenia. Przypomniał, że to samorząd – dofinansowując dodatkowe patrole, wspólnie prowadzone przez policję ze strażą miejską – może zwiększyć aktywność tych służb w miejscach uważanych za niebezpieczne w mieście.
Ł. Krebs przyznał, że cudzoziemcy powodują bójki i są zatrzymywani za prowadzenie pojazdów w stanie nietrzeźwości. - Zaczynają się z nimi coraz większe kłopoty – stwierdził komendant.
A zadzwonił na policję, czy przeszedł obojętnie?